Wycieczka

285 14 8
                                    

- UWAGA UCZNIOWIE!!! - krzyknął pan Harrington

Klasa przestała robić to co robiła.

- Mam dla was dobrą wiadomość. Wybieramy się na wycieczkę do... Stark Tower !!! -

Klasa zaczęła radośnie krzyczeć. Nagle stałem się blady jak ściana. Jadę na wycieczkę do własnego domu.

- A to jeszcze nie koniec! - Dodał pan Harrington - Wycieczka będzie dwu dniowa i będziemy nocować w wieży! -

Klasa zaczęła jeszcze bardziej krzyczeć, co nie było dobre dla mojego wzmocnionego słuchu, przez co czułem się jeszcze gorzej.

-Co tam Penis Parker, nie możesz się doczekać aż każdy dowie się że twój staż jest zmyślony? Może jeszcze powiedz że masz tam własny pokój co Peter? - zaśmiał się Flash

- Zamknij się Flash. -

Nagle zadzwonił dzwonek. Kiedy szedłem do wyjścia pan Harrington się odezwał.

- Peter zaczekaj chwilę. -

- Tak panie Harrington. Co się stało ? - zapytałem

- Wiem że twój staż jest fałszywy i szkoła nie toleruje kłamców, lepiej przyznaj się że ten staż jest zmyślony. Albo poniesiesz konsekwencje. -

- A-a ale ja nie kłamie. Naprawdę mam tam staż! - krzyknąłem

- Nie krzycz. Dobrze masz ostatnią szansę. Ale i tak wiem że to kłamstwo. Proszę, to zgoda na wycieczkę. Podpisz i przynieś to w poniedziałek. A teraz idź i nie zawracaj mi głowy. -

- Dobrze, dowidzenia panie Harrington. -

Wyszedłem szybko ze szkoły by nie podpaść Flashowi.

Szedłem zamyślony tą sytuacją. Przecież nie powiem ot tak że mieszkam w wieży. Nikt nie uwierzył by że penis paker mieszka w Stark Tower.

--------------------------------

Wyszedłem z windy i zacząłem kierować się do salonu.

- Cześć Peter, jak w szkole? Wszystko w porządku? - zapytała się mnie mama

- Wszytko było by dobrze, gdyby tylko nie fakt że mam 2 dniową wycieczkę do własnego domu! - krzyknąłem

- Oj Peter, nie będzie tak źle. Tony zapewne zrobił to przez przypadek i nie wiedział że to twoja klasa. - uspokajała mnie mama

- Co się dzieje? - zapytał Tata

- Zrobiłeś to specjalnie by mnie upokorzyć, prawda, tato? - zapytałem go

- Ale co takiego? Nic nie zrobiłem! -

- W poniedziałek mam wycieczkę do własnego domu! Wiedziałeś że to moja klasa i specjalnieto zrobiłeś!!! - krzyknąłem

- Peter, po pierwsze, nie krzycz tak. Po drugie, tak, wiedziałem że to twoja klasa. Po trzecie, zrobiłem to bo chciałem zobaczyć twoją reakcję, i może trochę cię upokorzyć. - odpowiedział mi tata

- Tony, nie musiałeś tego robić, ale jak już zrobiłeś to mogłeś nas poinformować. - powiedziała mama

- Ale wtedy nie było by tak zabawnie. -

- Mi nie jest do śmiechu, tato. -

- Oj tam, nie będzie tak źle. A teraz kto jest głodny bo zamawiam obiad. - zmienił temat tata

- Ale jest jeszcze jedna sprawa. - powiedziałem - podpiszesz mi zgodę na wycieczkę? - zapytałem tatę

- Jasne, nie ma sprawy. - powiedział tata i podpisał papiery - a teraz chodźmy coś zamówić bo jestem głodny.

Przygody Petera Starka // Wiewioraa_Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz