Bardzo stresowałam się castingiem. Cheryl była wymagająca i niesprawiedliwa. Szanse, aby mnie przyjęła do drużyny cheerleaderek, zmniejszały się z każdą, upływającą minutą.
— Następna — oznajmiła rudowłosa, a ja podeszłam na środek. — Imię i nazwisko.
— Rosemary Murphy — odpowiedziałam drżącym głosem.
— Muzyka! — krzyknęła nagle Cheryl.
Z głośnika wydobyła się żwawa, idealna do tańca piosenka, a ja musiałam jakoś zaimprowizować. W ogóle nie przygotowywałam się do przesłuchania. W końcu wiedziałam o nim, dopiero od kilku godzin. To był naprawdę zły pomysł.
— Na co czekasz? — zakpiła liderka.
Usłyszawszy pytanie dziewczyny, wzięłam głęboki, uspakajający wdech i wydech.
Nie mogłam pozwolić sobie na kompromitację...
Zaczęłam poruszać się w rytm muzyki. Kilka razy zrobiłam szpagat, przerzut w bok, czy przerzut w tył. Pomieszałam wszystkie style jakie znałam i utworzyłam z tego układ. Oby wyszedł. Nie chciałam wysłuchiwać narzekań Cheryl o tym, jakim to byłam beztalenciem.
Nawet nie zauważyłam, kiedy piosenka dobiegła końca, a na hali zapanowała absolutna cisza. Na szczęście, przerwał ją pisk Ronnie. Brunetka wraz z Betty zaczęły klaskać, a chwilę później dołączyły do nich pozostałe cheerleaderki.
— Co to miało być? — prychnęła liderka. —Breakdance? Chcesz być cheerleaderką, czy b-girl?
— Ja...
— Masz szczęście, że jesteś taka zwinna i wygimnastykowana — przerwała mi Blossom. — Potrzebuje takich osób, ale dziewczyno! — krzyknęła. — Rozpuść te włosy.
Posłusznie wykonałam polecenie Cheryl i zniszczyłam swojego koka. Gumkę założyłam na prawy nadgarstek, po czym spojrzałam wyczekująco na kapitankę.
— Witamy w River Vixens — powiedziała.
Veronica i Betty słysząc to, mocno mnie przytuliły. Mało brakowało, abyśmy zaliczyły przez nie porządną glebę.
•••
Najciszej jak potrafiłam, przedostałam się do swojego pokoju na piętrze. Gdy byłam już w środku, miałam zamiar zamknąć drzwi, ale przeszkodziła mi w tym stopa Dylana. Chłopak sprawnie wszedł do sypialni i zlustrował mnie spojrzeniem od góry do dołu.
— To dlatego kazałaś mi na siebie nie czekać — powiedział przygnębiony. — Myślałem, że się nie zdecydowałaś.
— Chciałam spróbować czegoś nowego — odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
— Lepiej zdejmij ten strój, zanim mama wróci z podpisywania papierków.
— Dlaczego? Tiffany była cheerleaderką i mama nie miała jej tego za złe — zauważyłam.
— Ale obwinia cheerleaderki o jej...
— Dobra — przerwałam bratu. — Zrozumiałam twój przekaz.
— Dzieciaki jestem! — usłyszeliśmy krzyk mamy z dołu.
— Błagam, kryj mnie — poprosiłam Dylana.
Chłopak przekręcił oczami, ale zgodził się. Zbiegł do kuchni, zagadać mamę, abym miała trochę więcej czasu.
Starałam się rozpiąć zamek, górnej części stroju, ale on w połowie zaciął się. Zdenerwowana, chciałam jakoś temu zaradzić. Szarpałam z całych sił, a suwak ani drgnął.
CZYTASZ
Dead serpent || Riverdale
FanfictionKażdy z nas posiadał swoje demony. Niektóre były uśpione, a inne od dawna grasowały na wolności. Nieraz należało podjąć trudne decyzje, od których zależał los nie tylko jednej osoby, ale dwóch, trzech, czterech, nawet całego miasta. Niestety nie każ...