Wracałem ze szkoły do wieży. Poszedłem w stronę windy i pojechałem na piętro mieszkalne. Wyszedłem z windy i poszłem do pokoju. Kiedy już odrobiłem lekcje Clint wszedł do pokoju i zapytał czy chce z nim spędzić wolny czas, kiedy rodzice będą zajęci. Zgodziłem się i poszliśmy do salonu. Pograliśmy w gry, potem wygrałem z Clintem w Mario Cart (Cart czy kart, bo nwm) 5:0. Później wyszliśmy na dwór i przeszliśmy się do parku. Był tam fajny plac zabaw więc podeszliśmy. W trakcie zabawy kiedy Clint mnie gonił wbiegłem na zjeżdżalnie i biegałem jak szalony. W pewnym momencie stanołem źle i spadłem z placu. Clint przestał się wygłupiać i szybko podbiegł do mnie. Leżałem na ziemi i trzymałem się za nogę. Próbowałem wytrzymać ale nie mogłem. Ból był silniejszy. Clint wziął mnie na ręce i pobiegł zemną do wieży. Wbiegł zemną na rękach do windy i pojechaliśmy na piętro medyczne. Wystrzelił jak z torpedy kiedy z niej wyszliśmy, pobiegł do jednego z pokoi i położył na łóżku, po czym wybiegł szukać lekarza. Nie musiałem długo czekać bo później wbiegł lekarz.
--------------------------------
- Masz szczęście Pete że to tylko złamana noga a nie coś poważniejszego. - powiedział lekarz
- Co teraz zemną będzie? - zapytałem
- Musimy założyć gips. Normalnie musiał byś mieć go 8 tygodni, ale z twoim szybszym leczeniem musisz mieć go 2. -
- 2 tygodnie? -
- Zgadza się. -
--------------------------------
Kiedy miałem już gips na nogach, Clint zaniósł mnie do salonu.
- Przepraszam pete. Przeze mnie jesteś uziemiony na 2 tygodnie lub dłużej. - powiedział Clint
- To nie twoja wina, wujku. To ja chciałem się bawić w berka. - powiedziałem
- Było dobrze ale wyszło spod kontroli. - powiedział
- Wujku, co powiemy tacie? Będzie zły że wyszliśmy bez powiadomienia go, że wychodzimy na dwór. - zmieniłem temat
- Zostaw to mnie, ja się tym zajmę. -
- Co się dzieje? - do salonu wszedł tata. Wywołałem wilka z lasu - Pete! Nic ci nie jest? Czemu masz nogę w gipsie? Clint! Wytłumacz mi, czemu Peter ma nogę w gipsie. Caly czasz był z tobą. -
- Yyy... no... ten... myy... przygotowywaliśmy sobie... coś do jedzenia kiedy... eeee... kiedy Pete chciał... ten... wziąć coś z szafki i... eee... wspiął się na moje plecy i ten... yy... wtedy spadł. Kiedy chciał wstać... eee... ja potknąłem się i... noo... wywaliłem się na Petera. Potem Pete usiadł na krześle... emmm... i te krzesło się złamało pod nim i... wywaliło się z nim na ziemię. - powiedział Clint
- Pete, czy to co mówi Clint jest prawdą? - zapytał się mnie tata
Pokiwałem głową na tak. Tata chyba wiedział że Clint kłamie, ale nic już nie mówił tylko usiadł koło mnie i mnie przytulił. Siedzieliśmy tak kilka minut kiedy weszła mama. Tata powiedział jej to co powiedział Clint, i tak jak tata nic nie mówiła, tylko usiadła koło mnie. I tak zleciał nam dzień.
2 tygodnie zleciały szybko. Oglądaliśmy filmy i graliśmy w gry. Najgorsze jest to że ominęła mnie wycieczka na którą mieliśmy jechać z klasą, a która była przekładana już od początku roku. Ale zawsze mogę pojechać z rodzinką. Szybko nauczyłem chodzić się o kulach, ale zazwyczaj ktoś mnie nosił.-----------------------------------------------------------
513 słówSiemka moi drodzy.
Jak życie? Oby dobrze.
Do następnego 👊
CZYTASZ
Przygody Petera Starka // Wiewioraa_
JugendliteraturNa wattpadzie jest dużo podobnych książek więc czemu by nie? Zapraszam do czytania. #2 - w Peter - 15.07.2024 #4 - w Trip - 23.09.2023 #34 - w Family - 26.10.2024 #1- w Stark - 24.10.2023 #6 - w avengers - 23.08.2024