'Just Eat' Minchan

2.9K 58 37
                                    

TOP: Chan
BOTTOM: Minho
TW: Daddy kink, bunny kink, degradation
Cat. Rough smut, little soft

•┈┈┈••✦ ♡ ✦••┈┈┈•

— Kochanie, długo jeszcze? — zapytał Minho patrząc na męża, który patrzył skupiony na drogę.

— Minnie, jeszcze przed nami dość sporo drogi, ale jak chcesz, możemy zajechać do McDonalda i coś zjemy, co ty na to? — zaproponował Chan, ukradkiem spoglądając na fioletowo włosego.

— Hmm nie koniecznie, bardziej mam ochotę na co innego — mruknął młodszy Bang, który swoją drobną dłonią powędrował na nogę starszego, sunąc ją w stronę jego krocza, ściskając je nie za mocno palcami.

— Króliczku przestań. Chyba że chcesz, bym spowodował wypadek — ton Chrisa zmienił się na ostrzejszy, ale to nie zniechęciło Minho do wykonywania dalszych działań.

Wręcz przeciwnie.

Jeszcze bardziej go to nakręciło.

Ścisnął mocniej krocze kierowcy, co spowodowało głośny jęk z jego ust.

— Bang Minho przestań.

— Ale tatusiu, ja nic nie robię — powiedział, robiąc przy tym niewinną minę, zarazem jego palce zaczynały odpinać powoli rozporek męża, który postanowił zignorować poczynania młodszego.

Minho tymczasem świetnie się bawił, drocząc się Chrisem. Właśnie wyciągnął jego przyrodzenie spod czarnych w białe króliczki bokserek. Sam ułożył się wygodniej na siedzeniu i pochylił się nad twardym członkiem szatyna.

Zaczął od malutkich liźnięć na główce, potem zasysając się na niej. Bawił się jego przyrodzeniem jak lizakiem, co drażniło kierującego mężczyznę.

— Cholera by cię Minho, jak już zamierzać mi obciągać to weź się, kurwa nie drocz, tylko zrób jak profesjonalna dziwka, którą jesteś — warknął Chris, układając dłoń na głowie dwudziestodziewięciolatka dociskając ją bardziej do swojego krocza, co wywołało u niego nieprzyjemne odruchy wymiotne, ale postanowił je zignorować.

— Dalej, głębiej szmato, nie mogę robić wszystkiego za ciebie — rozkazał szatyn.

Minho zaczął brać jeszcze więcej, przy okazji pomagając sobie dłonią. Nagle samochód, którym jechali, zatrzymał się, a Chris szarpnął mocno młodszego za włosy, by oderwał się od jego przyrodzenia.

Młody Bang usiadł prosto na siedzeniu rozglądając dookoła. Byli na jakieś pustej drodze, po dwóch stronach ulicy znajdowały się pola.

Chan zatrzymał się na poboczu, patrząc ostro na Minho. Uniósł swoje biodra, by móc zsunąć swoje spodnie wraz z bokserkami do połowy ud.

— Siadaj i bierz się do roboty, skoro taki chętny, a jak dojedziemy na miejsce, dostaniesz takie lanie, że nie usiądziesz przez dwa tygodnie.

Minho bez zbędnych słów przeszedł na kolana starszego, opuszczając się na jego kutasie.

— Ciesz się, że jesteś jeszcze rozciągnięty po porannym numerku, bo nie byłoby tak przyjemnie — szarpnął do tyłu za włosy Minho, zaczynając całować jego szyję.

Młodszy Bang poruszał się powoli, nadal czując piekący ból, mimo że był rozciągnięty, to nie mieli, żadnego nawilżenia, a tym bardziej prezerwatywy, które, pomimo że zawsze znajdowały się w schowku, tak teraz ich nie było, gdyż skończyły się parę dni temu.

— Szybciej — warknął Chris, łapiąc w dłoń członka Minho i zaczynając nią poruszać.

Fioletowo włosy przyśpieszył zgodnie z poleceniem starszego. Po paru chwilach był już blisko.

— Jestem blisko tatusiu! —  krzyknął Minho przytulając się do męża.

— Możesz dojść, ja też jestem blisko — wysapał.

Po kolejnych paru ruchach oboje doszli ciężko, oddychając. Minho bardziej wtulił się w Chrisa, który zaczął głaskać go delikatnie po głowie.

— Dziękuje Channie — wyszeptał Minho, wdychając zapach jego ulubionych perfum, które Chanowi pasują idealnie.

— Nie ma za co skarbie, ale nie myśl, że ominie cię kara — zaśmiał się, całując go w policzek.

— Yhym — mruknął.

•┈┈┈••✦ ♡ ✦••┈┈┈•

[573 słowa]

Something Big || Minho x SKZ *zamówienia zamknięte*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz