24

100 5 0
                                    

-Będzie wszystko dobrze, spokojnie

- nie ja nie mogę, powiec że się źle poczułam, jadę po dzieci i wracam do domu

Wziełam swoje rzeczy I wyszłam z miejsca pracy, Wsiadłam w auto I pojechałam po dzieci, najpierw zajechałam po Samuela

- mamo czemu tak szybko?

- tatuś ma problem i musimy mu pomóc

- a no dobrze

Posadziłam go do fotelika i ruszyłam do szkoły w której była teraz Bella

- poczekaj, mama zaraz przyjdzie

- dobrze

Zostawiłam go w aucie i poszłam do szkoły, weszłam do jej klasy

- mogę w czymś pomóc?

- przyszłam po Belle

- a coś się stało

- tak musimy gdzieś pilnie jechać, prawdopodobnie jutro jej nie będzie

- no dobrze, Bella zbieraj się

Mała do mnie podeszła, wzięłam jej plecak I szłyśmy do auta

- mamusiu gdzie jedziemy?

- do domu

- czemu?

- tatuś ma problem

Odpaliłam auto I jechałam jak najszybciej do domu, zaparkowałam pod nim i wszyscy z niego Wyszliśmy, wbiegłam do domu jak poparzona

- Yoongi?!

- tu jestem!

- o Mira, widzę że doczekaliście się jeszcze jednego?

- dzieci idźcie do siebie, dorośli muszą poważnie porozmawiać

Dzieci poszły a ja podeszłam do Jungkooka

- co ty tu robisz?

- ona odebrała mi syna, a jak ja go nie mam to nikt nie będzie go miał

Wyminą mnie i pobiegł na górę za nimi

- Jungkook nie!

Yoongi pobiegłam za A ja zadzwoniłam na Policję

P: w czym mogę pomóc?

M: w moim domu jest chłopak który chce zabić mi syna...

P: dobrze zaraz będą u pani służby

M: czekam!

Rozłączyłam się a ja pobiegłam do Jungkooka żeby go jakoś powstrzymać, na moje nieszczęście złapał już Samuela

- Jungkkok stój, proszę

- heh, a to niby dlaczego?

- zrobię co tylko chcesz tylko go zostaw, proszę...

- co tylko chce tak?

- tak...

- Mira co ty odpierdalasz?

- ratuje życie twojemu synowi

Jungkook puścił Samuela i podszedł do mnie wolnym krokiem, podniósł mój podbródek I spojzał mi głęboko w oczy, widziałam w nich smutek oraz złość, pewnie przez to co zrobiła mu Rose

Wziął mnie za rękę I wyprowadził z pokoju, zaprowadził mnie na dwór i kazał wsiąść do auta

- nie wsiądę

- wsiądziesz

- po moim trupie

- czyli mam rozumieć że mam cię wykozystać na oczach twojego mężusia i dzieci, hm?

Usłychałam policję, na szczęście przyjechała szybko

- ty szmato!

Z tylnej kieszeni zwinnym ruchem Wyciągną postolet i strzelił mi w brzuch po czym został obezwładniony przez policjanta

Podbiegł do mnie Yoongi oraz moje kochane dzieci

- Mira, słyszysz mnie?

- mamo!

- Mira skarbie nie odpływaj, dzieci do samochodu już!

-Su-S-Suga...

- tak myszko jestem

- b-boli...

- wiem ale zaraz nie będzie

♡ PERSPEKTYWA YOONGIEGO ♡

Wziąłem Mirę na recę I zaniosłem do auta w którym siedziały dzieci

- Mira dasz radę, wytrzymaj jeszcze trochę

Ruszyłem w drogę, nie miałem dużo czasu a krwi coraz więcej

- mamusia przeżyje?

- tak myszko, będzie dobrze

Zbierały mi się łzy w oczach, gdy dojechałem pod szpital, od razu kazałem im wyjść i iść za mną a ja wziąłem ją na rece i zacząłem nieść

- lekarza! Ona nie oddycha!

☆ SKIP TIME ☆

Minęło 30 nimut, Siedziałem z dziećmi w cholu i czekałem na dalsze informacje, drzwi się otworzyły a z nich wyszedł lekarz

- dzieci poczekajcie tu

Podszedłem do niego a po jego minie mogłem stwierdzić najgorszego

- naprawdę mi przykro ale nie udało nam się jej uratować, krew nawet po zatamowaniu leciała litrami a oczy zrobiły się szarawe...

- to żart prawda?

- niestety nie

- ale ja nie dam rady sam z dwójka dzieci, nie dam rady się nimi zajmować i jednocześnie być w pracy...

- składam moje najszczersze kondolencje..

I tak z dupy Odszedł

- Kurwa! To nie może być prawda! Mira proszę cię...

- co się dzieje tato?

- wasza mama...

- nie żyje?

- tak...

Dzieci jak i ja zalały się łzami

☆ SKIP TIME ☆

Dziś jest pogrzeb Miry, kupiłem jej ulubione połączenie białych róż i zerwonych tulipanów, dzieci namalowały jej piękne rysunki oraz pojechaliśmy dzień przed wydrukować zdjęcia żeby zrobić jej album pamiątkowy

Te wszystkie upominki włożyliśmy jej do trumny...

- Yoongi synu, przykro nam, on musi za to zapłacić

- nie... zrobię mu to samo co on jej

- Al-

- ale co? Tak nie można? On za to zapłaci a ja już tego dopilnuje

Nie odezwała się już słowem do mnie

Sugar DaddyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz