Rozdział 10

150 5 3
                                    

No i...

Jestem w domu przed chwilą wróciłam z prześwietlenia coś tam mam zbite, ale to nic poważniejszego po prostu muszę mniej chodzić i jej nie nadwyrężać i jezdzić. Za godzinę jadę z Lucą do galerii. Zamierzałam wybrać jakąś długą białą elegancką sukienkę.

Musiałam wyglądać jak prawdziwa bizneswoman. Jeszcze porozmawiałam trochę z chłopakami na plaży.

Idę na bal z moim bratem. Tak wiem miałam iść z Lucą, ale okazało się, że chłopcy nie muszą mieć osób towarzyszących a, Nick i Gabriel muszą dlatego, że są jakby założycielami. Gabriel idzie z Leonem. Uśmiałam się jak o tym usłyszałam. Idą jako geje bo Gabriel i tak nie ma nikogo i Leon też.

Tylko nie wiem na czym stoję z Lucą powiedział, że jesteśmy razem, ale nie powiedział, że mnie kocha. Dobrze że blizny miałam tylko na brzuchu i to nie dużo, bo reszta się zagoiła.

Zaczęłam się szykować do wyjścia siedząc. Nałożyłam miniówkę z wysokim stanem żeby zakryła moje blizny schyliłabym się to cały tyłek na wierzchu. Przyszykowałam crop-top na ramiączkach. I siedziałam w samym koronkowym staniku i miniówce.

Nagle do pokoju wparował Gabriel od razu zamknął za sobą drzwi i się o nie oparł. W ręku trzymał pistolet, ale nie taki do zabijania tylko na wodę. Ja siedziałam na łóżku malując się i zastanawiałam się co się dzieje.

-Chłopacy mnie gonią zaczęła się bitwa.-rzucił a ja zaśmiałam się pod nosem.

-Jaka kurwa bitwa?- zapytałam parskając pod nosem przez tą całą sytuację.

-Nie śmiej się. Czasami bierzemy pistolety na wodę i latamy po całym domu. I wygrywa ten które będzie najmniej mokry gramy o 400$ więc warto wygrać. Sojusz?- zapytał się a ja czułam się jak w jakimś pierdolonym śnie.

-Dobra, ale jak wygramy idzie na pół.

-Okej. Dobra ja wezmę cię na ręce i powiem, że zemdlałaś. A ty wtedy jak oni do ciebie podejdą bez pistoletów postrzelasz w nich.

-Pasuje mi wspólniku.- czułam się jak na pierdolonej wojnie.
Odłożyłam rzeczy i Gabriel wziął mnie na ręce wzięłam pistolet i schowałam go. Przytuliłam się do Gabriela i trochę zrobiłam tak że jedna ręka mi zwisała. Jak mnie miał na rękach to tylko rzucił pod nosem ,,ty coś jesz". Zamknęłam oczy. Gab wyszedł z mojego pokoju i krzyknął na cały dom.

-Chłopaki Maja zemdlała.-za chwile usłyszałam jak wszyscy się zerwali i biegnie na górę.

-Maja kurwa nic jej nie jest.-poznałam głos Luca który się pytał nie będąc jeszcze na górze. Za chwile zobaczyłam jak zza ściany pojawia się Leon i podszedł pierwszy. Za chwile byłam otoczona, żaden z nich nie miał pistoletu. Wyciągnęłam pistolet i zaczęłam w nich strzelać i poczułam jak Gab się zrywa i biegnie do pokoju. Mnie złapały za biodra czyjeś ręce. Krzyknęłam.

-Gabriel ty kurwa zdrajco!!!

-Sorry maleńka podzielę się jeszcze pięć minut! -usłyszałam zza drzwi mojego pokoju.

-A my idziemy się wykąpać w basenie.-powiedział głos za mną.

-Nie Luca za chwile będe gotowa do sklepu.-powiedziałam.

-Dobra.-powiedział i mnie odstawił.

-Tak po prostu?-zdziwiłam się trochę.

-Tak ale za 20 minut masz być gotowa.

-Co???? Pa.-powiedziałam i już chciałam iść ale Luca obrócił mnie i przytulił i pocałował szybko w usta.

-Pa słońce.-zarumieniłam się i poszłam do pokoju.
Gabriel musiał gdzieś iść, bo nie było go u mnie w pokoju ogarnęłam się na spokojnie i gdy skończyłam po chwile do pokoju wszedł Luca i wziął mnie na plecy.

-Gotowa?-spytał.

-Jak zawsze.- odpowiedziałam.

**********
-Chodźmy najpierw do GUESSA.-powiedziałam gdy szliśmy mijając sklepy.
Noga przestała mnie boleć więc powoli chodziliśmy.

-No dobra.-odpowiedział. Luca był ubrany w czarną opinającą jego ramiona koszulkę i jeansowe spodenki przed kolano. Mijaliśmy osoby w moim wieku i każdy chłopak który przechodził obok nas patrzył mi sie na dupe. Lubię być w centrum zainteresowania. W pewnej chwili poczułam jak Luca splata nasze palce.

-Zazdrosny?-zapytałam i zaśmiałam się cicho.

-W chuj.
***
Byliśmy już w 5 sklepach i w żadnym sklepie nie było sukienki która wołała weź mnie.
Wyszliśmy z kolejnego sklepu i zobaczyłam....

-Maja?

-Valeria?

Zakochana w WyścigachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz