Granger przerwała pocałunek, by złapać oddech. Draco przeniósł więc ataki niżej, na jej szyję, bark, obojczyk. Systematycznie posuwał się w dół, aż jego wargi wspięły się po jasnym zboczu na sam szczyt piersi i bezzwłocznie przystąpiły do zapoznania się z główną atrakcją tego terenu. Przygryzł lekko brodawkę, a potem polizał i possał. Granger sapnęła i mocniej ścisnęła udami jego żebra. Powtórzył ten manewr kilkukrotnie, za każdym razem zwiększając siłę ugryzienia i sprawdzając, jak daleko może się posunąć. Przy piątym spotkaniu z jego zębami Granger drgnęła nieco konwulsyjnie, wbijając mu paznokcie w odsłonięte ramię i zaciskając wokół niego uda. Złagodził dyskomfort lizaniem, ssaniem i kilkoma intensywnymi pocałunkami: od aureoli do podnóża piersi i z powrotem. A potem oderwał od niej usta i uniósł się wyżej na rękach, by podziwiać swoje dzieło. Ścieżka, którą dopiero co pokonał, już rozkwitła od niewielkich krwiaków. Sutek lśnił wyzywająco od wilgoci, w pełni pobudzony. Wrażliwa skóra wokół niego była zaczerwieniona i nosiła świeże ślady jego zębów. Draco wyciągnął dłoń i objął pierś, zataczając kciukiem okręgi na brodawce, jakby jego ślina była cudowną maścią, którą należało wmasować w aureolę.
Zerknął w górę i zobaczył, że Granger uniosła się na łokciach i teraz przyglądała się jego działaniom, oddychając przez usta. Uszczypnął jej sutek, a potem oderwał od niego rękę. Wziął lekki zamach i uderzył otwartą dłonią w pierś, wprawiając ją w ruch. Granger krzyknęła raczej z oburzenia niż z bólu. Jej cycek efektownie się zatrząsł, nim powrócił do pierwotnego kształtu. Cholernie podniecający widok.
— Nie potrafisz być miły dłużej niż pięć sekund?
— Cokolwiek, co zrobiłem, sprawiło ci dotkliwy ból?
Granger milczała chwilę. A potem zaczerpnęła tchu i otworzyła usta, jakby zamierzała wygłosić referat:
— Nie, ale...
Nie miał ochoty słuchać dalej.
— Więc jestem miły.
I pochylił się nad drugą piersią, by trącić językiem brodawkę. Zacisnął na niej wargi z zamiarem doprowadzenia jej do takiego samego stanu jak jej sąsiadkę. Granger coś jeszcze marudziła, ale jej zrzędzenie szybko przeszło w sapanie i pojękiwanie, więc nie należało się nim przejmować.
Ssąc, wyobrażał sobie, jak wyglądałyby cycki Granger z przekłutymi sutkami. Czarodzieje uwielbiali biżuterię, ale nosili ją tylko w miejscach, które mogli publicznie odsłonić, jako że tego typu ozdoby służyły do chwalenia się statusem materialnym. Popularne były więc pierścienie, naszyjniki, bransoletki i kolczyki w uszach wśród tradycjonalistów, a wśród ekstrawagantów także w brwiach, nosie czy wargach. Biżuterię w miejscach intymnych nosiły jedynie prostytutki i seksualni niewolnicy w czasach, gdy każdy czarodziej mógł sobie bezkarnie porwać mugolkę czy mugola i przeprowadzić na nim rytuał związania. Taka magia zwykle potrzebowała talizmanu, by nie wygasnąć: jakiegoś przedmiotu, w którym dało się zamknąć duże ilości ładunku magicznego i który niewolnik mógłby mieć ciągle przy sobie. Biżuteria w sutku, waginie czy penisie spełniała więc funkcje zarówno praktyczne, jak i erotyczne. I nawet teraz, setki lat później, wciąż kojarzyła się czarodziejom z czymś upadlającym. Goyle przekłuł sutki i łechtaczki niektórym z pracujących u niego szlam. Nie był jedynym, który tak postąpił. Odkąd partia Czarnego Pana doszła do władzy, ta praktyka stawała się coraz popularniejsza w domach publicznych ze względu na rosnącą ilość aktywnych na rynku szlam i mugoli.
A Granger była szlamą. I z takimi cyckami aż się prosiła o piercing. Jeśli trafiłaby do burdelu, Draco wcale by się nie zdziwił, gdyby właściciel zdecydował się zakolczykować ją dla zwiększenia obrotów.
CZYTASZ
Nieswój (Dramione)
FanfictionHarry Potter nie żyje. Voldemort został wybrany na przywódcę w wolnych wyborach i od kilku lat z powodzeniem realizuje politykę czystej krwi. Wielka Brytania odcięła się od świata i oczyściła ulice z mugoli. Szlamy traktowane są jak podludzie, a ni...