┌───── •𑁍• ─────┐
-BSD FANFICTION-
└───── •𑁍• ─────┘Stanęłam przed drzwiami do mojego mieszkania w nieco zrezygnowanym nastroju. Dziesięć razy dzwoniłam do przyjaciela, który zobligował się zająć apartamentem pod moją nieobecność, ale co nie było wcale kuriozalnie dziwne, Ray oczywiście nie odbierał. Puściłam rączkę walizki i nacisnęłam dzwonek. Po niecałych pięciu minutach z drugiej strony usłyszałam przygłuszone dźwięki, świadczące o rozgrywającym się zamieszaniu. Najpierw szybkie kroki i jedno głośniejsze uderzenie, jakby osoba w środku prawie targnęła się na własne życie, a zaraz później drzwi otworzyły się na oścież.
W progu zatrzymał się nie kto inny, jak mój drogi przyjaciel Ray Bradbury, ubrany jedynie w ciemne bokserki. Jego oczy rozszerzyły się, jakby korytarz przeistoczył się w zaginioną Atlantydę, a ja przekrzywiłam głowę, lustrując mężczyznę od góry do dołu i uśmiechnęłam się przyjaźnie.
— Podlewanie roślinek przybrało formę pracy pełnoetatowej, że zdecydowałeś się u mnie zamieszkać? — zapytałam bez cienia wyrzutu w głosie, obserwując, jak z każdym moim słowem jego spojrzenie zmieniało się w jeszcze bardziej zszokowane.
— Daphne!
Nim zdążyłam zaprotestować ciemnowłosy z radosnym okrzykiem pochwycił mnie w ramiona, mocno przy tym ściskając. Dech umknął mi z płuc, gdy przycisnął mnie do swojego umięśnionego ciała, aż cicho jęknęłam. Puścił mnie, wreszcie umożliwiając upragniony oddech i robiąc miejsce w przejściu. Widząc, że stałam jak posąg, nie mając ochoty się ruszyć, jego brew podsunęła się do góry. Spojrzałam na niego z wyrazem zdegustowania.
— Jeśli w moim łóżku znajdę jakąś nagą bździągwę, to tak jak tu stoisz wyrzucę cię przez okno.
Ray parsknął rozbawiony, popychając mnie do środka.
— Bez przesady, nie sprowadziłem tu w ciągu tych pięciu lat żadnej laski. — machnął niedbale ręką, zamykając za mną drzwi i kierując się do kuchni.
CZYTASZ
The Infinity Wasteland | Dazai Osamu
FanfictionDaphne du Maurier była w swoim życiu pewna dwóch rzeczy. Że śmierć stanowiła nieodzowną część egzystencji i spajała ze sobą wszystkich ludzi, oraz że już nigdy nie opuści siostry, pomimo że była największą zołzą jaką widział świat. Jako że z tym pie...