10

93 6 5
                                    

Shinso pov.

Od razu po moim powrocie rzuciła się na mnie pewna cudowna rogata istotka którą była moja młodsza siostrzyczka Eri. Uwielbiała przebieranki i całymi dniami się bawiła czego jej trochę zazdrościłem. Tym razem była ubrana w zbroję rycerza a za księżniczkę przebrał się tata Hizashi. Eri nalegała bym też się z nią pobawił, i tak oto skończyłem jako zły smok. Nie wiem jak ona to robi ale chyba nie umiem jej odmówić. Ja jako zły smok musiałem w jej zabawie porwać księżniczkę, a potem miała przybyć Eri, która uratuje księżniczkę i pokona smoka. A za pokonanie smoka dostanie miskę słodyczy które mają odgrywać rolę skarbu. Jestem pewien, że jedzenie takiej ilości słodyczy nie wiąże się z niczym dobrym ale nikt nie umie jej tego zabronić. Nie wiedziałem jak długo trwa ta zabawa dopóki nie wrócił mój drugi ojciec, Aizawa. Zrobiłem sobie kolację i zaniosłem ją do pokoju. Chciałem jak najszybciej odrobić całą pracę domową, i skupiłem na niej całą swoją uwagę, więc nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem. Rano obudziła mnie Eri krzycząc, że mam gościa. Nagle przypomniałem sobie, że byłem dzisiaj umówiony z Kaminarim na robienie projektu. Poderwałem się z miejsca i chwyciłem jakieś randomowe ciuchy, po czym skierowałem się do łazienki. Nie należałem do osób które szybko się ogarniają więc dzisiaj chyba pobiłem mój rekord w szybkości ubierania się. Zacząłem szybko rozczesywać włosy co nie było takie łatwe jak oczekiwałem. Pewnie przez dziwną pozycje w jakiej położyłem się do snu. Po uporaniu się z moimi niesfornymi włosami udałem się na dół aby przywitać Denkiego. Zastałem go bawiącego się z Eri i tatą Shotą który co chwilę przysypiał. Po moim przyjściu oczy wszystkich wpatrzone były na mnie co było dla mnie dosyć niekomfortowe. Po chwili jednak Eri rzuciła się na mnie prosząc bym też się z nią pobawił. Z trudem jej odmówiłem, tłumacząc ,że muszę zrobić z Denkim projekt. Gdy tylko to powiedziałem Eri zaczęła płakać więc ostatecznie zgodziłem się z nią pobawić ale tylko chwilkę. Tym razem role były przydzielone dosyć nietypowo. Eri była złym smokiem, Denki księżniczką a natomiast ja rycerzem. Tego się nie spodziewałem. Zaczęliśmy się bawić, na początku wszystko było normalnie ale gdy już kończyliśmy się bawić i ja uratowałem Kamiego w roli księżniczki, Eri powiedziała żebym pocałował Denkiego. Chwilę zastanawiałem się nad sensem tych słów a gdy one do mnie dotarły spojrzałem się na nią zszokowany. Denki też był zdziwiony tymi słowami i nawet nie próbował tego ukryć. Wytłumaczyłem Eri, że nie powinna zmuszać kogoś do całowania jeśli ten ktoś nie chce ale tylko pogorszyłem sytuację bo się przeze mnie rozpłakała. Spojrzałem na Denkiego wzrokiem pytającym o zgodę, a on lekko pokiwał głową. Spytałem się jeszcze Eri czy może to być w policzek a ona szybko zgodziła się na taką opcję. Szybko pocałowałem Kamiegow policzek, jednak chciałem by ta krótka chwila trwała dłużej. Co? Chwila Hitoshi co z tobą? Dobra, wracając, gdy się od niego odsunąłem jego twarz pokrywał gigantyczny rumieniec, pewnie na mojej gościł podobny. Ale Denki wyglądał tak cholernie dobrze, agh, czemu ja się tak dziwnie ostatnio zachowuję? Po skończeniu tej zabawy poszliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy robić prezentację. Atmosfera była niezręczna, a odzywaliśmy się tylko gdy któryś znalazł jakąś informację dotyczącą projektu.

