27. Ona

20.4K 598 17
                                    

- Lucas naprawdę nie mam czasu. - jęknęłam odchylając głowę do tyłu. Miałam tyle do zrobienia. Moje włosy wyglądały okropnie, a długo mi zajmie samo układanie ich. Nie wspomnę już o makijażu i totalnym ogarnięciu się.


- Och no przestań.


- Nie mogę się spóźnić. Zresztą muszę wziąć prysznic. - powiedziałam omijając go.


- W takim razie... - nim się zorientowałam on wziął mnie na ręce i zaciągnął do swojej łazienki. Do tej łazienki gdzie ostatnio to zrobiliśmy. Postawił mnie w kabinie prysznicowej i odkręcił kurek. Najpierw zimna woda zaczęła oblewać moje ciało. Pisnęłam, była naprawdę zimna! Potem stopniowo się ocieplała i mogłam odetchnąć. Rozebrał mnie w błyskawicznym tempie i zanim ogarnęłam jak szybko to zrobił on już masował moje piersi schodząc ustami od szyi przez brzuch i niżej. Dobra zdecydowanie robimy to za często. On zdjął z siebie bokserki i jednym ruchem zdarł moją dolną część bielizny. Musnął moją łechtaczkę i chwilę później wszedł we mnie, ale tym razem delikatnie i powoli. To doprowadzało mnie do szaleństwa. Robił to wolno, za wolno. To była tortura i nawet nie myślałam w tej chwili o zajęciach, na które już dawno powinnam wyjść. Jego przyrodzenie idealnie pasowało do mojej pochwy, dopasowywał się idealnie. Wchodził we mnie głęboko tak, że czułam go całego. Całego we mnie. Jęczałam mu do ucha, wiedziałam, że robię to głosno. On jednak nie był lepszy. Dyszał każdym powolnym ruchem. Dla niego to też była walka, ale wiedziałam, że chciał się ze mną podrażnić.


- Jezu nienawidzę cię. W tej chwili cię nienawidzę! - warknęłam czując jak to uczucie się nasila i przejmuje całe moje ciało. - Szybciej błagam. - próbowałąm ruszać swoją miednicą, aby przyspieszyć i ulżyć temu, ale nie mogłam. Moje ręce mocno trzymał nad głową, a drugą obejmował w talii. Jego ruchy zaczynały robić się szybsze i czułam, że orgazm będzie jeszcze mocniejszy.


- Jezu maleńka, jesteś zajebista. - musnął moje usta przyspieszając. - Kurwa...


- O boże! - krzyknęłam. Jestem pewna, że słyszy mnie całe Sydney w tym momencie. Moje krzyki nie ustępowały. - Hemmings.


- Kelly, kurwa. - kilka mocnych pchnięć i doszłam, a on chwilę po mnie. Swoją głowę ułożył w zagłębieniu mojej szyi i muskając lekko moją skórę ustami ciężko oddychał. Moja dłoń znalazła się na jego głowie lekko pociągając go za włosy. Zamruczał. Spodobało mu się to.


- Czas iść na zajęcia. - westchnęłam.


- Zostańmy dziś w domu. - spojrzał na mnie a ja mimo, że nie chciałam to musiałam odmówić.


- Zawalę jak zostanę. - wyszłam z kabiny i sięgając po jeden z ręczników wytarłam się dokładnie i ubrałam na siebie ubrania, które teraz leżały na białych kafelkach. Mokre majtki wycisnęłam i zabrałam ze sobą. Wybiegłam z jego mieszkania wcześniej posyłając mu całusa i pobiegłam się szykować. Ósma dwadzieścia, już dawno powinnam być na uczelni.

Sex ElevatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz