Nie bój sie nas

8 0 0
                                    

Obudziłam się w szpitalu i pierwsze co zobaczyłam to Moja mamę obok łóżka. Gdy zobaczyła ze się przebudziłam złapała mnie za rękę.
-Hej kochanie jak się czujesz?-zapytala mnie zmartwiona.
- kostka mnie boli-poruszyłam noga i odrazu się skrzywiłam co mama odrazu zauwazyla i zatrzymała mnie ruchem ręki. Kilka minut pozniej wszedł tu lekarz zawołany przez Jessie. Jeszcze kilka godzin spedzilam w szpitalu gdzie okazało się że na szczęście tylko skręciłam kostkę. Plecy mnie dalej bolały ale dzięki lekom coraz mniej. Gdy wrocilam do domu z pomocą mamy odrazu położyłam się w łóżku. Nudziłam się strasznie a ze złamaną kostką oczywiście nie miałam za wiele rzeczy do roboty musialam zrezygnować conajmniej z miesiąca treningów co mnie bardzo osłabi. Kilka dni przeleżałam grając na telefonie lub oglądając cos na telewizorze ,moja mama oczywiście nie pozwoliła mi się ruszyć nawet do kuchni więc rozkazała obsłudze zanosić mi to co chciałam. Również nie obeszło się bez prośby dzwonienia do personelu jakbym chciała cos zjesc wypić lub nawet isc do toalety. Zdaniem mojej mamy nie mogłam nadwyrężać kostki aby nie uszkodzić jej bardziej ale moim zdaniem nic by mi się nie stalo. Pewnego popołudnia moja mama wrocila z pracy i przyszla do mnie porozmawiać. Wtedy jeszcze nie wiedziałam oco chodzi i niezbyt się nad tym zastanawialam.
  
- Mayu mam do ciebie poważne pytanie i obys powiedziala mi prawdę bo i tak sie wszystkiego dowiem.
Kiwnęłam glowe a ona zaczela mówić.
- czy ty się znowu spotykasz z rodziną Caratan?
I wtedy zdałam sobie sprawę że faktycznie nie pomyślałam o tym że Oliwier mógł powiedzieć mojej mamie o Poznaniu mojego "rodzeństwa".
-odpowiedz dziecko tak czy nie?
-Tak.-odpowiedzialam po czym zamilkłam a ona zrobila się wściekła.
-Co ja ci mowilam?! Masz się z nimi nie zadawać rozumiesz?!
-Ale mamo...
-Nie ma Mamo nie ma Mamo okłamywałas mnie mowilam ze masz nie zadawać się z nimi a ty swoje?!
-daj mi to wytłu....
-Nie! Ja już wszystko wiem Maya masz zakaz spotykania się z nimi a jak będą się do ciebie zbliżać to wniosę wniosek o zakaz zbliżania sie!
- Ale...
- zabieram Ci telefon i komputer. Zostawię ci pilot do telewizora ponieważ nie mozesz się nigdzie ruszać.
-Mamo proszę...
- nie Maya nie będę się znowu powtarzać.
-blagam nie rob nic...-zaczęłam ale zanim dokończyłam ona zabrała mojego laptopa oraz telefon I wyszla trzaskając drzwiami.
Oczy zaczynały mnie piec i w pewnej chwili już nie wytrzymałam i wybuchnelam płaczem.
Dlaczego ja?
                                 *
Cześć, kochani.
Wiem ze nie było rozdziału a ten jest bardzo krotki ale postaram się więcej pisac.

Tak Blisko A Jednak DalekoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz