Rozdział 45

1.8K 45 41
                                    

Treść zawarta w tym rozdziale, jest nieodpowiednia dla osób niepełnoletnich. Sytuacja jest bardziej opisana niż te w poprzednich rozdziałach. Czytasz na własną odpowiedzialność!!

HAILIE

- Hailie Monet chciałabym zobaczyć jak smakuje moja piękna narzeczona- wyszeptał Adrien w moje wargi.

Rozchyliłam usta, z których chwilę później słowa samoistnie zapadły między nami.

- W takim razie to zrób.

Szept wydobył się spomiędzy moich warg, po którym w pomieszczeniu ponownie nastala cisza. Jego dłoń zamarła w bezruchu, a w oczach pojawił się błysk.

Zanim zdążyłam się zorientować, co się działo, jego usta opadły na moje.

Zamknął je w mocnym i upragnionym pocałunku, wyrywając z mojego gardła ciche westchnienie. Zacisnął palce na biodrach, przyciągając mnie do siebie jeszcze bliżej. Oddawałam chętnie jego pocałunki, całkowicie zatracając się w zapomnieniu, jakie dawała mi jego bliskość.

Chłodne dłonie instynktownie ułożyłam na jego karku, by utrzymać się na powierzchni, gdy w pewnym momencie odniosłam wrażenie, że ziemia całkowicie osunęła mi się spod stóp.

Jego wargi poruszały się przy moich, nawet na moment nie dając im chwili wytchnienia. Przechylił głowę i pogłębił pieszczotę, delektując się tą chwilą przyjemności. Obrysował językiem kontur moich ust, niemo prosząc, bym je rozchyliła. Ulokował dłonie w dolnej części moich pleców, gdy nasze języki wyszły sobie naprzeciw.

Napływ chwilowej odwagi pozwolił mi wsunąć ręce pod materiał jego koszulki. Drażniłam paznokciami umięśnione plecy, kilkukrotnie mocniej wczepiając je w jego skórę, co skwitował cichym pomrukiem aprobaty.

Sapnęłam wprost w jego wargi, gdy chwycił mnie za biodra, jednym sprawnym ruchem sadzając na blacie. Chłód marmurowej płyty kontrastował z gorącem, który rozlewał się po moim ciele za sprawą jego zmysłowych pocałunków.

Dreszcz przeszedł po moim ciele, gdy ulokował dłonie na mojej talii, śledząc reakcję mojego ciała na swój dotyk. Niespiesznie błądził swoimi rękami po moim tułowiu, uważnie przypatrując się każdej zachodzącej we mnie zmianie.

- Chcesz, bym każdą pieszczotą wymazał z twojej pamięci ślad po dotyku tych wszystkich wcześniejszych mężczyzn dotykających cię bez twojej zgody?

Leniwymi pociągnięciami muskał naprzemiennie dolną i górną wargę. odwracając moją uwagę od jego dłoni, którą niespiesznym ruchem wsunął pod materiał koszulki.

Moje ciało walczyło między pochłonięciem się przez okrutne wspomnienia a byciem tu i teraz.

- Wystarczy jedno twoje słowo, a spełnię każde twoje życzenie.

- Adrien..- jękłam niezadowolona z przerwanych pieszczot.

Połączenie delikatnego dotyku, którym mnie raczył, składanych pocałunków w kąciku moich ust i kojącego głosu, wydawało się być wszystkim, czego w tamtym momencie potrzebowałam. W zasadzie jakaś cząstka mnie wręcz krzyczała, by nawet nie myślał o tym, żeby się odsunąć.

Rozchyliłam nogi nieco szerzej, by wpuścić go między nie i przylgnąć całą klatką piersiową do jego ciała, dając mu tym znak, by nie zaprzestawał swoich ruchów.

Te ospałe pocałunki i leniwy dotyk, niedługo później zaczęły wywoływać we mnie swego rodzaju frustrację, jednak myśl ta opuszczała mnie, gdy tylko zdałam sobie sprawę, że te powolne ruchy były jedynie zapewnieniem, że w każdej chwili mogłam to przerwać.

Rodzina monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz