Myśli Mori'ego podczas tego dnia były podzielone na dwie części: Portowa Mafia i jedna osoba, siwy mężczyzna, 45-letni, nazywający się Fukuzawa Yukichi. Przeważała druga część, lecz za każdym razem, gdy zamyślił się na dłużej niż minutę dostawał w głowę od Elise, swojej zdolności.
Po wyjściu z jego gabinetu kolejnej osoby, zakrył twarz. Ten pacjent wdał się z nim w kłótnię, i po tym Ougai był wykończony. Gdy już się uspokoił, podszedł do drzwi i zawołał 'Proszę!'.
Szef mafii wpatrywał się w wejście, czekając aż ktoś wejdzie. No i wszedł. Yukichi, trzymający się za nadgarstek.
-F-fuku? Co ty tu robisz?
-Mori, a co ja mogę robić w szpitalu? Chyba mam skręcony nadgarstek.
-Dobra, idziemy na prześwietlenie. Po drodze powiesz mi, kto ci to zrobił. Elise, zamknij drzwi proszę.
W dwójkę udali się na prześwietlenie. W czasie drogi lekarz dowiedział się że szef agencji ćwiczył z Kunikidą, który mu to przez przypadek zrobił. Jako zadośćuczynienie blondyn czekał pod szpitalem. Mori uznał, że to jedyna okazja, aby zaprosić starszego na randkę. Chodziło o to, że niby byli parą, ale nie za bardzo mogli się spotykać, bo byli szefami wrogich organizacji. Więc spytał:
-Fuku.. Mam pytanie.
-Słucham.
-Okej.. czy chciałbyś przyjść do mnie?
-Mori, czy ty mnie zapraszasz na randkę?
-No.. tak jakby. Tak.
-Zgadzam się, ale nie miałeś lepszego miejsca aby o to spytać?- zadał pytanie Fukuzawa, za co dostał od zarumienionego doktora w żebra.
Ustalili szczegóły, po czym zrobili prześwietlenie.Owszem, nadgarstek był skręcony.
Starszy z nich postanowił poczekać, aż drugi skończy pracę. Odprawił Kunikidę mówiąc, że wróci ze znajomym.
Kiedy Ougai skończył, pojechali do siedziby mafii. Tam właśnie mieszkał Mori. O dziwo, nikogo nie było. Doktor na szybko przygotował randkę. Widać, że się starał, bo nawet "pożyczył" wino Chuuyi. Przebiegło spokojnie, aż do momentu, w którym już podpici (Mori był podpity, Fukuzawa schlany w trzy stodoły) zaczęli się całować. Jak można się domyślić, wylądowali razem w łóżku.
Tę randkę zapamiętali na długo.
