🥀 3 - Ukryty cel

2.7K 150 29
                                    

Bardzo stresowałam się castingiem. Cheryl była wymagająca i niesprawiedliwa. Szanse, aby mnie przyjęła do drużyny cheerleaderek, zmniejszały się z każdą, upływającą minutą.

— Następna — oznajmiła rudowłosa, a ja podeszłam na środek. — Imię i nazwisko.

— Rosemary Murphy — odpowiedziałam drżącym głosem.

— Muzyka! — krzyknęła nagle Cheryl.

Z głośnika wydobyła się żwawa, idealna do tańca piosenka, a ja musiałam jakoś zaimprowizować. W ogóle nie przygotowywałam się do przesłuchania. W końcu wiedziałam o nim, dopiero od kilku godzin. To był naprawdę zły pomysł.

— Na co czekasz? — zakpiła liderka.

Usłyszawszy pytanie dziewczyny, wzięłam głęboki, uspakajający wdech i wydech.

Nie mogłam pozwolić sobie na kompromitację...

Zaczęłam poruszać się w rytm muzyki. Kilka razy zrobiłam szpagat, przerzut w bok, czy przerzut w tył. Pomieszałam wszystkie style jakie znałam i utworzyłam z tego układ. Oby wyszedł. Nie chciałam wysłuchiwać narzekań Cheryl o tym, jakim to byłam beztalenciem.

Nawet nie zauważyłam, kiedy piosenka dobiegła końca, a na hali zapanowała absolutna cisza. Na szczęście, przerwał ją pisk Ronnie. Brunetka wraz z Betty zaczęły klaskać, a chwilę później dołączyły do nich pozostałe cheerleaderki.

— Co to miało być? — prychnęła liderka. —Breakdance? Chcesz być cheerleaderką, czy b-girl?

— Ja...

— Masz szczęście, że jesteś taka zwinna i wygimnastykowana — przerwała mi Blossom. — Potrzebuje takich osób, ale dziewczyno! — krzyknęła. — Rozpuść te włosy.

Posłusznie wykonałam polecenie Cheryl i zniszczyłam swojego koka. Gumkę założyłam na prawy nadgarstek, po czym spojrzałam wyczekująco na kapitankę.

— Witamy w River Vixens — powiedziała.

Veronica i Betty słysząc to, mocno mnie przytuliły. Mało brakowało, abyśmy zaliczyły przez nie porządną glebę.

•••

Najciszej jak potrafiłam, przedostałam się do swojego pokoju na piętrze. Gdy byłam już w środku, miałam zamiar zamknąć drzwi, ale przeszkodziła mi w tym stopa Dylana. Chłopak sprawnie wszedł do sypialni i zlustrował mnie spojrzeniem od góry do dołu.

— To dlatego kazałaś mi na siebie nie czekać — powiedział przygnębiony. — Myślałem, że się nie zdecydowałaś.

— Chciałam spróbować czegoś nowego — odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

— Lepiej zdejmij ten strój, zanim mama wróci z podpisywania papierków.

— Dlaczego? Tiffany była cheerleaderką i mama nie miała jej tego za złe — zauważyłam.

— Ale obwinia cheerleaderki o jej...

— Dobra — przerwałam bratu. — Zrozumiałam twój przekaz.

— Dzieciaki jestem! — usłyszeliśmy krzyk mamy z dołu.

— Błagam, kryj mnie — poprosiłam Dylana.

Chłopak przekręcił oczami, ale zgodził się. Zbiegł do kuchni, zagadać mamę, abym miała trochę więcej czasu.

Starałam się rozpiąć zamek, górnej części stroju, ale on w połowie zaciął się. Zdenerwowana, chciałam jakoś temu zaradzić. Szarpałam z całych sił, a suwak ani drgnął.

Dead serpent || RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz