Rozdział 24

50 7 4
                                    

~Roxana~

Gdybym wiedziała co zobaczę po powrocie do domu nie pisałabym, że wracam.

Gdybym wiedziała co się wydarzy na imprezie nie poszłabym na nią.

No właśnie. Gdybym tylko wiedziała.

Wszystko było okey dopóki jakiś napalony typ, którego nie znałam nie chciał się ze mną całować. Nie miałam na tyle sił aby go od siebie odepchnąć. W końcu Sammy go ode mnie odciągnął. Ale poza tym resztę imprezy minęła spokojnie.

Rano gdy wstałam trochę bolała mnie głowa. Zjadłam śniadanie a potem wróciłam do domu po drodze pisząc SMS do Zayna, że wracam.

Gdy weszłam do domu nogi prawie się pode mną ugieły na widok Zayna całującego się z moją wredną siostrą.

Dlaczego?! Przecież mówił, że jej nawet nie lubi a teraz się z nią całuję? Co będzie kolejne? Powie jej o naszym gęście? Będzie z nią sypiał na zmianę ze mną? Będzie sypiał z nami dwiema?

Przywitałam się, wzięłam picie i poszłam do siebie do pokoju.

Myślałam, że Duszek do mnie przyjdzie, że pokaże że woli mnie ale on tego nie zrobił. Został z Jude.

Dlaczego wybrał ją a nie mnie? Co ze mną nie tak? A może to z nim jest coś nie tak?

Te kilka stosunków między mną a Zaynem były dla niego zabawą? Nie wiele dla niego znaczyło? Od początku tego chciał? Chciał mnie tylko wykorzystać?

Położyłam się na łóżku i rozpłakałam. Ale wtedy nie wiedziałam, że poczuje się wykorzystana jeszcze bardziej. I że będę płakać jeszcze bardziej.

Zgłodniałam a w oczach brakło mi łez. Podniosłam się, udałam do łazienki, zmyłam resztki rozmazanego makijażu a później przemyłam twarz. Z dwóch powodów.
Pierwszy, aby pozbyć się pozostałości po płynie micelarnym.
Drugi, aby chociaż trochę zatuszować to, że płakałam.

Gdy to zrobiłam poszłam do kuchni. Po drodze spotkałam się z Jude, która się do mnie uśmiechnęła, ale to nie był miły uśmiech. Już wtedy wiedziałam, że coś knuje ale nie sądziłam, że zafunduje mi taką petardę. No i przy okazji myślałam, że będzie z Zaynem. Czyżby Duszek jednak jej nie chciał?

Duszek siedział w salonie i oglądał telewizję. Jude przysiadła się do niego a ja weszłam do kuchni i zatrzymałam się przy drzwiach. Nie podobało mi się, że siedzą tak blisko.

— Mam propozycję. — Odezwała się ta wiedźma, Jude patrząc na Zayna.

— Jaką znowu? — Zapytał. Miałam wrażenie, że od niechcenia. Ale ja chciałam w to wierzyć. Sama już nie wiem.

Jude położyła rękę na szyi i przejechała nią cztery razy po szyi. Ponownie miałam wrażenie, że nogi się pode mną ugną. Moja siostra spojrzała na mnie i uśmiechnęła się wrednie.

— Szyja cię boli? — Zapytał Zayn.

— Nie wiesz o co mi chodzi?

— Nie.

— Myślałam, że z Roxy macie taki sam gest. Więc powinieneś wiedzieć co znaczy.

Zapiekły mnie oczy od ponownie zbierających się w nich łez. A wydawało mi się, że więcej płakać nie będę.

Skąd ona do cholery to wie? Ten gest miał być tylko mój i Zayna. TYLKO NASZ. Pokazaliśmy go tylko gdy byliśmy sami albo raz przy Darcy. Ona wie, że kocham bruneta więc nie powiedziałaby o tym gęście nikomu. Reszta też o tym wie, że kocham swojego współlokatora, powiedziałam im o tym na imprezie ale nie wiedzą o gęście.

Czułam, że łzy zaraz popłyną mi po policzkach prawie jak wodospad dlatego wyszłam z domu. Poszłam do bliźniaczek. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Darcy.

— Roxy? Co się stało? — Zapytała.

Nic nie odpowiedziałam tylko przytuliłam się do niej i rozpłakałam jeszcze bardziej niż wcześniej.

— Hej. Spokojnie. Chodź do kuchni. Zrobię ci melisę.

Posłusznie udałam się za nią a potem usiadłam przy stole gdzie była również Stella.

— Roxy, co się stało? — Stella zadała to samo pytanie co Darcy. Zazdroszczę blizniaczkom ich relacji. Owszem kłócą się czasem, jak to rodzeństwo ale nie aż tak jak ja ze swoją siostrą. Żadna z bliźniaczek nie próbowała by odbić drugiej chłopaka.

— Kłamał. Cały czas kłamał. Powiedział, że nie lubi Jude. Okłamał mnie. Zayn mnie okłamał.

— Skąd ten wniosek? — Zapytała Darcy stawiając wodę na herbatę.

Opowiedziałam im co się stało odkąd weszłam do domu i widziałam pocałunek aż po to jak prawie się rozpłakałam i wyszłam z domu. Mniej więcej w połowie Darcy postawiła przede mną kubek z parujacym napojem.

— A to suka z Jude a Zayn zachował się jak chuj. — Odrzekła Stella.

— Ale ja go kocham. — Mruknęłam ścierając łzy z policzka.

— I dlatego tak cię to boli. — Odezwała się Darcy.

— Darcy powiedz proszę, że nie rozmawiałaś z moją siostrą.

— Jude jest zbyt wredna abym chciała z nią rozmawiać. Odkąd poznałam Zayna to nie zamieniłam z nią ani jednego słowa.

To skąd ona wie o naszym gęście? Czyżby Zayn sam jej o tym powiedział? Chociaż nie. Ich rozmowa na to nie wskazywała.

Co on teraz robi? Zabawia się ze żmiją tak jak bawił się ze mną? Skorzystał z propozycji? Nie chcę żeby skorzystał. Nie chcę żeby z nią był. Chcę żeby był ze mną, żeby był mój. Zasypiał ze mną, przy mnie. Budził się przy mnie. Gotował dla mnie. Kochał mnie.

Jude dopieła swego. Rozdzieliła mnie z Duszkiem. Przez co unikałam go przez kilku tygodni.

Nawet chłopacy zauważyli, że coś nie gra. Powiedziałam im tylko, że mnie zranił. Nic więcej.

Unikanie Zayna było ciężkie ale dawałam radę. Do czasu.

pokochać duchaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz