Kiedy użyje przy tobie swojej zdolności

106 7 6
                                    

Kiedy użyje przy tobie swojej zdolności

Dazai Osamu

Byłaś z Osamu na mieście aby odcągnać go on niebezpiecznych rzeczy , które przyszły do was same.

- Dazai chodźmy coś zjeść - mruknęłaś kolejny raz przyśpieszając go 

- popatrz jakie ją piękne fale idealne do podwójnego samobójstwa -

Zawsze i to samo , jego gadki aby cię przekonać do propozycji składanej praktycznie codziennie co nie raz było nie do wytrzymania.

- chodź proszę! Głodna jestem -

- już już, możemy iść - powiedział odchodząc od barierki rozglądają się. - idź z przodu -

- hymn? Dlaczego? -

Rozejrzałaś się w tym samym kierunku gdzie on , szukając tego co on najprawdopodobniej znalazł. Nic nie zwróciło twojej uwagi dopóki nie zobaczyłaś chłopaka dziwnie patrzącego na waszą dwójkę.

- nie przejmuj się będę za tobą - powiedział kompletnie innym głosem niż zawsze.

Stałaś w miejscu dopiero zrobiłaś pierwszy krok kiedy poczułaś jego dłoń na plecach. Dałaś pierwszy krok a zani kilka, jedyne co miałaś zrobić to przejść obok i nie zwracać uwagi . Łatwe. Bynajmniej tak się wydawało, dopóki nie byłaś koło niego, wtedy poczułaś jak coś ciągnie cię w jego stronę po czym zakrył ci twarz rękę. Próbowałaś się wyrwać ale nie mogłaś ruszyć rękami ani nogami tak jakbyś straciła władzę nad własnym ciałem.

Popatrzyłaś w stronę Dazai'a z przerażeniem, wszystko mogło się stać.

- zostaw ją chcesz czegoś od mnie więc puścić ją- podszedł kilka kroków w przód.

- pójdziesz ze mną albo  następnym razem będzie chodzić z trupem -

Wiedziałaś że chodzi o ciebie a o kogo innego by mogło chodzić. Widziałaś jak Osamu podszedł bliżej i dotkną go na ręce.

- ależ nie ma takiej potrzeby... Imię odsuń się - popatrzyłaś się na niego wraz z tym chłopakiem.

Nie patrzyłaś długo, zrobiłaś szybko kilka kroków w przód kiedy Dazai zdążył walnąć go tak że zemdlał.

- Da.. Dazai czy.. - nie zdążyłaś dokończyć bo ci przerwał.

- nic mu nie zrobiłem jedynie użyłem zdolności - podszedł do ciebie i złapał na ramieniu - chodźmy coś zjeść przecież głodna byłaś -

Ranpo Edogawa

Tego dnia Edogawa był z tobą umówiony na oglądanie jakiś kryminałów co może nie było najlepsze aby z nim odlądać ale uparł się na nie.

- Imię chodź oglądać - powiedział kolejny raz kiedy szukałaś dokumentów.

- już idę tylko je znajdę, jeszcze chwilka -

Chwilka przedłużyła się do prawie dwudziestu minut , w tym czasie Ranpo zdążył zjeść wszystko co było uszykowane na oglądanie.

Bungou Stray Dogs - PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz