Przywitał mnie ojciec.
Spełnienie moich marzeń. Muszę się przywitać. No trudno, mam nadzieję że przeżyję.
—Dzień dobry.
— Przebierz się- z jego ust padło jedynie zwięzłe polecenie.
Ale ciepłe przywitanie. No trudno, włączam tryb Grzeczna Kochana Córeczka (w skrócie GKC). Jakoś trzeba ukryć sekrety, najlepiej tak, by ojciec się nie spodziewał, że ja jakieś mogę w ogóle mieć.
— Tak jest ojcze
Poszłam do swojego pokoju się przebrać. Ubrałam się w długą, falbaniastą i białą sukienkę bez ozdób, a włosy zebrałam w luźny kok.Przygotowałam obiad, a następnie zadzwoniłam do Werki, wymieniłyśmy się numerami w szkole. Sprawdziłam cenę papierosów i poprosiłam Weronikę, by mi kupiła za dwieście złotych. Mimo, że to duża suma i znaczna wyrwa w moich oszczędnościach, myślę, że warto było. Poprosiłam ją, by przyszła do mnie 'oddać mi podręcznik' i przy okazji, przekazać moje paczki.
Genialny plan, oby tylko się przedarła przez kontrolę w postaci mojego ,,kochanego" rodzica. Myślę jednak, że dziewczyna sobie poradzi. W końcu jest sprytna, a sterowanie Mają, ma nieźle opanowane.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, jak każdego, Werkę przywitał ojciec. Matka witała czasem oficjalnych gości, by dom wyglądał normalnie. Oprócz tego dużo pracuje, by dużo zarabiać na naszą rodzinę.
Postanowiłam się nie wychylać, jednocześnie podsłuchać rozmowę.
-Rachelle nie może widywać się z koleżankami. - nigdy nie przebierał w słowach.
- Wiem proszę pana, ale Rachelle zostawiła w szkole podręcznik od polskiego, więc chciałam jej go oddać-
Nie wiem skąd, Werka wiedziała, jak zdobyć sympatię ojca. Całości dopełnił jej nie wyzywający strój. Ojciec udawał, że się zastanawia, ale ja już wiedziałam że Werka wejdzie do mojego pokoju.
Jak ona się domyśliła w co się ubrać, co mówić, jakie gesty wykonywać? Chyba nigdy się nie dowiem. Ale czemu ojciec tak łatwo zmiękł? Może ma jeszcze jakieś emocje?
-Dobrze, jak ci na imię dziecko?
Pierwszy raz z jego ust padło tak miło zadane pytanie! Szok i niedowierzanie.
-Weronika
-Dobrze, Weroniko już wołam córkę. RACHELLE zejdź do nas!!!! -
Zbiegłam po schodach, prawie się potykając.-Oooo, cześć Werka, co cię do mnie sprowadza?
-Zostawiłaś podręcznik w szkole, więc ci go przyniosłam. A w ogóle zrobiłaś to zadanie dwunaste?-
-Tak, mogę Ci je wyjaśnić. Ojcze, możemy pójść do pokoju, w którym sypiam? (ojciec twierdzi, że dom należy do niego, więc to nie jest jej pokój, tylko ten w którym sypia) -
-Dobrze, tylko bądźcie grzeczne dziewczynki.-
Wow. On się naprawdę zgodził. Nie dość, że przyszła do mnie Koleżanka, to możemy zostać same. I to w pokoju, w którym sypiam.
-Weroniko, chodź że mną, pokaże Ci pokój. -
-Oczywiście Rachelle-Poszłyśmy do pokoju. Zamknęłam drzwi za nami, bo nie miałyśmy zamiaru się uczyć.
-Masz? -
Nawet nie chciałam w domu wymówić słowa PAPIEROSY.
-Pewnie! Nie wiedziałam, że masz AŻ tak okropnego ojca. Współczuję, jak ty wychodzisz poza szkołę? -
Oj Werka,Werka. Ty jeszcze bardzo dużo nie wiesz.
-A takie tam, mam swoje sposoby. Nie martw się, nie znajdzie papierosów i się nie dowie, że mi pomogłaś. Wszystko za sprawą GKC, czyli Grzeczna, Kochana, Córeczka.-
-Werka, dasz papierosy? I siadamy do zadania, bo muszę pokazać ojcu co robiłyśmy. Po prostu przepisz, a ja powiem, że ci długo tłumaczyłam-
-Jasne- Werka podała mi paczki, przepisała zadanie, a później pochwaliłyśmy się ojcu. Kolejna przykrywka... Werka została wylewnie pożegnana przez ojca. Polubił ją to dobrze. Nawet bardzo dobrze, w końcu jaki jest lepszy plan na życie, niż przemycanie papierosów do domu, pod okiem okropnego ojca? Musiałam wymyślić gdzie schować paczki. Wymyśliłam schowam je...
XXXXXXXXXX
Hej, wiecie gdzie je schowa? Napiszcie gdzie oraz jak wam się podobał rozdział. Co chcecie, by się działo dalej?Polecicie książkę na tablicy? Bayo ❤️
CZYTASZ
Urodziłam się w hidżabie ~~WOLNO PISANE
Fiksi RemajaRachelle ma prawie czternaście lat. Na razie tylko wygląda ładnie i robi ojcu posiłki, ale nie wie, że w czternaste urodzony zacznie być służącą ojca. W międzyczasie zaczyna palić, a ojciec trafia do więzienia. Taka tam zwykła muzułmańska rodzina, m...