NOWY

19 4 1
                                    

- Destiny, wstawaj!- krzyknęła moja rodzicielka, stojąc w drzwiach mojego pokoju- zaraz się spóźnisz na autobus- dodała, po czym się obróciła z zamiarem wyjścia, widząc brak jakiejkolwiek reakcji.

- Już wstaję- wymruczałam, otwierając oczy. No tak.. Zapomniałam kompletnie o tym, że dziś poniedziałek. Miałam potwornego kaca, a na domiar złego, dziś na dwóch pierwszych godzinach jest WF. Z trudem zwlokłam się z łóżka, po czym udałam się do łazienki. Po wykonaniu porannej rutyny, zrobiłam lekki make- up i ubrałam mundurek. Zajęło mi to koło dwudziestu minut. Spojrzałam na zegarek- 7: 24. Cholera!- pomyślałam. Mój autobus, odjeżdżał za niecałe dziesięć minut, z czego na przystanek, szło się około piętnastu. Szybko zerknęłam do plecaka, czy aby na pewno wszystko mam i wybiegłam z domu. Jednak mimo mojego pospiechu, gdy dotarłam na  przystanek, autobus odjechał.  I zajebiście- pomyślałam. Szybko włączyłam telefon, aby wezwać taksówkę. Po około dziesięciu minutach, byłam w szkole. Weszłam równo z dzwonkiem do szatni, gdzie przebrałam się w lekko obcisłe legginsy i luźną białą bluzkę. Gdy weszłam na salę, zauważyłam chłopaka, którego wcześniej nie widziałam u nas w szkole. Zaczęłam się mu przypatrywać. Miał brązowe włosy, niebieskie oczy i widać było że jest całkiem postawny i umięśniony. W pewnej chwili, moja przyjaciółka mnie zauważyła i podbiegła z bananem na twarzy.

- Destiny, hej!- krzyknęła. - myślałam, że już nie przyjdziesz- dodała po chwili.

- Hej, Valerie- odparłam.- zaspałam troszeczkę

- Domyśliłam się- powiedziała, czym wywołała lekki uśmiech na mojej twarzy. Po chwili, zauważyłam że jedna z par oczu, bacznie nas obserwuje. Te oczy należały do tego nowego chłopaka. Bez zastanowienia, złapałam z nim kontakt wzrokowy. Szybko odwrócił głowę, wyglądał na speszonego. 

- Dzień dobry, moi drodzy- powiedziała nasza nauczycielka od WF-u. - przepraszam za spóźnienie, ale musiałam coś załatwić.- dodała. Po chwili klasnęła donośnie w dłonie, rozpoczynając tym lekcje. Zawsze tak robi. Przez całe dwie godziny ćwiczeń i gry, czułam na sobie wzrok nowego, a w mojej głowie rodziło się jedno pytanie: Kim on jest?

--------------------------------------------------------------------------------------

Hejka! Jak tam? Podoba się?

Incurable woundsWhere stories live. Discover now