Denki pov.

Stanąłem pod domem którego adres przysłał mi Toshi. Zapukałem a po chwili drzwi otworzyli ku mojemu zaskoczeniu Eri i Azawa sensei. Co nasz wychowawca robi w domu Hitoshiego?! Czekaj- Chyba, że Aizawa sensei jest tatą Toshiego! Ale kto- Zanim zdążyłem coś jeszcze powiedzieć zobaczyłem present Mic'a w piżamie w paski i z włosami związanymi w kucyk. Pan Aizawa i Pan Mic są razem?! Czyli teoria Miny jest prawdziwa, będę musiał jej o tym potem powiedzieć. Eri złapała mnie za rękę i zaciągnęła do salonu, i pytając czy się z nią pobawię. Powiedziałem, że miałem przyjść tu by zrobić z Hitoshim prezentację na nsb (Nowoczesną sztukę bohaterstwa). Eri na chwilę gdzieś pobiegła, a gdy wróciła spytała się mnie czy mógłbym się z nią pobawić jeśli Toshi też się zgodzi pobawić. Pokiwałem głową na co dziewczynka uradowana przytuliła się do mnie. Odwzajemniłem uścisk, po kilku minutach przyszedł Toshi. Chyba był trochę zakłopotany tym, że wszyscy tu obecni się na niego patrzyli bo uroczo złapał się z kark. Eri zaproponowała żebyśmy pobawili się w księżniczkę, rycerza i złego smoka, zgodziłem się myśląc, że to ona będzie księżniczką jednak się pomyliłem i sam wylądowałem w tej roli, Toshi za to został rycerzem. Zabawa minęła mi bardzo szybko i przyjemnie dopóki Eri nie powiedziała żeby Hitoshi mnie pocałował. Gdy tylko te słowa wypłyneły z jej ust moje serce zaczęło bić szybciej. Toshi początkowo się nie zgodził, ale gdy doprowadził tym do płaczu Eri, spytał czy mógłby być to pocałunek w policzek. Odruchowo pokiwałem głową wyrażając na to zgodę, a gdy Toshi mnie pocałował marzyłem tylko o tym aby ta chwila trwała dłużej. Po skończeniu zabawy udaliśmy się do pokoju Toshiego i zaczęliśmy robić prezentację. Otaczała nas dosyć napięta atmosfera więc postanowiłem ją przerwać. Powiedziałem, że rozumiem, że ten pocałunek nic nie znaczył i, że Toshi pocałował mnie tylko bo Eri tego chciała, ale chyba źle dobrałem słowa i skończyło się tym, że było jeszcze bardziej niezręcznie już do końca dnia. Po skończeniu projektu zacząłem zbierać się do domu, i już miałem wyjść gdy zatrzymała mnie Eri. Powiedziała, że ma nadzieję, że jeszcze kiedyś się z nią pobawię, i przeprosiła za to, że chciała żebyśmy się pocałowali, i że po prostu myślała, że jesteśmy w sobie zakochani. Potem się rozpłakała więc zacząłem ją uspokajać i obiecałem, że jeszcze kiedyś się z nią pobawię. Moje słowa najwyraźniej bardzo poprawiły Eri nastrój, która już któryś raz tego dnia się do mnie przytuliła a potem machała mi na porzegnanie dopóki nie byłem poza zasięgiem jej wzroku.

________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

Wow, to chyba mój najdłuższy rodział w tej książce, przynajmniej jak na razie. Jadę dzisiaj na kolonię i raczej nie wyrobię się z napisaniem kolejnego rozdziału, a wrócę dopiero 20.08 więc proszę was o wybaczenie. W dwóch momentach zdania są jak dla mnie beznadziejnie zbudowane, za co przepraszam. Myślę że jeszcze z 2 rozdziały i ta książka dobiegnie końca. Mam nadzieję, że dobrze się ją czyta, bo bardzo się staram by tak było. To chyba tyle, życzę wszystki, miłej drugiej połowy wakacji, do zobaczenia!

Jak Pikachu Z Kotem- ShinkamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz