Mistrz Szpiegowania i Kora

33 3 2
                                    

Kora wróciła do swojej chatki w lesie, czując się przygnębiona i zniechęcona. Nie udało jej się wykonać zadania, które powierzył jej Mistrz Szpiegowania. Miała zinfiltrować siedzibę Dark Core i zdobyć informacje o ich planach. Niestety, została zauważona i musiała uciekać, nie zdążywszy dowiedzieć się niczego przydatnego.

- Przepraszam, Mistrzu - powiedziała przez telefon, gdy dotarła do domu. - Zawiodłam cię.

- Nie przejmuj się, Kora - usłyszała głos Mistrza Szpiegowania. - To nie była łatwa misja. Nie możesz się załamywać po jednej porażce. Jesteś młoda i zdolna, masz przed sobą wiele możliwości.

- Ale ja chciałam ci pomóc - zaprotestowała płaczliwie Kora. - Chciałam być dla ciebie użyteczna.

- Już jesteś dla mnie bardzo ważna.

Kora poczuła, jak jej serce zabiło mocniej. Czy to możliwe, że Mistrz Szpiegowania odwzajemniał jej uczucia? Od dawna podziwiała go i darzyła coraz większą sympatią, ale nie miała odwagi mu się wyznać. Bała się, że odrzuci ją lub wyśmieje. W końcu była tylko nijaką i nudną dziewczyną

- Co masz na myśli? - zapytała niepewnie.

- Chciałbym ci coś pokazać - spodziewała się innej odpowiedzi. - Czy możesz przyjechać do mojej kryjówki?

- Tak, oczywiście. Zaraz tam będę.

Kora wsiadła na swoją klacz i ruszyła w kierunku gór Valedale. Po drodze zastanawiała się, co jej mistrz chce jej pokazać. Po nim można było się wszystkiego spodziewać. Czy to jakaś tajna informacja? Czy może jakiś prezent? A może to tylko pretekst, by spędzić z nią trochę czasu? Gdy dotarła do jaskini Mistrza Szpiegowania, zobaczyła go stojącego przed wejściem. Tylko w jej obecności nie nosił swojego kaptura. Uśmiechnął się na jej widok i podszedł do niej. Kora traktowała to jako wyróżnienie.

- Dobrze cię widzieć - przywitał się - Cieszę się, że przyszłaś.

- Witaj, Mistrzu - odpowiedziała na powitanie. - Co chciałeś mi pokazać?

Mistrz Szpiegowania wziął ją za rękę i poprowadził do wnętrza jaskini. Tam czekało na nich niespodzianka. Na stole stały dwie wielkie miski i z lodami: jedna z czekoladowymi, a druga z waniliowymi.

- To dla ciebie - powiedział Mistrz Szpiegowania bardzo dumny z siebie. - Wiesz, że uwielbiam lody? A to są specjalne dla ciebie na poprawę nastroju. Własnoręcznej roboty.

- Lody? - zdziwiła się dziewczyna. - Co to jest?

Mistrz Szpiegowania spojrzał na nią ze szczerym zdumieniem. - Nie wiesz, co to są lody? - zapytał.

- Nie - odpowiedziała cicho zawstydzona Kora. - Nigdy wcześniej nie jadłam takiego czegoś.

Mistrz Szpiegowania uśmiechnął się szeroko.

- To znaczy, że mam zaszczyt wprowadzić cię w świat lodów - powiedział. - To jest pyszny deser z mrożonego mleka i cukru, z dodatkiem różnych smaków i dodatków.

- Brzmi dosyć ciekawie.

- Spróbuj sama - zachęcił ją - Masz do wyboru czekoladowe lub waniliowe.

Kora wzięła łyżeczkę i spróbowała lodów. Były zimne i słodkie, rozpływały się w ustach, pozostawiając przyjemne uczucie. Zrobiła wielkie oczy z zachwytu. - To jest niesamowite! - wykrzyknęła. - To jest najlepsze, co kiedykolwiek jadłam!

- Cieszę się, że ci smakują. Chciałem ci sprawić radość po tej nieudanej misji, bo wiem jakie to uczucie. I chciałem ci powiedzieć jeszcze coś ważnego.

- Co takiego? - spytała młodsza druidka, patrząc na niego z ciekawością Spodziewała się kolejnej słodkiej niespodzianki. Mistrz Szpiegowania niespodziewanie przyciągnął ją do siebie łapiąc mocno w pasie i ścierając z jej podbródka pozostałości po lodach powiedział - Kocham cię, Kora.

Kosz Pełen Jabłek o Smaku SłonecznikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz