Miałam dużo innych zajęć, nie tylko te, które mam. Np. Rehabilitacje 5 razy w tygodniu (teraz mam mniej) , jeździłam na konie, a teraz zamiast tego mam baseny . Nie pamiętam dużo z koni, ale wiem, że Pani, która mnie uczyła jazdy konno miała na imię Ewa, jeździłyśmy tam do Jabłonny i jeden z koni miał na imię Kalina. To tak samo jak moja mama.😆 I wiem, że było fajnie i ciekawie.
Oprócz kochających rodziców mam też kochające rodzeństwo. Dwie starsze siostry. Larysę, która jest najstarsza i ma 21 lat i Julię, która ma 19 i ma małego synka i tak samo jak Larysa również się już wyprowadziła. Nie mogę za bardzo jeździć do Larysy, ponieważ jest w Niemczech i tam pracuje. A do Julki mogę w wakacje, sobotę i niedzielę lub po prostu po szkole.
Najstarsza siostra ma kotka, który nazywa się Mia. Przyjeżdża czasami w weekend z Mią i jej narzeczonym. Zawsze mi bardzo pomagały.
Larysa, Julia bardzo was kocham!
🥰😍😘

CZYTASZ
Tacy jak my
FantasyOpowiada o 10- letniej niepełnosprawnej dziewczynie czyli o mnie, co musiałam przejść, przechodzę i czym ciężka praca może zaowocować.