~Roksana~
Rano obudziłam się naga w łóżku Zayna, obok niego. Po wspólnie spędzonej nocy. Było cudownie, znacznie przyjemniej niż z Samuelem. Okazuje się, że z duchem można uprawiać seks. Chociaż nie jest typowym duchem, nie przenika przez ściany, rzeczy też przez niego nie przenikają.
— Musisz iść? — Wymruczał duszek gdy chciałam się podnieść.
— Mam szkołę.
— Nie możesz powiedzieć, że źle się czujesz i zostać ze mną?
— Nie wytrzymasz kilka godzin beze mnie? — Zapytałam.
— Z twoją siostrą? Sam? Nie bardzo mam na to ochotę.
— Tysiąc osiemnasto letni duszek obawia się dziewiętnasto latki? — Zaśmiałam się.
— Irytuje mnie. Aż za bardzo.
— Dasz radę ciasteczko.
— Czyli nie zostaniesz? — Zapytał unosząc się na łokciach.
— Zobaczymy się jak wrócę ze szkoły. Możesz znowu poczytać jakąś moją książkę.
— Mogę? Ależ dziękuję za pozwolenie. Ostatni razem o nie nie pytałem. — Zaśmiał się.
— Racja.
— A dasz mi chociaż buziaka aby lepiej mi się na ciebie czekało?
— Nie zakochałeś się przypadkiem? — Zapytałam patrząc na niego.
— Ja nie mogę się zakochać. To nie możliwe. Daj buziaka i leć do szkoły.
Pochyliłam się i musnęłam jego usta. Potem ubrałam się i wyszłam z sypialni duszka.
Dlaczego duszek nie może się zakochać? Ta sprawa z klątwą a tak złamała? Przestał wierzyć w miłość? A może boi się, że kobieta którą pokocha go zostawi i zostanie sam? Że ktoś kogo on pokocha zostawi go?
Szkoda mi go.
Weszłam do siebie, zrobiłam makijaż, ubrałam się i poszłam na śniadanie. Zayn chyba poszedł dalej spać bo w kuchni byli tylko rodzice oraz siostra.
— Gdzie jest Zayn? — Zapytała Jude.
— Pewnie jeszcze śpi skoro go tu nie ma. — Odrzekłam siadając do stołu.
— Na pewno?
— Skąd mam to wiedzieć? Nie jestem jego niańką. To dorosły mężczyzna. Nie muszę go pilnować. — Warknęłam.
— Dziewczyny przestańcie. Będzie się kłócił o naszego współlokatora? — Zapytał tata.
— Ja nie zamierzam się kłócić. Ale Jude najwyraźniej tak.
Po chwili mój telefon zawibrował w kieszeni spodni. Wyciągnęłam go i odczytałam treść smsa od siostry.
Jude
Zabrałaś mi go ale to nie potrwa długo. Szlachcic będzie mój a ty będziesz na się przyglądać.Zrobiła skreena i wysłam go do Zayna a później dopisałam jeszcze treść.
Ja
Musiałeś wykrakać o konkurencji? Przy okazji Jude stęskniła się za tobą.Zayn szybko mi odpisał, czyli nie śpi.
Duszek
A niech tęskni. Mam daleko gdzieś twoją siostrę. Wolę inną czarnulkę a teraz daj mi spać.Nie napisałam już nic więcej.
Zjadłam śniadanie i wyszłam z domu aby teleportować się do szkoły. Teoretycznie mogłabym się przejść, do szkoły mam może z jakąś godzinę ale po co? Musiałabym wcześniej wstać a przy teleportacji mogę dłużej pospać a ja lubię spać.
Dzisiaj moich znajomych nie było w szkole przez co czułam się trochę samotnie. Zawsze czułam się sama gdy ich nie było.
Skończyłam lekcje i wyszłam ze szkoły. Wyciągnęłam telefon i wysłałam smsa do Zayna.
