Podjechaliśmy pod restaurację. Adrien wysiadł, okrążył samochód i otworzył mi drzwi. Odpowiedziałam mu krótkim dziękuję. Weszliśmy do restauracji.
- Dzień dobry.- przywitała nas kelnerka.
- Dzień dobry. - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
- Czy mają państwo rezerwację?
- Tak.
- Jakie nazwisko?
- Santan.
- Proszę za mną.
Kelnerka pokazała nam nasz stolik. Po krótkiej chwili zostały nam wręczone karty dań.
- Czy można przyjąć państwa zamówienie?
- Tak, ja poproszę makaron carbonara i szklankę wody.
- Dobrze, a dla pana.
- Ja poproszę to samo.
- Oczywiście. Państwa zamówienie będzie za około 10 minut.
W oczekiwaniu na jedzenie zaczęliśmy rozmowę.
- A więc po co chciałeś się spotkać?
- Chciałbym spędzić czas z siostrą mojego wspólnikami?
- Hmm...
- Coś się stało?
- N-nie.
Oczywiście że tak ale mu tego nie powiem. Nie sądzę, żeby Vincent był za tym abym rozmawiała z kimś kto należy do organizacji. Jest to trochę podejrzane. Jak Adrien mnie odwiezie muszę porozmawiać moim najstarszych bratem.
- Muszę do łazienki.
- Jasne.
Odeszłam od stołu i udałam się w jej kierunku. Myłam właśnie ręce gdy do łazienki wszedł jakiś mężczyzna.
- Witaj Hailie Monet.
- Kim ty jesteś?
Nic nie odpowiedział tylko przycisnął mnie do ściany. Sprawnie złapał mnie za nadgarstki. W ten sposób stałam przyciśnięta do ściany z nadgarstkami nad głową. Druga rękę położył na mojej talii przysuwając się do mnie. Jego ręka schodziła niżej. Najpierw na pośladek, który zaczął ściskać ( mam nadzieję że wiecie o co chodzi) i na udo. Płakałam i krzyczałam. Był to wielki błąd jak i sukces. Oberwałam z liścia z twarz a potem z kolana w brzuch. Gdy miał mnie jeszcze raz uderzyć do łazienki wszedł Adrien.
Podszedł i wziął mężczyznę za kołnierz koszuli. Zaczął go bić. Po około 5 minutach leżał nieprzytomny. W tym czasie gdy Adrien Santan zajmował się moim napastnikiem ja skulona siedziałam pod ścianą i płakałam krztusząc się łzami.
- Nic ci się nie stało?- spytał wspólnik mojego brata podbiegając do mnie.
Nie byłam w stanie nic powiedzieć więc Adrien usiadł obok mnie i posadził na swoich kolanach przytulając mnie przy tym. Nie mam zielonego pojęcia kiedy zasnęłam. Obudziłam się w willi Monetów. Adrien siedział na moim krześle koło biurka.
- Witaj perełko.
- Cześć Adrien. Czemu nazywasz mnie perełką?
- Wolisz Hailie Monet ?
- Nie no tak też jest dobrze. Dziękuję że mnie wczoraj uratowałeś.
- Nie ma za co ❤️.
Wstałam i poszłam do łazienki się odświeżyć, a gdy wróciłam zobaczyłam to na moim łóżku:
CZYTASZ
Rodzina monet
Teen FictionTo opowieść o Hailie i Adrienie, którzy powoli dążą do miłości.Jednak zanim to nastąpi Hailie Monet czeka wiele niebezpieczeństw, aż któregoś dnia jest z braćmi na kolacji i wpada na Adriena Santana. Jak potoczą się dalsze losy? Zawiera sceny 18+, w...