- Zapisałem cię na prawo jazdy- powiedział wchodząc do kuchni tata.
- Co?- spytałam podnosząc brwi i lustrując jego twarz wzrokiem. Czekałam na jakieś zaśmianie się i powiedzenie, że to żart ale mówił całkowicie poważnie.
- Za tydzień masz pierwszą lekcje- usiadł z kawą w ręku na siedzeniu tuż obok mnie- Kiedyś musisz nauczyć się jeździć.
- A będziesz pożyczał mi swoje auto?- spytałam.
- Chyba zwariowałaś- prychnął pod nosem- Oczywiście, że nie.
- Jak zdam to czym mam jeździć?
- Najpierw zdaj- powiedział i wyszedł z kuchni.
Kiedyś miałam już okazję jechać samochodem, co prawda było to na opustoszałym parkingu, w razie gdybym miała kogoś przejechać. Mój tato siedział wtedy na miejscu pasażera i mówił mi co mam robić. Nieskromnie mówiąc, szło mi całkiem dobrze. Pewnego dnia, jak co tydzień z moim ojcem pojechaliśmy na parking, na kolejną jazdę. Nie mogłam ruszyć. Samochód zaczął robić gwałtowne ruchy, po czym gasł. Wpadłam w panikę, a mój na tamtą chwilę instruktor zaczął się na mnie drzeć, mówiąc ,że zepsuje mu samochód. Rozpłakana wyszłam z pojazdu i wróciłam do domu. Od tamtej sytuacji, ani razu nie wsiadłam za kółko ze strachu, nawet gdy tato przeprosił i nalegał, żebyśmy spróbowali jeszcze raz na spokojnie. Przez niego mam mini traumę i boje się nawet spróbować.
Wzięłam z lady leżący na niej telefon i zaczęłam przeglądać media społecznościowe. Nigdy nie wstawiałam zdjęć, bo nie lubiłam sobie ich robić, a gdy podejmowałam się zrobienia jakiegoś zdjęcia nigdy mi się nie podobało. Byłam raczej osobą, która obserwuje inne osoby i stoi w cieniu nie wychodząc przed szereg. Odłożyłam telefon tam, gdzie wcześniej leżał i podeszłam do lodówki. Z rana zazwyczaj nic nie jadłam, bo później przez cały dzień czułam się napchana i ciężka, dlatego wyjęłam z lodówki zimny napój bez cukru. Kiedy miałam sięgać po szklankę usłyszałam dźwięk wibrującego telefonu. Od razu wzięłam telefon do ręki, aby odczytać wiadomość.
Emma: Czekam pod domem.
Zabrałam leżącą na podłodze torbę i wybiegłam z domu. Wsiadłam do dużego białego Mercedesa, gdzie czekała na mnie dziewczyna.
- Co tak długo?- spytała, po czym wcisnęła gaz i ruszyła samochodem.
- Spokojnie, już niedługo nie będziesz musiała robić za mojego szofera- oznajmiłam.
- Dlaczego?
- Tato zapisał mnie na kurs jazdy- powiedziałam wzdychając.
- To chyba dobrze- spojrzała na moją niekoniecznie zadowoloną minę.
W drodze do szkoły opowiedziałam jej o wszystkim. O tym, jak miałam swoje pierwsze próby za kółkiem i jaką mam po nich traumę. Znowu jej coś wyznałam, za co sama siebie skarciłam. Nie lubię mówić o swoich uczuciach. Ludzie są fałszywymi hienami, przez co jak w końcu komuś coś wyznam, może to później obrócić się przeciwko mnie. Oczywiście nie chcę Emmy wkładać do tego samego wora. Nie jest taka. Jak na razie...
- Michael- powiedziała idąca tuż obok mnie dziewczyna, gdy wchodziliśmy na teren szkoły- Masz zadanie.
- Tak, skarbie?- spytał flirciarko lustrując ciało dziewczyny.
- Daruj sobie te zagrywki- skrzyżowała ręce- Nasza słodka Nessa idzie na jazdy. Ktoś musi ją nauczyć jeździć i będziesz to ty?
- Zgoda- spojrzał na mnie uśmiechając się od ucha do ucha, po czym skupił wzrok na Taylor- Ale umówisz się ze mną na randkę.
CZYTASZ
Poisoned Hearts
Romance16-letnia Nessa Parker przeprowadza się wraz z rodzicami na wybrzeża Beverly Hills. Na dzielnicę gdzie wszyscy się znają. Zaczyna nowe życie. Nowy dom, nowa szkoła, nowi znajomi. Jest to idealny moment, aby zacząć wszystko od nowa. Problem jest w ty...