Nateya
Błagałam w myślach, aby nasza Wszechmatka dała mi jakiś znak.
Nawet najmniejszy.
W końcu po jakimś czasie, zaczęłam czuć, że staję się coraz to słabsza.
Opadłam bezwładnie na zimne skały, a przed oczami pojawiła mi się ciemność.Nagle mrok zamienił się w jasne światło.
—Oh, Nateya.- powiedział głos za mną.
—Kto tam?
—Wzywałaś mnie.
—Eywa...- szepnęłam do samej siebie.- Potrzebuję twojej pomocy.
—W czym mogę ci służyć, moja dziecinko?
—Mój tata.- zaczęłam płakać.- On umarł...na moich oczach.
—Rozumiem, że nie chcesz aby odszedł na zawsze?
—Oczywiście, że nie chcę.- odparłam.- Dodatkowo, rozstaliśmy się skłóceni.
—W takim razie, jaką cenę jesteś gotowa zapłacić za jego żywot, kochanie?
—Każdą.- zaczęłam płakać.- Zrobię wszystko. Tylko błagam, aby do mnie wrócił.
—Ta decyzja, będzie dla ciebie ciężka, kochanie.
—Nie będzie ciężka, ponieważ już ją podjęłam.- powiedziałam stanowczo, zaciskając pięści.- A więc?
—Dając mu nowe życie, poniekąd stracisz swoje.- oznajmiła.- Twoja pamięć ulegnie częściowemu usunięciu.
—Jak to, usunięciu?- niedowierzałam.
—Przykro mi, Nateya. Podjęłaś już decyzję.
—Nie! Chwila!
Jasne światło, ponownie zamieniło się w ciemność.
***
Judith
Mój mąż z niewiadomych nam przyczyn, po prostu przeżył.
Ja zostałam opatrzona.
Moja rana, nie była raną śmiertelną.
Jednak teraz, to moja kochana córeczka, jest w najgorszym stanie.
Byłam rozstrzęsiona.
Mimo, że Nateya nie do końca jest moim dzieckiem, kochałam ją zawsze jak swoją córkę.
To Eywa ją stworzyła, a ja?
Ja ją tylko urodziłam.
Musiałam przeżyć, aby ona mogła nas ocalić.
Wiedziałam, że kiedyś w końcu coś, będzie musiało się stać.
Takie było jej przeznaczenie.
Ale ja?
Ja nie byłam na to gotowa.
CZYTASZ
Love or authority ~ || Avatar: Istota Wody
FanficHistoria dzieci, bohaterów książki ,,The Mighty Warrior II" ,, -Jak ją nazwałeś? -Demonem. -Ciesz się, że nie trafiłem." Jakie przygody i niebezpieczeństwa, czyhają na nich za rogiem? Czy jedna z nich, odkryje swoje ogromne powiązanie z matką? I czy...