Ja
Wracając do domu wstąpię po coś słodkiego. Kupić ci coś?Teleportowałam się do sklepu a gdy do niego weszłam przeszedł mi SMS.
Duszek
W sumie mogłabyś. Zjadłbym jakąś czekoladę truskawkową i żelki.Schowałam telefon do spodni. Udałam się na dział ze słodyczami. Wzięłam dużą czekoladę dla Zayna oraz dużą paczkę żelków. Niech się chłop ucieszy. Później wzięłam sobie cukierki i dwie paczki chipsów, nagle wzięła mnie na nie ochota.
Wyjęłam z kieszeni telefon i wykręciłam numer Zayna.
— Hej. Za ile będziesz? Obiad czeka. — Powiedział szlachcic.
— Co na kolację? Zapytaj mamę czy mam coś kupić.
— Roxy pyta czy kupić coś na kolację. — Tak szybko dotarł do mamy? W słuchawce padła odpowiedź mamy, której nie zrozumiałam. — Pani Ava pyta co chcesz.
— Tak szybko znalazłeś mamę?
— No cóż. Pomagam sadzić kwiatki.
— Ty? — Wyrwało mi się.
Szlachcic? Sadzi kwiatki? Przecież wcześniej tego nie robił.
Z drugiej strony gotował dla mnie.
— Co cię dziwi? — Zapytał urażony albo mi się wydawało.
— Zrobisz mi placuszki bananowe?
— Jak kupisz wszystko to ci zrobię.
— Oki. Daj mi z kwadrans max i wracam.
— Oki, czekam.
Rozłączyłam się. Kupiłam wszystko do placuszków. Zapłaciłam za wszystko i teleportowałam się do domu.
W ogrodzie zastałam Zayna i mamę. Duszek faktycznie sadził kwiatki.
— Gdzie zostawić ci rzeczy, które chciałeś?
— Gdzie chcesz. W kuchni masz obiad. A teraz wybacz moja droga przyjaciółko ale chwilowo jestem zajęty.
Zaśmiałam się i ruszyłam do domu a następnie do kuchni gdzie na stole czekało spagetti. Usiadłam aby go zjeść. Gdy kończyłam do kuchni weszła Jude.
— Powiesz mi dlaczego Zayn od rano siedzi z mamą pomagając jej w ogrodzie?
— A skąd mam to wiedzieć? Może chce być pomocny. — Czemu sama go o to nie zapyta? — Jesteś zazdrosna?
— O co?
— Nie wiem. — Podniosłam się i umyłam talerz po obiedzie.
Rozpakowałam zakupy i biorąc swoje i Zayna przekąski wyszłam na chwilę przed dom.
— Zayn. Zostawię ci rzeczy w twoim pokoju.
— Dobrze. — Odrzekł duszek dalej sadząc kwiatki.
Ogród robi się coraz ładniejszy.
Wróciłam do domu, zostawiłam czekoladę i żelki w pokoju mojego przystojnego przyjaciela a potem poszłam do swoje sypialni i wzięłam się za zadanie domowe i trochę nauki.
Zayn od rana pomaga mamie sam z siebie czy robi to aby unikać Jude?
Wzięłam telefon do ręki i wysłałam smsa do duszka.
Ja
I jak tam ogrodniku?skończyłeś już?Duszek
A co? Tęsknisz?Ja
Czuje się przez ciebie zaniedbana. Wolisz kwiatki ode mnie.Duszek
Zaniedbana mówisz?Ja
Owszem.Duszek
Zadbam o ciebie jak skończę. Daj mi jeszcze z godzinę.Ja
Dobra. To ja pouczę się w tym czasie.Zayn już nic nie odpisał więc wzięłam się za naukę.
CZYTASZ
pokochać ducha
RomanceRoksana Flos przeprowadza się z rodzicami do "nawiedzonego" domu. Jednak po kilku dniach okazuje się że dom naprawdę jest nawiedzony. Spotyka tam ducha na którym ciąży klątwa.