11

226 7 0
                                    

- japierdole ta psychopatka już kurwa za bardzo przegina...

Oj Suga się wkurzył, był to dla mnie nieprzyjemny widok, wstał i wyszedł na dół

-jedziesz ze mną, masz byś tego świadkiem

Poszłam za nim na dół, ubrałam buty I wyszłam a chłopak chwilę za mną, weszliśmy do auta I ruszyliśmy

-co chcesz zrobić?

-wszystko po prochu

-nie zrobisz jej krzywdy?

-ja? Skąd że, pogłaszcze ja moja piescia

-proszę cię nie

-dobrze, kakrzycze trochę na nią a potem pojedziemy na policję, pokarzesz im wiadomości

-okey

Dojechaliśmy pod mój dom, wyszłam z niego co uczynił też chłopak I szliśmy w kierunku drzwi a widok mnie ździwił, moja mama całowała się z moim byłym!

-co tu się odpierdala

-Mira kochanie ty moje!

Chciała do mnie podejść ale Yoongi jej to uniemożliwił

-nie zbliżaj się do niej!

- Mori czemu całujesz się z moją matka?

-robie po prostu to co ty robisz z nim i tyle

-ale on nie jest ode mnie starszy o 30 lat tylko o 11!

-zamknij się mała szmato!

Yoongi nie wytrzymał I potrzedł do mojej matki i ją uderzył

-Yoongi, obiecałeś!

- sama się prosiła!

Powiedział jeszcze bardziej zdenerwowany a ja wybiegłam z domu I biegłam przed siebie, znalazłam się na cmetarzu, dobrze znałam to miejsce bo przychodziłam tu do taty

-czemu cię tu nie ma, bylibyśmy idealna rodziną, matka by się taka nie stała a ja nie byłabym w ciąży! Ale nie poznałabym Yoongiego... dlaczego zostawiłeś mnie w takiej sytuacji! Myślisz sobie ze możesz mnie tak zostawić w moje 10 urodziny!?...

Zaczęłam płakać, nigdy nie okazywałam uczuć na cmetarzu żeby inni do mnie nie podchodzili, ja po prostu się bałam, straciłam go i boję się że mogę też stracic Suge

Minęło może 30 minut a ja stwierdziłam że pora wracać bo zaczęło się ściemniać i kropic, wyszłam z cmetarza i zaczęło mocno lać lecz ja szłam sobie powolnym spacerkiem , Minęło 20 minut zanim doszłam po dom Sugi, weszłam i ściągnęłam buty

-gdzie ty byłaś?! Martwiłem się!

-u taty

-no to sobie z nim porozmawiam

-on nie żyje...

-oj, ja... Mira ja nie chciałem, przepraszam

-nic się nie stało...

Poszłam na górę do lazieki żeby dać mokre ciuchy do prania i wziąć ciepły prysznic, umyłam dokładnie włosy I całe ciało, po umyciu się, zaczęłam się wycieraz po czym ubrałam piżamę i zmyłam resztkę makijażu, zrobiłam nocną rutynę i rozczesałam włosy, wyszłam z lazieki a na łóżku siedział Suga

-Mira ja serio cię przepraszam, za to że ja udezyłem, że nakrzyczałem tam na ciebie i za twojego tatę...

-nic nie szkodzi

Uśmiechnęłam się do niego ciepło, podeszłam i usiadłam na kolana owijając ręcę na jego szyji i wtapiejac twarz w zagłębienie szyjia a ten mnie przytulił i powiedział szybkie "kocham cię"

Sugar DaddyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz