DEDYKACJA
BROŃ KTÓRA ZABIJA
DAJE TEŻ ŻYCIE.PROLOG
Stabilność. Coś czego każdy człowiek potrzebuje. Każdy potrzebuje, ale nie zawsze ma ją w swoim życiu.
Doskonała piękna zemsta. Jestem gotowa. Wojna ostateczna nadejdzie. Zaczęli ją zabijając mi rodzine. Zabijając mi bliskich. Jedynych których miałam. Pożałują tego co zrobili.
Wreszcie to nadejdzie. To na co czekałam trzy lata. Przygotowywałam się do tego trzy lata. I po trzech latach to dostane.
Sprawiedliwość. Zabije wszystkich. Wszystkich którzy zabili mi rodzinę. Każdego kto wejdzie mi w drogę.
Bezlitosna. Karma jest sprawiedliwa. Ona nadejdzie. Wróci do nich jak tsunami. To będę ja. Wieczny spokój nadejdzie. Koniec końców. Wojna ostateczna. Jestem wyszkolona. Niepokonana. Choćby się świat walił zrobie to. Bez emocji. Jestem ponad to.
Spokój. Ogarnie mnie. Wskrzeszę śmierć mojej rodziny. Będę patrzeć jak powoli zdychają. Jak śmierć zabiera im przeklętą duszę. Będą smażyć się w samym środku piekła. Ja sama się tam znajdę.
Ale wygram to. Wygram bitwę. Spokojne życie do mnie wróci. Spokój wieczny opanuje moją duszę. Tak będzie. Taki jest mój los. Nic mnie nie zatrzyma. Jest to spisane w księgach boskich. Pomimo mojego grzechu, pomogą mi. Najjaśniejszy Bóg i sam szatan. Czuwają nade mną. Nad swoim dzieckiem. Zrobię to.
To będę ja.
***
Siema, to znowu ja. Ogólnie trochę informacji. Będę pisała coś nowego. Właśnie to. Miałam plan by tego nie rozgłaśniać. Cóż...nie udało mi się. Jestem bardzo nie cierpliwa. Jeśli chodzi o rozdziały to będą kiedy będą. Piszę jeszcze Fight to Five i tam też dość czesto się pojawiają. Muszę sobie to mniej więcej poukładać. Nawet mam na to pomysł, napewno się spodoba. Trzymajcie kciuki bym nie myliła imion.
Do następnego
CZYTASZ
Destiny Is A Lie
RomanceDestiny#1 Karma jest prawdziwa? Niech będzie. Zemszczę się. Zemszczę się za to co zrobili. Aileen Mendez w swoje szesnaste urodziny była świadkiem tragedii. Tragedii w której Włoska mafia wybija jej rodzinę. Gdyby nie pewien chłopak ona też by nie...