Widzę i wiem, że rodzina jest ze mnie bardzo dumna. Nie było mi łatwo, ale było warto. Mogę już robić wiele rzeczy np. Jeżdżę rowerem, umiem pływać (zdałam kartę pływacką) i biegać też już umiem. Czasem tracę równowagę i się przewracam. Nie mogę zapiąć guzika czy zawiązać buta. Ale czy to najważniejsze?... Czy przez to miałabym być gorsza?... Odtrącana?...
Jestem miła, dobra, pomocna i przyjacielska, to najlepszy materiał na przyjaciela. Nie sądzicie? Kocham... I chcę być kochana...

CZYTASZ
Tacy jak my
FantasyOpowiada o 10- letniej niepełnosprawnej dziewczynie czyli o mnie, co musiałam przejść, przechodzę i czym ciężka praca może zaowocować.