Denki pov.
Nie wiem ile już siedzę w tym pokoju ale czas stracił dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Kilka razy moja matka próbowała przekonać mnie bym wyszedł i coś zjadł lecz widząc że to nic nie daje w końcu odpuściła. Miałem wszystkiego dość. Moją uwagę przykuł dopiero jasny ekran telefonu, który co chwilę gasł i na nowo się włączał. Postanowiłem wyłączyć całkowicie telefon lecz wtedy zobaczyłem coś czego się kompletnie nie spodziewałem. Shinso właśnie do mnie dzwonił. Zawahałem się, i przygryzłem wargę czując w ustach krew, jednak zdecydowałem się odrzucić połączenie. Szybko wyłączyłem telefon i odrzuciłem go w kąt.
Shinso pov.
Zdziwiłem się gdy w szkole nigdzie nie zauważyłem entuzjastycznego i zarazem wrażliwego blondyna. Nie widziałem go też na żadnej z późniejszych lekcji co było naprawdę dziwnym zjawiskiem. Bakusquad też się chyba o niego martwił bo na przerwie obiadowej podeszła do mnie Ashido.
Mina: Hej! Shinso wiesz może czemu dzisiaj nie ma Denkiego?
Ja: Nie, czyli wy też nic nie wiecie...
Mina: Mhm, od rana wszyscy próbujemy się z nim skontaktować lecz jak na razie Denki nie dał żadnego znaku życia. W jego przypadku jest to naprawdę dziwne bo on prawie nie rozstaje się z telefonem.
Ja: Dobra dzięki, spróbuję do niego zadzwonić. Może ode mnie odbierze.
Gdy Ashido odeszła zrobiłem to co powiedziałem jednak tak jak u bakusquadu nie przyniosło to zadowalającego efektu.
Denki pov.
Nie pamiętam momentu gdy zasnąłem ale musiałem być naprawdę wykończony bo gdy się obudziłem w pokoju było już strasznie ciemno. Mój żołądek domagał się jedzenia i właśnie dawał mi to do zrozumienia. Zebrałem się więc by pójść do kuchni i przygotować sobie coś co zaspokoi głód chociaż na jakiś czas. Ledwo wstałem ponieważ wszystkie kości w moim ciele chyba za długo znajdowały się w tej samej pozycji. Wyprostowałem się i mocno podtrzymując się barierki zszedłem po schodach. Gdy nareszcie dotarłem do kuchni zajrzałem do lodówki i wyjąłem z niej mleko by chwilę później zalać nim płatki. Całość wziąłem do rąk i wdrapałem się po schodach przeklinając, że mój pokój znajduje się na piętrze. Zmęczony wszedłem do pokoju i usadowiłem się na krawędzi łóżka, zjadając płatki na mleku. Nie miałem co robić zacząłem wpatrywać się w sufit by niedługo później wpaść w objęcia Morfeusza.
____________________________________________________________________________________________________
Ten rozdział jest wyjątkowo nudny nawet jak na mnie, więc proszę o wybaczenie!! Nie mam aktualnie pomysłu jednak będę się starać kontynuować tą książkę. Macie może jakieś propozycje co do zakończenia? Jeśli tak to prosiłabym o podzielenie się nimi a może wezmę je pod uwagę. I już nie przedłużam idźcie sobie poczytać jakieś inne zajebiste książki.
Miłego życia życzę! Bye!
CZYTASZ
Jak Pikachu Z Kotem- Shinkami
Fiksi PenggemarJak widać w tytule jest to opowieść o Shinkami. Jest to moja pierwsza książka w tym stylu więc proszę o wyrozumiałość ^^ Okładka nie jest moja. Książka do połowy pisana została z @Kreatywna_nazwa_bnha (można przy okazji wstąpić na jej konto)