Bez żadnych zmian

9 0 0
                                    

      Na zajęciach poznałam z Kallie Luizę i Mie. Po wszystkich treningach postanowiłyśmy zostac chwile na trybunach ciągle czułam że tamte osoby ciągle się mi przyglądały ,raz nakryłam ich jak pokazywali na mnie i coś szepczeli przynajmniej ja miałam takie wrażenie. Gdy znowu spojrzałam w ich stronę a oni sie na mnie gapili nie wytrzymałam już i wstałam.
-Emm, Maya co ty robisz?- zapytała Kall ,gdy ruszyłam w ich stronę ona ruszyła za mną jak i reszta dziewczyn-Czekaj chwile!
- Hej!-krzyknęłam do nich gdy już podeszłam- macie jakiś problem?
Jedna z dziewczyn zmarszczyła brwi a potem już wiedziala oco mi chodziło bo odpowiedziala:
-źle zrozumiałaś-powiedziala po czym wstala- jestem Leila i dowiedziałam się że jesteś moją siostrą
Gdy dotarły do mnie jej słowa zamarłam.
-J-ja-Ja nie mam rodzeństwa-mruknęłam cicho-jestem jedynaczką
-ależ masz i to szóstkę jak już mowilam jestem Leila, to jest Caro -wskazała ręką na dziewczynę a ta pomachała z lekkim usmiechem- to jest Jacob-wskazała na chlopaka a on przewrocil oczami- nie przepada za innymi osobami oprócz jego znajomych-szepnęła a on popatrzyl na nią z mordem w oczach ale po chwili znowu przewrocil oczami- a to jest Nellson - wskazała ręką na chlopaka który się uśmiechnął- i jest jeszcze  Liam on jest prawie najstarszy z nas wszystkich ale jest jeszcze  John No jeszcze jest nasz tata
-wsensie wasz?-zapytałam niedowierzając.
-wsensie nasz- powiedziala Caro zadowolona.
-t-to nie możliwe mama mi mówiła że jest...-mowilam ale przerwał mi znajomy głos
-Maya ! Chodz tutaj wracamy do domu !- krzyknęła mama stając niedaleko nas- rusz się!
-musze iść-powiedzialam do Kallie i ruszyłam w stronę mamy-możemy iść
- Co ci przyszło do głowy z nimi rozmawiac!-krzyknęła a po chwili wpadła na czyjąc klatkę piersiową- przepr...
-Jessie? -zapytał meski głos zanim mama pociągnęła mnie za rękę i jak najszybciej probowala dostać się do wyjscia.
-Tato!-krzyknela jakąś dziewczyna więc się odwróciłam na chwile i spojrzałam na Leile która podeszła do męzczyzny który patrzył na mnie
Mama złapała mnie za rękę I jak najszybciej wyszla z stadionu
-masz się więcej nie spotykac z...tymi osobami co ci wogole przyszło do głowy Aby się z nimi zadawać?-parsknęła zła
-przepraszam-powiedzialam cicho i wsiadłam do auta.
Przez całą drogę nikt nie miał odwagi się odezwać gdy już dotarłyśmy do domu wysiadłam i weszłam do domu po czym pognalam do mojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko I zaczęłam myśleć o tym co powiedziala moja rzekoma "siostra" ale po chwili usłyszałam dźwięk powiadomienia więc wyciągnęłam telefon i weszlam na instagrama
LEILA.CARATAN.LEAH*obserwuje cię
CARO.CARATAN*obserwuje cię
CARATAN.NELLS*obserwuje cię
ROBIN.MIRANE*obserwuje cię
MIA.BARTHE*obserwuje cię
LUIZA.HEALT*obserwuje cię
MEIN.CAMERON*obserwuje cię
KALLIE.MARTINS*obserwuje cię
Co do kurwy-pomyślałam

