Pani Holdswoth obudziła się z pierwszymi promieniami słońca, które przebijały się przez ciężką zasłonę. Bez zwlekania od razu wstała z łóżka z energią, której nie czuła od bardzo dawno. Po odejściu na emeryturę jako księgowa, straciła ochotę na cokolwiek. Dni stawały się monotonne i takie same. Jedzenie przestało smakować i przypominało papier.
Przestała być potrzebna i jej wola życia powoli gasła. Nie posiadała rodziny, by ta mogła ją odwiedzać i przerzucać część swoich obowiązków na nią. Jej znajomi i przyjaciele dawno już nie żyli, taka cena bycia jedną z najstarszych osób na Jorvik. Jej pszczoły, choć je kochała jak własne dzieci były nadal tylko owadami i nie mogły zastąpić prawdziwej osoby.
Jednak uczucie bycia świeczką, która za chwile zgaśnie znikło pewien czas temu. W życiu Holdswoth pojawiła się nowa iskra dająca szanse na coś nowego.
Dzień miały wypełniać nowe obowiązki i depresyjne myśli wreszcie ustały. Po objechaniu połowy wyspy w poszukiwaniu jak najlepszych składników i spędzeniu prawie całego dnia na szykowaniu ciast i sprzątaniu. Człowiek jest przyjemnie zmęczony i wyczekuje tej jednej chwili, która nagrodzi go za cały trud.
Pani Holdswoth nakryła do stołu i narzuciła na ramiona swoją najlepszą chustę. Poprawiając włosy zasiadła do kolacji i niecierpliwie wpatrywała się w drzwi na przeciwko niej. Z tą samą chwilą, gdy słońce skryło się za horyzontem usłyszała dźwięk otwieranych drzwi.
- Jak zawsze punktualny Ydrisie. Herbaty?
CZYTASZ
Kosz Pełen Jabłek o Smaku Słonecznika
RandomZbiór krótkich opowiadań i historyjek o Star Stable Online.