Przepraszam. Naprawdę Was przepraszam. Każdego, kto w jakiś sposób pokochał tę historię i bohaterów, których stworzyłam. Nie tak to miało się potoczyć.
Naprawdę chciałam wrócić do pisania tego opowiadania. Ale jak pewnie wielu z Was wie albo odczuło, serial „Riverdale" nie jest tym samym serialem co kiedyś. Zmieniło się nie do poznania, diametralnie pogorszyło się i straciłam wszelkie chęci do kontynuacji „Dead serpent".
Poza tym, nie jestem tą samą osobą co kiedyś. Gdy pisałam ostatni rozdział, byłam uczennicą liceum, zagrożoną z matematyki, a teraz? Teraz skończyłam szkołę, napisałam wysoko maturę i od października będę studiowała filologię angielską. Czeka mnie przeprowadzka, nowe życie, nowi ludzie. Wszystko nowe. I ja też jestem nowa. Zmieniłam się i już nie pisze opowiadań na podstawie serialu albo filmu. W końcu piszę coś swojego i pragnę temu się w pełni poświęcić, więc to oficjalny koniec "Dead serpent". Przepraszam Was.
Jeśli ktoś jest zainteresowany moją twórczością, moją autorską książką, możecie znaleźć ją na moim koncie na wattpadzie pt. „Another Love". Na dole zostawiam Wam jej opis.
Jeszcze raz przepraszam. Julka.
*
„Nie mogliśmy sprawić, aby niewłaściwa osoba, stała się tą właściwą.
Gianna Green poświęciła wszystko, aby stać się idealną dla swojego przyjaciela, w którym była zakochana. Zmieniła swój wygląd: kolor włosów, styl ubierania się. Wszystko podporządkowała pod niego, nawet swoje zachowanie. Niestety jej uczucia nie zostały odwzajemnione. Zostały zdeptane.
Ale gdyby nie jej złamane serce, nie zainteresowałby się nią starszy brat jej najlepszej przyjaciółki - Ethan Harris. Ethan nie tylko pomógł jej zapomnieć o przykrych doświadczeniach miłosnych, ale też stał się dla niej ogromnym wsparciem, gdy wzięła na swoje barki odgrywanie roli rodziców i gdy musiała zmierzyć się z uzależnieniem jej brata. Ich losy połączyły się i obdarzyli się uczuciem - niekoniecznie tym samym. Oboje pokochali się, ale ich miłość szła w rożnym kierunku..."
CZYTASZ
Dead serpent || Riverdale
FanfictionKażdy z nas posiadał swoje demony. Niektóre były uśpione, a inne od dawna grasowały na wolności. Nieraz należało podjąć trudne decyzje, od których zależał los nie tylko jednej osoby, ale dwóch, trzech, czterech, nawet całego miasta. Niestety nie każ...