22

109 6 0
                                    

Zatkało mnie, zadzwoniłam szybko do Yoongiego ...

S: co się stało?

M: m- moja matka zabrała B-Belle, i mówi że może nie d-dorzyć d-do 19...

S: kurwa i akurat dzisiaj musieli zniszczyć mi auto..

M: Ej, jakiś chłopak zniszczył ci auto, w Starbucksie spotkałam Mori a teraz porwali Belle... kurwa przecież oni to zaplanowali...

S: porzycze auto od Jimina, zaraz u was bedę

Rozłączyłam się I czekałam aż przyjedzie

- Miro ja przepraszam, mówiła że się pogodziłyscie i jest dobrze

- nie szkodzi, ona już dawno musiała to zaplanować, zawsze chciała mi zniszczyć życie, ona mnie po prostu nienawidzi ale co ma do tego moja córka?

- chyba Yoongi już jest...

- wieczorem przyjadę po wózek, wezmę tylko torebkę, niech pani uważa na tą chora kobietę

- dobrze tymajcie się

Pobiegłam do auta I Siadłam z tyłu

- jedź szybko pod dom mojej matki

Bez słowa ruszył pod jej dom, jechaliśmy szybko i bałam się że spowoduje wypadek ale teraz liczy się tylko Bella

Gdy byliśmy pod domem szybko wybiegłam z auta I podbiegłam pod drzwi ale były zamknięte a ja słyszałam płacz dziecka

- Suga wyważ drzwi, słyszę ją

Podbiegł i wywarzył drzwi za drugim razem, wbiegłam szybko do domu, mojej matki nie było, pobiegłam na górę, dźwięk dochodził z mojego dawnego pokoju ale one teraz były zamknietę

-Bella?

-Mama!

- odsuń się od drzwi, podejdź do ściany obok, Yoongi działaj szybko!

Wywarzył kolejne drzwi ale ty. Razem poszło z zawiasami, weszłam do środka a Bella podbiegła do mnie i mnie przytuliła

- mama...

Mała zalała się łzami, dołączył teraz Yoongi

- nawet nie wiesz jak się martwiłam... noc ci nie zrobiła?

Opatrzyłam ja dokładnie, mała podała mi kartkę, która przeczytałam na głos

-   "cześć Miro, wyjechałam za 2 tygodnie po tym jak mnie wypuścili z więzienia, nie wiem ile czasu ci zajmie znalezienie jej, to nie mój problem, z głodu by nie umarłą do miski wsypałam jej psie żarcie ale mam nadzieję że szybko jej nie znajdziesz i zdechnie jak twój ojciec"

- co za szmata...

- szmata?

- nie maleńka nie powtarzaj po mamusi

Wziełam ja na recę I wyszłam z domu, podeszłam do auta

- nic jej nie jest?

- nie, a z twoja kto został?

-Nayeon się do mnie wprowadziła, powiedziała że ja przypilnuje

- czyżby coś z tego wyszło?

- możliwe

Yoongi wszedł do auta

- zawiesc was do domu?

-tak

-nie, musimy jechać do twojej mamy po wózek

- a no to do mojej mamy

Jimin ruszył a lada chwila byliśmy pod domem mamy Sugi, Wyszliśmy wszyscy razem i podeszliśmy do drzwi, Yoongi zapukał a po chwili zobaczyłam jego mamę

- o jesteście, wejdźcie

Weszliśmy do środka a mała od razu chciała iść do babci

- chcecie kawy czy herbaty?

- dwie kawy jedna herbata

- Oki, już się robi

Szliśmy za nią aż do kuchni, mała poszła do salonu bo zauważyła koty i zaczęła się z nimi bawić

- proszę

- dziękuję, coś jest nie tak...

- co się dzieje

-o boże

Wstałam i pobiegłam do toalety żeby zwymiotować

- Yoongi synu czy wy wtedy?

- tak

- no to jest w ciąży

- skąd pani wie, może po prostu się zatrułam czymś

- kochanie ty dzisiaj jadłaś tylko kanapkę więc jak mogłabyś się zatruć?

- nie wiem

Mama Yoongiego przyniosła mi herbatę która wcześniej zrobiła

- wypij może poczujesz się lepiej

- dziękuję

Wypiłam herbatę a yoongi pomógł mi zejść na dół

- idż z Jiminem do auta ja wezmę Belle i wózek

- no dobrze



Sugar DaddyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz