—Wstawaj! Ile można spać? Śniadanie niegotowe, już szósta, a ty w łóżku! Nie pozwalasz sobie na za dużo? — ze snu wyrwał mnie krzyk ojca.
No i co tu by odpowiedzieć. Bęben maszyny losującej jest pusty... A przepraszam, są dwie odpowiedzi. ,,Spadaj stary, nie widzisz, że śpię?'' i ,, Wracaj tam, skąd przyszedłeś''. Eh, te teksty zostawię na ,,inny raz''. Czyli na nigdy. Parszywy los. Chwila, chwila. Co on tutaj robi? Miał siedzieć... Sprawdźmy. Zapewne sam powie, nie zdając sobie z tego sprawy.
—Oczywiście ojcze, już wstaję. Przepraszam, dziś są moje urodziny i się Ciebie nie spodziewałam.
Czemu, Oh czemu, muszę tak słodzić wypowiedzi? Głupie pytanie. Przez NIEGO. Nie wiem jak wrócił, ale wybrał moment celowo. Niszczy mi życie, ale on chyba zdaje sobie z tego sprawę. Na pewno.
—Niech tak będzie, wybaczam Ci córko.—ostatnie słowo wypowiedział z ogromną pogardą.—Wiem, że dziś są Twoje urodziny. Za dobre sprawowanie dostałem przepustkę. BEZ policji, mam jedynie nadajnik. Będę w domu co najmniej przez miesiąc. Cieszysz się? Urodziny razem, pewnie się martwiłaś, jak to będzie beze mnie. Uratowałem sytuację— sarkazm był wyczuwalny w tej wypowiedzi na kilometr.
Naprawdę?Córko? Jaka tam córko, wystarczyło powiedzieć, że urlop się skończył.Chociaż myślałam, że stać go na więcej. Ale muszę się mieć na baczności, rodzic jest zdolny do wszystkiego. Chociaż tajemnica zmiany zachowania się wyjaśniła. Ktoś tu się uczy na błędach, niedobrze.
—Oczywiście, że się cieszę. Dziękuję! jakie masz plany?— w jego oczach pojawiły się iskierki, jednak nie wesołe, a groźne.
To bardzo źle wróży.
—Zobaczysz— może ojciec myślał, że jego ton brzmiał tajemniczo, ale ja słyszałam w nim groźbę.
Chyba nie muszę odpowiadać. Myślę, że rozmowa jest zakończona.
Wstałam z łóżka, wyjęłam z szafy czerwoną sukienkę i poszłam do łazienki. Ubrałam się i wybrałam czerwony naszyjnik z rubinem. Następnie zrobiłam standardowy makijaż.
Raczej mi się nie przypatrzył, więc różnicy nie dojrzy. Chociaż siniaków nie muszę kryć, po urlopie zaczęły schodzić. Niestety raczej pojawią się nowe.
Otworzyłam drzwi i poszłam do kuchni. Tym razem, planowałam zrobić ojcu naleśniki, by go trochę udobruchać.
Naleśniki są pracochłonne, ale jeśli pomogą mi, bym miała choć trochę lepszy dzień, to warto.
Przygotowałam potrzebne składniki, a następnie wyjęłam miskę. Wlałam mleko, wsypałam mąkę, wbiłam jajka i dodałam sól. Wymieszałam i dolałam trochę wody. Odstawiłam ciasto i zajęłam się farszem
-Dlaczego zajmuje ci to tak długo? Proste zadanie miałaś, nawet do tego się nie nadajesz. Jesteś moją porażką. Nie masz ani piękności matki, ani mojej zaradności-ojciec zrobił chwilę przerwy i podszedł do patelni.- Dlaczego jeszcze nie smażysz naleśników? Rób farsz i zajmij się patelnią, na raz.
Jeszcze czego? Zatańczyć? Zaśpiewać? Wypchaj się straty pryku. Chociaż nie wracasz do tematu hidżabu. Jestem ztrasnzie zestresowana. Gdzie fajki?
-Oczywiście ojcze. Już smażę. - podeszłam do patelni, a następnie włączyłam kuchenkę.
Po śniadaniu ojciec kazał mi się ubierać. Podesłałam do szafy, by wybrać strój.
Dlaczego mam same sukienki do kostek? Co się stało z moimi ubraniami? Spojrzał a w lustro. Dlaczego mam naturalny kolor włosów? Co się ze mną stało?
-Ubierz coś z tych nowych ubrań, sam ci je kupiłem!
Czyli on znowu się miesza. Co mu to daje? Poczucie władzy, lepsze samopoczucie?
-Oczywiście ojcze
Wybrałam czarną, długa sukienkę, która zasłaniała ramiona i sięgała do kostek. Do tego czarny hidżab. Tak przygotowana stawiłam się w przedpokoju.
-Jedziemy na spotkanie z moimi kolegami. Aby godnie uczcić twe święto, spotkamy się z najbliższymi. Będziesz nas zabawiać.- Po wypowiedzi starego, powoli zaczął mi się kształtować obraz moich urodzin.
Po wyjściu z domu, ojciec uderzył mnie płaską ręką w głowę. Zaczęło mi się w niej kręcić, obraz przesłaniały mi czarne i kremowe plamy. Upadłam, aż w końcu świat spowila ciemność.
----------------
Po długiej przerwie książka powraca!
~594 słowa
CZYTASZ
Urodziłam się w hidżabie ~~WOLNO PISANE
Teen FictionRachelle ma prawie czternaście lat. Na razie tylko wygląda ładnie i robi ojcu posiłki, ale nie wie, że w czternaste urodzony zacznie być służącą ojca. W międzyczasie zaczyna palić, a ojciec trafia do więzienia. Taka tam zwykła muzułmańska rodzina, m...