Powroty do szkoły zawsze były trudne. Tym bardziej, gdy zbliża się koniec roku i jedne z ważniejszych egzaminów.
- Co to jest?- spytałam podchodząc do tablicy informacyjnej. Moją uwagę przyciągnął wielki różowy napis z napisem „Bal 2018"- Bal?
- Tak- przytaknęła stojąca obok mnie Emma- Co roku w tej szkole organizowany jest huczny bal z okazji zakończenia roku.
- Aha- mruknęłam krzywiąc się- Brzmi... sztywno.
- Wydaje cię się- odpowiedziała i wspólnie ruszyłyśmy w stronę szkolnej stołówki- Z tego co opowiadał mi brat na początku jest trochę drętwo ale po północy nauczycieli już nie ma i wtedy zaczyna się prawdziwa impreza.
- Czy jest w tym wszystkim jakiś haczyk?- dopytałam.
- Z tego co mi wiadomo trzeba mieć partnera.
- No to bal, bal i po balu- powiedziałam żartobliwie.
Usiadłyśmy przy okrągłym stole, przy którym siadaliśmy zawsze. Tłum uczniów nie wyglądał na zadowolonych z powrotu do szkoły. Nie wiem, czy to ze względu na to, że mieli kaca po sylwestrze, czy po prostu nie mieli chęci do życia.
- Znajdziemy ci kogoś- powiedziała pewnie.
Nieznajomy: Ten pies nasrał mi na dywan
Zaśmiałam się odczytując wiadomość Walkera. Nie miałam zapisanego nawet jego numeru, co odrazu poprawiłam.
- Dlaczego uśmiechasz się do telefonu? Nie wiesz, że to choroba? Chyba, że się zakochałaś- powiedziała szczerząc się w moją stronę.
- A ty z kim idziesz?- spytałam ignorując jej zaczepki.
- Czekam, aż Michael mnie zaprosi- powiedziała, a jej humor się pogorszył- Może ten wielki różowy napis na pół korytarza da mu coś do zrozumienia.
Nick: O właśnie je zjadł
- Z kim ty tak piszesz, że się tak szczerzysz do tego telefonu?- spytała zainteresowana Taylor.
- Z nikim- odpowiedziałam krótko- Śmieszny filmik obejrzałam.
- Pokaż.
- Oj- jęknęłam udając zaskoczoną- Właśnie mi zniknął.
- Co ty kombinujesz?- spytała bardziej siebie, niż mnie- I tak się wszystkiego dowiem.
- Jak go znajdę to ci wyślę- oznajmiłam- A teraz choć na lekcję.
- Ukrywasz coś, a Emmie Taylor to się nie podoba- powiedziała mrużąc oczy- Na szczęście upije cię dzisiaj u mnie w domu i wszystko mi wyśpiewasz.
- Co?- spytałam zdezorientowana.
- Dzisiaj u mnie w domu jest impreza- oznajmiła.
- Impreza?- dopytałam.
- Tak- przytaknęła- Mój brat robi imprezę, bo ostatnio nasza drużyna wygrała mecz.
- No właśnie- zauważyłam- Twój brat, nie ty.
- Każdy ze szkoły, a nawet z poza jest zaproszony, więc kwalifikujesz się.
- No dobrze, w takim razie przyjdę, ale nie licz na to, że cokolwiek ci powiem- uśmiechnęłam się dumnie.
- Ty suko! Czyli jest coś na rzeczy!
Nick: Z tym psem jest coś nie tak. On ma chyba jakieś ADHD.
Nessa: Po tatusiu
***
Stałam przed drzwiami wejściowymi do domu Emmy. Ludzi wokół jak zawsze było multum. Pewnym krokiem ruszyłam w stronę drzwi. Jak na każdej imprezie było głośno, duszno i ciasno. Wzrokiem odnalazłam stojącą przy lodowce Taylor. Zaczęłam iść w jej stronę, aż w końcu zatrzymał mnie męski znajomy głos.
CZYTASZ
Poisoned Hearts
Romance16-letnia Nessa Parker przeprowadza się wraz z rodzicami na wybrzeża Beverly Hills. Na dzielnicę gdzie wszyscy się znają. Zaczyna nowe życie. Nowy dom, nowa szkoła, nowi znajomi. Jest to idealny moment, aby zacząć wszystko od nowa. Problem jest w ty...