Nie dzisiaj skarbie...

479 23 7
                                    

Hwang powolnym krokiem jak to miał w zwyczaju rano po długim śnie zszedł na dół wypatrując jakiej kolwiek żywej duszy. Zszedł schodami na parter poszukując pieguska czy kogoś z dorosłych. Chwili wypatrywania jakiej kolwiek czupryny ujrzał blond włosego chłopaka stojącego koło blatu w kuchni i robiącego coś zapewne na śniadanie. Podszedłem do nic nie wiedzącego Felixa i jakby nigdy nic podeszłem do ekspresu do kawy i sięgajac do jednej z górnej szafek po duży kubek by za kilka chwil zrobić w nim swoją ulubioną kawę americano. Lee będąc we swoim świecie pochłonięty muzyką która leciała mu w słuchawkach nie zorientował się nawet że jest koło niego czarno włosy który z uwagą przygląda się jego czynną. Po chwili starszy postanowił zwrócić atencję niższego na siebie i podszedł do niego bliżej.

- Co pitrasisz? - zapytał brunet będąc zaciekawiony.

- O hej nie zauważyłem cię - powiedział odwracając wzrok od miski i wyjmując jedną ze słuchawek z uszu.

- No właśnie widzę - szeptnął pod nosem Hwang popijając sobie przed chwilą zrobioną kawą.

- Robię owsiany kleik JUK. - powiedział przekładając wzrok na ową potrawę w misce. - Też będziesz chciał? - zapytał by być pewny czy robić podwójna porcje.

- Z chęcią. - odpowiedział uśmiechając się delikatnie do blondyna i poszedł do stolika czteroosobowego i zasiadł na jednym ze krzeseł oraz stawiając na drewnianym stole ciepły napój.

Po chwili sączenia beżowej cieczy dostał pod swój nos talerz pełen jedzenia. Chwycił za pałeczki które opierały się delikatnie o kompoterke i zaczął wkładać sobie duże ilości posiłku do buzi a Lee jak zwykle powoli zaczął spożywać własno ręcznie przygotowaną potrawę.

- Gdzie są dorośli? - powiedział Hynujin wpychając sobie kolejną porcie jedzenia do jamy ustnej.

- W pracy dziś poniedziałek. Wrócą około 18. - wytłumaczył piegusek nie doinformowanemu chłopakowi nie odwracając wzroku od telefonu.

- Ah.. jasne - Hwang mruknął i zatopił swój wzrok w misce grzebiąc pałeczkami w naczyniu.

Chłopacy po paru kensach jedzenia skończyli spożywać posiłek więc wspólnie postanowili usiąść na kanapie i razem oglądnąć jakiś serial. Tym razem padło na kdrame "True Beaury". Lee z podekscytowaniem wręcz podskakiwał na wypoczynku z ekscytacji mając świadomość że za parę chwil obejrzyj jeden ze swoich ulubionych seriali z osobą której będzie mógł się wyżalić ze swoich doświadczeń związanych z fabuła filmu.

Felixowi czas leciał nieubłaganie szybko oglądając swoją ulubioną dramę opierając się głową o ramię starszego oraz czując jego umięśnione ramię na swoich plecach które owinęło się w okół jego barków dociskając tym pieguska do torsu czarnowłosego. Lecz w chwil gdy przez ciało wyższego przeszedł niekontrolowany dreszcz który i Lee poczuł na sobie zainteresował się Hynujinem.

Będąc wzrokiem wpatrzonym w telewizor na którym co chwilę zmieniały się obrazki oraz sceny a uszami przy Hwangu usłyszał jak z pomiędzy warg starszego wyszedł cichy pomruk połączony z jękiem. Lee chcąc dowiedzieć się co tym razem robi czarnowłosy i czy przypadkiem nie masturbuje się koło niego odwrócił spojrzenie od elektroniki i przełożył go na starszego.

Wyższy miał lekko uchylone oczy a głowę lekko odkręconą do tyłu a na jego nogach widniała mała puchowa kulka która jak to każdy kot miał w zwyczaju ugniatać wybrane miejsca na ciele człowieka a w tym przypadku było to krocze wyższego. Felix na ten widok prychnął delikatnie pod nosem i już zaczął szykować swoje dłonie na wzięcie kotka z intymnego miejsca chłopaka.

- To nie wiedziałem że tyko kot ci jest potrzebny by się zadowolić. - przyznał Lee zasłaniając swoją delikatne zgięta dłonią usta by Hwang nie zauważył tego małego uśmiechu błąkającego się po jego twarzy.

Red LightsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz