Powiedz mi prawdę.

7 0 0
                                    

- Witaj Mayu, pamiętasz mnie?
Nie mogłam wypowiedzieć ani jednego słowa.
-Maya wszystko okej?-zapytała mnie Mama i podeszła.
Pokiwałam tylko głową.
-na ile zostajesz?-zapytałam mężczyzny.
-do całego tygodnia zostaje tutaj w Bradford.
-okej ja pójdę do pokoju.-powiedzialam i poszłam na górę do pokoju, gdy weszłam przebrałam odrazu się w piżamę i położyłam w łóżku.
Cały tydzień koszmaru-pomyslalam a po chwili zasnęłam.
Następnego dnia rano musialam się zebrać na trening.
Wstałam z łóżka i odrazu usiadłam przy toaletce ,nałożyłam tusz do rzęs i wstałam. Weszłam do garderoby I zabralam za dużą bluze i czarne spodenki sięgające mi przed kolana.
Następnie wyszlam z pokoju I zeszłam na dół. Na dole w kuchni spotkałam mamę a po chwili wszedł mężczyzna. Mama podała mi talerz z parówkami a ja usiadłam przy stole w jadalni, obok mnie Mama a naprzeciwko mężczyzna.
- słyszałem że masz trening.- powiedział po kilku minutach ciszy.
Przełknęłam jedzenie które miałam w buzi I odpowiedziałam:
-Tak a czemu?
-może cię odprowadzę?-wypalił.
-umiem sama juz tam dotrzeć.
-już się niw gubisz jak kiedyś?.-zapytał a ja pokręcilam głową.
-mozesz mnie odprowadzić ale wychodze za 5 minut.-powiedzialam a on pokiwał głową.
5 minut pozniej wyszliśmy z domu.
-jak sobie radzicie?- zapytał.
-lepiej niż myślisz.- odpowiedziałam trochę zła.- nie musisz nagle się troszczyć dałam radę po tym jak odszedłeś i dam radę teraz.
-Dobrze-odpowiedział cicho I przez resztę drogi się nie odzywaliśmy do siebie. Gdy dotarliśmy upierałam sie ze wejdę sama normalnie nie miałabym nic przeciwko ,lecz w środku są moi znajomi i rodzina której nie miałam ochoty poznawać z NIM. On nie słuchając mnie wszedł do srodka ciągnąć mnie za sobą.
Zaczęłam rozglądać się za Leilą I resztą w końcu ich znalazłam ale odwróciłam wzrok i w końcu go zatrzymałam.
-mozesz już isc ja ide się przebrać.- powiedzialam I ruszyłam w kierunku trybun mając nadzieję że Oliwier-tak miał na imię mężczyzna- sobie pójdzie.- Hej Lei-powiedzialam a ona wstala I mnie przytuliła a potem się oderwała bo zobaczyła cos za moimi plecami.
-mowilas ze idziesz do szatni-powiedzial Oliwier a ja nie odwracając się pokazałam mu środkowy palec.-nie ładnie Mayu.
-Maya kto to?-zapytal Nells.
-To jest...-zaczelam mówić ale przerwał mi ktoś inny.
-jestem mężem Jessie i ojczymem Mayi.
Chyba coś przeoczył. Byłym mężem...

Tak Blisko A Jednak DalekoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz