4 dni później
Obudziłem się w pokoju gościnnym, nie mogłem się podnieść, strasznie bolał mnie lewy bark, rozejrzałem się po pokoju ,zobaczyłem przez okno że jest już wieczór , był to piękny widok nocą miasto do tego zimą
Tylko szkoda że nie mogłem wstać z łóżka. Ale tak jakby pomyśleć ja nie dam rady wstać. Po chwili usiłowania żeby wstać, wstałem z łóżka pierwsze co robiłem to podszedłem pod drzwi, chciałem zobaczyć czy drzwi są otwarte.
Okazało się że tak, wyszedłem z pokoju kierując się do kuchni bo nie powiem byłem głodny.
Powoli schodziłem ze schodów obawiając się że Shadow mnie usłyszy jak jest w domu. Wreszcie dotarłem do kuchni otworzyłem lodówkę próbowałem dawać sobie radę prawą ręką ale coś nie nie szło.~Shadow~ pomóc ci
~Sonic~ Odsuń się, jesteś jakiś pojebany nie chce się znać
~Shadow~ chciałem tylko pomóc ale jak nie to nie
Shadow wzią kieliszek i wino , otworzył wino i nalał do kieliszka , podszedł pod okno tarasowe i powiedział ~Ale dziś pięknie wieczorem~ i napił się wina.
Spojrzałem się na Shadow przy tym oknie był bardziej przystojniejszy. Czekaj co o czym ja myślę, zrobił mi nadzieję dla zakładu , porwał mnie a do tego postrzelił we mie a mi się on dalej podoba. Dobra Sonic to tylko za uroczenie on nic do ciebie nie czyje i tak.
Odpuściłem sobie jedzenie i wróciłem do pokoju. Czemu ja się zachowuje jak by nic się nie stało. Ale jedno mnie zastanawia czemu moja mama mnie nie szukać przecież wiedziała że miałem przyjść na wigilię. Może dzwoniła do mnie. Tylko gdzie ja mam telefon.
~Shadow~ Tego szukasz
~Sonic~ Oddaj mi to , to moja własność
~Shadow~ Oj nie nie jeszcze zadzwonisz na psy i będzie.
(Teraz pojawi się podobny wątek jakbym w 365 dni :) )
~Shadows~ Dam ci 200 dni żebyś się zakochał we mnie , jak się nie zakochasz to cię wypuszczę.
~Sonic~ Chyba cię coś mocno powaliło WYPUŚĆ MNIE
~Shadow~ ty lepiej idź spać jutro wyjeżdżamy do Portugalii
~Sonic~ Jedynie gdzie moge jechać to do siebie do domu.Nigdzie nie jadę z tobą
~Shadow~ zobaczymy , w szafie masz ubrania na jutro.
Położyłem się do łóżka i obróciłem się w lewą stronę, zapomniałem że cholernie boli mnie ta strona i się skuliłem z bólu. Shadow podszedł usiadł obok mnie i powiedział
~Shadow~ Jakby kuzka nie skakała to by nóżki nie połamała.
Pov: Shadow
Mam nadzieję że już nie jest na mnie zły nie wiem co mnie pod puściło żeby zgodzić się na ten zakład jak ja go kocham, nie mogłem przeżyć tego że zmienił szkole i miasto. Szukałem go ale nie mogłem go znaleźć. Gdy tylko go zobaczyłem na Stacji gdy wychodzi z pociągu nie miałem wyjścia musiałem go porwać, bo jakbym tego nie zrobił to bym go już więcej nie zobaczył. Jeszcze akacaj z tym motorem nie wiem czy mi wybaczy.
Wyszedłem z jego pokoju. Niech mój skarb pójdzie spać, jutro przecież zabieram go na podróż.
Minęło już 4 godziny zobaczę czy śpi.~Shadow~ Hej słońce śpisz?
Cisza , chyba zasną. Siadłem na łóżko obok niego i za czołem go głaskać po głowie. Przepraszam ale ja nie potrafię ci tego wytłumaczyć.
Po kilku minutach wstałem I otworzyłem okno na oścież. Wyjąłem z kieszenie papierosy i
zapalniczkę. Odpaliłem papierosa, i tak patrzyłem przez okno zastanawiając się co teraz jak to wszystko się potoczy.Pov: Sonic
Nie mogę zasnąć przez koszmar , przebudziłem się i zobaczyłem Shadow który stoi przy otwartym oknie pałac papierosa.
~Sonic~ Shadow...
Shadow obraził się w moją stronę
~Sonic~ Boję się
Shadow wywalił papierosa przez okno i zamkną je. Podszedł do mnie i się łożył przytulają mnie ,mówiąc skarbie nie masz się czego bać jestem obok ciebie.
Nie spodziewałem się tego po nim,
mocno się w tuliłem w niego i zasnąłem.☆C.N.D☆ sshado_w i jak pasuje już haha
CZYTASZ
Szkolna miłość
Ficción históricaWszystko co było przed tem zmienia się po tym jak do klasy przeniósł się nowy chłopak. Ale okazuje się że to był tylko zak...