Perspektywa Jessie*
Wysiadłam z auta i poszłam w stronę stadionu po chwili weszłam do srodka i wzrokiem pognalam do trybunach gdzie znalazłam Maye a potem osoby obok.
Zamarłam
Jak najszybciej szlam w ich stronę wkurzona i smutna jak nigdy.
-Maya! Chodź tutaj wracamy do domu!-wykrzykiwałam dalej idąc- rusz się!
Widzialam jak Maya cos mowi i rusza w moja strone.
- Co ci przyszło do głowy z nimi rozmawiać!-krzyczalam a gdy już chciałam cos powiedziec wpadłam na czyjąś klatkę piersiową- przepr...
A gdy poznałam kto stoi przedemną zamarłam. T-to był Camden Caratan.
-Jessie? Czy to jest Maya?
Złapałam za rękę córki i najszybciej jak umiałam pognalam do wyjscia.
-Tato!-usłyszałam głos dziewczyny mojej Leily nie odwracając się ani na chwile wyszlam z Mayą i zaczynałam isc już spokojmiej do auta.
Ona nie może znać prawdy nie wybaczy mi-pomyślałam
-Masz się więcej nie spotykac z...tymi osobami co ci wogole przyszło do głowy Aby się z nimi zadawać?-mowilam ciągle zła.
-przepraszam
Wsiadłam do auta i pojechałam do domu cały samochód wypełniała cisza a gdy już dotarłyśmy chciałam pogadac z nią ale nie miałam odwagi się odezwać a po tym ona wyszla z samochodu i pobiegła do domu ja zrobilam to samo a gdy weszłam po Mayi nie było śladu. Weszłam do kuchni i wyciągnęłam pierwszy lepszy alkohol, usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam pić.
Znowu on znowu go zobaczyłam...i moje dzieci.
Co ja najlepszego zrobilam....
Perspektywa Mayi*
Leżałam na lozku I gapilam się w sufit rozmyślając dalej co się właśnie stało.
Do moich uszu dotarł dzwonek telefonu wzięłam go do ręki i spojrzałam w ekran .

Nieznany numer.

Pomimo że nie wiedziałam co się stanie odebrałam i przyłożyłam telefon do ucha.
-halo? Maya? Tutaj Leila pamiętasz? Chciałabym ci to wszystko wytłumaczyć może spotkajmy się w parku tylko ty i ja powiem Ci co ja wiem.
-emm, jasne to za godzinę w parku?
-jasne to do zobaczenia Mayka-odezwała się z radością i się rozłączyła a ja zapisałam się jej numer.
Wstałam i zaczęłam sie szykować znowu wyprostowałam włosy ale zostałam w swoim ubiorze z rana ponieważ nie był to ktoś kogo miałam zamiar spotykac dłużej.
Po 40 minutach przesiedzianych na wymyślaniu kłamstw mamie wyszlam z pokoju I zeszłam na dol gdzie spotkałam mame oglądająca telewizję.
-Mamo ja wychodzę z Kallie poznałam ją na treningu
-Dobrze nie wracaj za późno
Wzięłam klucze do domu i założyłam buty po czym wyszlam niepewnie i skierowałam się do parku.
Dochodząc zobaczyłam na lawce Leilę więc podeszłam.
-Hej Leila tak?-zapytałam niepewnie gdy dziewczyna spojrzala w moja strone z uśmiechem.
-Tak witaj Mayu vhce vi wszystko wyjaśnić więc siadaj-odpowiedziala po czym poklepała miejsce obok siebie a ja usiadłam- wiem ze to dla ciebie trudne do zrozumienia dla mnie tak samo było... dla nas wszystkich od małego miałam wpajane ze moja mama wyjechała aby się rozwijać a ja to zrozumialam bo od zawsze chciałam być najlepsza-przerwala a po chwili kontynuowała-powiedziano nam ze mamy jeszcze kogoś w rodzinie ale to było kilka lat temu więc zapomnieliśmy a dopiero niedawno ojciec poinformował nas ze ma córkę którą on chce poznać więc chcieliśmy mu pomóc aby również dowiedzieć się coś o naszej małej siostrze.
-Ja zawsze myslalam ze jestem jedynaczką
-ejj teraz jestes najmłodsza z nas wszystkich-szturchnęła mnie lekko a ja się usmiechnelam delikatnie- Caro ma 16 lat, ja mam prawie 18 tak samo jak Jacob potem jest Nellson z jego dwudziestką po nim Liam który ma 23 w tym roku i wreszcie najstarszy John ma dopiero 26 lat.
Chwile mi dala abym mogła wszystko zrozumieć po czym znowu się odezwała:
- spotkaj się z nimi-powiedziala- z nami wszystkimi nie musisz ich polubić wsensie nas ale mnie już chyba lubisz nie siostrzyczko?-znowu mnie szturchnęła, chichocząc pokiwałam glową- nie musi być teraz ale może jutro ? Albo napisz lub zadzwoń jak będziesz chciała...-przerwala i spojrzała na coś za mną.
Zmarszczyłam brwi i również się odwróciłam a potem poczułam jakby czas się zatrzymał...
* ten rozdział zrobilam dłuższy kolejny powinien pojawić się jutro lub pojutrze miłej nocy

Tak Blisko A Jednak DalekoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz