Something Big || Minho x SKZ *zamówienia zamknięte*

𝑀𝑖𝑠𝑒𝑟𝑎𝑏𝑙𝑒 'Minsung'

Han Jisung — Miserable

TOP: Jisung
BOTTOM: Minho
Cat. Angst
TW. Suicide, mpreg

⋘ 𝑙𝑜𝑎𝑑𝑖𝑛𝑔 𝑑𝑎𝑡𝑎... ⋙

— Nienawidzę cię! — krzyknął zapłakany Minho w stronę Jisunga, rzucając w niego pierwszą lepszą rzeczą, jaka wpadła mu w ręce.

Trafiło na wazon.

Ledwo go ominął.

— Kochanie... — wyszeptał Han, czując łzy pod oczami.

— Nie kochaniuj mi tutaj! Jak mogłeś mi to zrobić? — zrozpaczony Minho, który zalewał się coraz nowszymi łzami.

— Ale skarbie to nie tak! — próbował się tłumaczyć.

Lecz na marne.

— Zdradziłeś mnie z tą kurwą Peter! Jak mogłeś? — wykrzyczał — I to jeszcze z dziewczyną!

— Kochanie przysięgam, przecież dobrze wiesz, że nigdy bym cię nie zdradził!

— Nie kłam! Widziałem na własne oczy — krzyknął biorąc małe zdjęcie do ręki, podał ja Sungowi.

Jisung spojrzał na kartkę i zamarł.

Na zdjęciu było wyraźnie widać jego do połowy rozebranego, całego w malinkach.

Widać było, że najwyraźniej było już po wszystkim bo Jisung spał.

Jego oczy ponownie zaszłe całe łzami.

Nic nie pamiętał.

W jego głowie panowało pustka.

Nie miał pojęcia co się dzieje.

— To koniec Jisung — wyszeptał Lee.

— C-co?

— Słyszałeś. To koniec z nami, spakuj swoje rzeczy i wyjdź. Jak wrócę spod prysznica i ma cię tu już nie być — powiedział Minho, ściągając z palca srebrną obrączkę zaręczynową i dając ją   Hanowi.

Lee wytarł łzy z policzków i poszedł do łazienki zamykając się w niej na klucz. Puścił wodę pod prysznicem, a sam usiadł na podłodze opierając się o drzwi, zaczynając płakać, dwa razy mocniej niż wcześniej.

Brązowowłosy Han stał przez chwilę na korytarzu, po czym zapłakany ruszył do ich byłej już sypialni.

Wrzucał wszystkie swoje ciuchy byle jak do dużej sportowej torby, a gdy już wszystko spakował, wyszedł z mieszkania żegnając się jeszcze czule z trzema kotami starszego.

— Pa pa skarby, pamiętajcie tata was kocha — powiedział głaszcząc każdego z nich po kolei.

Koty głośno zamiauczały, czując, że ich drugi właściciel jest smutny.

— Przepraszam — powiedział, po czym wyszedł.

Zatrzymał się u przyjaciela, który mieszkał niedaleko.