Jak zostałem synem Tonego Starka

389 14 0
                                    

Gdyby nie ta głupia wypowiedź na chatcie wszystko byłoby w porządku i nie było by mnie w tej sytuacji.

Teraz siedziałem w warsztacie z panem Starkiem i panną Pots czekając, aż coś powiedzą.

Cholernie bałem się, że to co powiedziałem, chodź była to prawda, wpłynie na nasza relacje, bądź całkowicie ją zniszczy i zakończy.

Każdy z nas zajął sobie miejsce. Ja na moim fotelu, na którym pracowałem, Pepper usiadła na fotelu swojego męża, który oparł się o biurko.

Patrzyłem na swoje stopy, aż w końcu mężczyzna odezwał się po chwili ciszy

-Młody możesz na mnie spojrzeć - spytał łagodnie mężczyzna.

Spojrzałem na mojego mentora zaszklonymi oczami, na co on westchnął i smutno się uśmiechnął.

-No już nie rób takiej miny, bo musimy porozmawiać o bardzo poważnych rzeczach Peter . -odparł miliarder, a ja jeszcze bardziej się spiąłem.

Pepper przesunęła się do mnie i objęła mnie ramieniem co dało mi znak, że chyba tak źle nie jest.

-Chłopcze czy wiesz co to prezerwatywa- spytał, a mnie zatkało na to pytanie.

Spojrzałem na niego pytających wzrokiem, mając nadzieje, że tylko sobie ze mnie żartuje.

-No dalej - zachęcił mnie, kiedy się nie odzywałem.

-N-no tak - odparłam i poczułem że moje policzki przybierają kolor czerwony.

-Wiesz jak się zakłada - spytał i mogłem przysiąść, że podtrzymywał się od śmiechu.

-Panie Stark! - jęknąłem głośno i spojrzałem oburzony na mężczyznę.

Kątem oka dostrzegłem, że kobieta posyła mężowi pełne pogardy spojrzenie.

-Dobra, a teraz najważniejsze pytanie - zaczął, a ja już wiedziałem że to pytanie będzie najgorsze - czy wiesz co do czego się wkłada ?

Podczas gdy ja walczyłem z mentalnym załamaniem, pan Stark praktycznie tarzał się na ziemi ze śmiechu.

Panna Pots była załamana jego zachowaniem, ale jednocześnie próbowałam dojść ze mną do porządku.

-Panie Stark ja przepraszam za tą wiadomość na chatcie, niech mnie już pan nie dręczy błagam - powiedziałem cały czas chowając się w ramieniu kobiety.

-Oj Pete nie o to tu chodzi - powiedział mężczyzna, podchodząc do nas i zarzucając na mnie ramię- jako twoi rodzice mamy obowiązek zadbać, byś wiedział wszystko na TEN temat.

Spojrzałem na mężczyznę w szoku, a później na Pepper, na koniec znów wracając do pana Starka.

-Co? - spytałem, bo była to jedyna rzecz jaką mogłem z siebie wydobyć.

-Mówię ze z moim synem muszę przeprowadzić rozmowę na temat sexu - odparł mężczyzna - ale załatwimy to już bez nadzorującej mnie kobiety.

Ja cały czas patrzyłem na niego w szoku, cały czas przetwarzając jego słowa, co szło mi o wiele trudnej po tym jak usłyszałem jak mnie nazwał.

-I może zaprosimy jeszcze twój zastęp wujków i ciocie Clint, co ty na to? -spytał gdyby nigdy nic.

Po chwili wstałem i wtuliłem się w mężczyznę, który od razu oddał gest.

Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza, jednak na moich ustach utkwił uśmiech, który na pewno zostanie tam na długo.

-Wiesz co tato wolę żeby mama z nami wtedy była, może was trochę pohamuje -odparłem spoglądając na oboje rodziców.

Po sekundzie do naszego uścisku dołączyła mama, na której skupiłem teraz całą uwagę, jednak kątem oka mogłem zobaczył spływającą łzę szczęścia, po policzku taty, który pocałował mnie w czoło.

-Nie ma opcji młody, zawstydzanie swojego dziecka to najlepsza rozrywka dla rodzica- odparł ze śmiechem mężczyzna na co ja, kolejny już dziś raz, jeknąłem załamany.

Jednak na razie wizja rozmowy nie była dla mnie taka straszna, ponieważ zyskałam rodziców.

Pewnie sądzą, że ciężko będzie mi się przestawić na mówienie o nich jak o rodzicach, ale tu się mylą.

Bo ja od dawna tak ich nazywam w myślach.

--------------------------------------------------------------
Nie zapomnij o gwiazdce ✨✨✨

Hej hej hej

Mam nadzieje, że się podoba.

Sprawdzając listę one-shotów stwierdziłam, że i tak powinnam zrobić ten rozdział dawno więc o to on jest.

Nie długo możecie także dostać one-shot o lekcji z Ironmanem ,jest on jednak nie nawiązany do historii.

Gdyby ktoś miał wątpliwości, ten rozdział MA nawiązanie ;)

I tak, wiem że jest krótki, ale taki miał być, więc no.

Na razie to tyle !

W takim razie do widzenia
Bądź
Dobranoc

--------------------------------------------------------------
658 słów

Marvel Chat + one-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz