Jest coś o czym ci nie powiedziałam.

169 5 3
                                    

Dzisiaj byłem umówiony z Anką, mieliśmy pójść na obiad i spędzić miło czas we dwoje. Spotykaliśmy się już od paru tygodni a moje uczucia do niej cały czas rosły. Zawsze uśmiechałem się na myśl o niej i bardzo mi na niej zależy. Kocham ją i mam nadzieję że będzie układać się nam jak najlepiej.

Czekałem na nią przed szpitalem od parunastu minut ale kobieta dalej się nie zjawiała. Na początku pomyślałem że może coś jej wypadło i nie mogła przyjść więc stwierdziłem że nie będę dłużej czekał i wrócę do domu ale kiedy miałem już odejść zobaczyłem Anne wychodząca z SORu. Na początku udawała że mnie nie zauważyła i cofnęła się w przeciwnym kierunku nie zważając na moje wołania.
-Czemu uciekłaś- zapytałem podbiegając do niej i łapiąc ją delikatnie za nadgarstek żeby się zatrzymała.
-Nie widziałam cie- powiedziała niepewnie odwracając wzrok.
Widziałem że kłamie ale też poczułem strach w jej głosie. Była widocznie przytłoczona i zestresowana, jednak nie chciałem męczyć jej jeszcze bardziej pytaniami więc postanowiłem nie drążyć tematu.
-Wiktor.. przepraszam ale nie mogę dziś z tobą iść. Przepraszam- powiedziała nagle, jej ton był niespokojny. Coś musiało się stać.
-Dlaczego?- spytałem zaciekawiony. Teraz naprawdę zaczynałem się martwić a nie przeżył bym gdyby coś jej się stało.
-Ja.. bo widzisz, jest coś o czym ci nie powiedziałam..
-Co takiego?- zadając to pytanie serce waliło mi jak dzwon. O czym mi nie powiedziała? Czy to przez to nie może że mną iść? Ktoś coś jej zrobił? Te pytania krążyły po mojej głowie bezustannie.

-Ja mam męża. Stanisława.
-----------------------------------------------------------
Generalnie jest to moja druga książka więc postaram się żeby była dużo lepsza niż poprzednia ale nie obiecuję hahha. Jeśli wam się spodoba i jest sens to ciągnąć to może zostawić coś po sobie :) bajo 👋

Dziwne przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz