Wszystkie osoby, które trzymały w rękach swoje kartki ukrywały je przed resztą, tak jakby było tam napisane coś bardzo złego. Przyznaję że na mojej napisane kartce nie były napisane święte czyny...ale chyba poważniejsza to jest z kąd oni niby posiadają takie informacje?
Gracjan:
Ja już mam dość tej klasy...nie, całej tej szkoły. Już polskie zawodówki są lepsze niż to!Podszedłem Krzysztofa, może on mi wyjaśni co takiego może być w innych kopertach, co nie?
Gracjan:
Co takiego pisze u ciebie?Krzysztof:
Um...nie jesteś gotowy na takie informacje. Lepiej aby nikt nie wiedział dla dobra wszystkich tutaj.Gracjan:
No weź, co takie tam może być? Nie może być gorzej niż Adam...Krzysztof:
Nie powiem ci i koniec.Stefan odszedł od nas prawdopodobnie do swojego pokoju
Gracjan:
Przecież to był twój pomysł, nie powinieneś mi teraz odmówić podzielenia się! Możemy nawzajem sobie powiedzieć i będzie dobrze.Krzysztof westchnął i odemnie odszedł
Krzysztof:
Zmieniłem zdanie, nikt nie powinien czytać sekretów innych.Gracjan:
Coś musi być na rzeczy skoro od tak odszedł, może zapytał się Borysa jak go gdzieś tutaj znajdę o to co jest napisane w jego liście.Wyszedłem z jadalni i zacząłem się rozglądać po całym piętrze, nie znalazłem Borysa ale natknąłem się na kogoś innego.
Daniel:
No siemka.Gracjan:
Hej Danie, widziałeś gdzieś może Borysa? Muszę się go zapytać co jest u niego napisane w liście.Daniel:
Liście? Takim o?-powiedział i wyjął swój list.Gracjan:
Dokładnie, a możesz mi powiedzieć jest w twoim?Daniel:
Wybacz kolego ale to niemożliwe. Nie pozwolę nikogo poznać jakie kolwiek moje sekrety.Gracjan:
No weź, co tam niby może się znajdywać?Daniel:
Oj nie chcesz wiedzieć jakie rzeczy tam mogą być. A skoro szukasz Borysa to widziałem go jak wchodził do pokoju Elżbiety. Ona i Weronika chcą wywróżyć przyszłość każdemu wspólnie bo Elżbieta nauczyła Weronika wróżyć z kart tarota a więc teraz sprawdza jej umiejętności.Gracjan:
Poważnie? Mam iść do tej wariatki by go znaleźć? Chyba podziękuję...Daniel:
Doskonale wiesz że albo teraz tam pójdziesz albo one przyjdą po ciebie i to zrobią osobiście.Gracjan:
W sumie to masz rację...dobra idę tam.Daniel:
Powodzenia.Poszedłem piętro w górę i bez żadnych przeszkód dotarłem do drzwi do pokoju Elżbiety i zapukałem
Elżbieta:
Spodziewałam się tutaj ciebie~ -powiedziała podczas otwierania drzwiGracjan:
Nie wątpie...a więc chcecie mi coś wywróżyć z kart tarota?Elżbieta:
Oczywiście! Weronika musi się jakoś nauczyć, dlatego będzie ćwiczyć na każdym tutaj. Nawet nie wiesz jaka jestem zazdrosna że ona będzie mogła ci wywróżyć przyszłość a nie ja...Gracjan:
Tia...mogę wejść?Elżbieta:
Ależ oczywiście, zapraszam!Wszedłem do środka pokoju Elżbiety i i mój boże...Weronika siedząca po turecku podłogi układająca karty aby wywróżyć "przyszłość" dla siedzącego przed nią Borysa. Czy ja napewno trafiłem na dobry adres? To napewno akademia?
Weronika:
Mam nadzieję że moja wjóżba daje ci satysfakcję...Borys:
Oczywiście, dziękuję tobie Weroniko.Weronika:
Tym łazem pozwolę ci nie płacić ale djugi łaz płacisz tysiaka.Borys:
Czy to aby napewno nie za dużo?Elżbieta:
To nie ty ustalasz cenę tylko czcigodna Weronika.Gracjan:
O boże...Borys wstał oraz wyszedł, omijając mnie jakby mnie nie zauważył
Weronika:
Twoja kolej...Siat!Gracjan:
Hej, ale nie mów do mnie jak do psa!Weronika:
Siat albo rzucę na ciebie klątwe!Gracjan:
Ugh, dobra dobra siadam.-usiadłem już zirytowany na podłodze przed WeronikąWeronika:
Co chcesz abym ci wywjóżyła?Gracjan:
Nie wiem, może wywróżysz mi kiedy wyjdziemy z tego budynku?Weronika:
Hm...trzymaj.-powiedziala i położyła przede mną kartę GłupcaGracjan:
Co to ma niby oznaczać?Weronika:
To oznacza że jesteś debilem jebanym.Gracjan:
Wychodzę. -wstałem i kierowałem się w stronę wyjściaElżbieta:
Wróć!-krzyknęła i złapała mnie za ubranie oraz pociągnęła do tyłuGracjan:
Co ty robisz?!Elżbieta:
Sesja się nie skończyła. Siadaj albo wsadzę kryształy w każdy otwór w twoim ciele.-uśmiechnęła się oraz się na mnie spojrzała jakby planowała to zrobić nie zależnie od mojego działaniaGracjan:
No dobra...Wróciłem na miejsce i znowu usiadłem przed Weroniką
Weronika:
A więc co ci wywjóżyć?Gracjan:
Nie wiem, możesz wywróżyć mi zakończenie tego całego roku szkolnego, chcę wiedzieć kiedy wyjdziemy...mam nadzieję że jak najszybciej.Weronika:
Hm...Weronika wyłożyła kartę Diabła oraz Asa Różdżek
Gracjan:
I co to ma znaczyć?Weronika:
Em...-spojrzała się na Elżbietę.Elżbieta:
A więc wygląda na to, że powróci "pasją" której dawno nie odczuwałeś...zaskoczysz się jak bardzo się zainspirowałeś. Jednak powód tego wszystkiego to będzie zemsta, jednak to może być coś innego o podobnej mocy.Weronika:
Dokładnie.Gracjan:
Słucham?Elżbieta:
A więc karta diabła może symbolizować uzależnienie od mocy lub innych rzeczy w dniu dzisiejszym, jednak biorąc pod uwagę minę na twarzy diabła...nie jest szczęśliwy, prawdopodobnie moc została mu odebrana. Co do karty As Różdżek no to może symbolizować progres oraz nowe lepsze możliwości w przyszłości.
GL
Gracjan:
Aha...a bardziej po ludzku?Elżbieta:
Napęd uzależnienie i energia, ale może być popęd materialistyczny oraz energia...coś niedobrego się stanie w najbliższej przyszłości.Gracjan:
Świetnie...mogę już iść?Weronika:
A idź mi.Elżbieta:
Dobrze, żegnaj i miłej i bezpiecznej drogi.Wstałem oraz wyszedłem żegnając się z Elżbietą i Weroniką
Gracjan:
Coś niedobrego? W przyszłości? Przecież nikt tutaj się nie będzie zabijać...to wszystko jest bez sensu.Nagle rozbrzmiał głośny dźwięk, znajomy dźwięk
Monokuma:
Uwaga uwaga! Ważne ogłoszenie! Wszyscy uczniowie są proszeni o zebranie się na sali sportowej!Gracjan:
Poważne? Kolejna strata czasu...Po chwili namysłu uznałem że jednak trzeba tam pójść. Może Monokuma ogłosi coś użytecznego.
CZYTASZ
Danganronpa-Tiara Rozpaczy
FanficSzesnastka uczniów zostaje uwięziona w szkole, dowiadują się o specjalnym rankingu uczniów ich klasy oraz o morderczej grze, aby wydostać się, jeden z uczniów musi zabić swojego kolegę z klasy i ukryć to podczas rozprawy klasowej. Czy Gracjan przeży...