XIX

252 8 0
                                    

Jak się okazało, nie wstałam dzisiaj pierwsza. Gdy weszłam do kuchni Ethan rozkładał na stole talerze, a po chwili nałożył na nie nasz dzisiejszy posiłek.

-Ethan? Co ci się stało?- zapytałam.

-A co miało mi się stać? Wstałem wcześnie i stwierdziłem, że zrobię śniadanie. Zapraszam panią do stołu. Ja pójdę po tego lenia.- powiedział, a ja usiadłam przy stole. Po chwili Ethan pojawił się w kuchni z Kylianem. Usiedliśmy wszyscy i zaczęliśmy jeść, wesoło rozmawiając.

Gdy zjedliśmy poszliśmy się ogarniać, aby pojechać na treining. Po dłuższym czasie byliśmy już w drodze na stadion. Po treningu Kylian odwozi mnie do rodziców, z którymi mam w planach dzisiaj porozmawiać o mojej przeprowadzce. Trochę się stresowałam. Co prawda nie mam czym, bo rodzice napewno będą cieszyć się razem ze mną.

Po jakimś czasie byliśmy już na stadionie, a chłopacy rozgrzewali się na murawie.

***

-Papa kochanie. Kocham cię. Do zobaczenia jutro.- powiedziałam, żegnając się z Kylianem i pocałowałam go w usta, co oczywiście odwzajemnił.

-Też cię kocham.- powiedział Kyky, a po chwili już machałam do niego, gdy wyjeżdżał z posesji mojego domu.

Przywitałam się z mamą i poszłam do swojego pokoju. Włożyłam brudne ciuchy do pralki i wstawiłam pranie. Wypakowałam pozostałe rzeczy i zeszłam na dół, aby porozmawiać z rodzicami.

-Mogę o czymś z wami porozmawiać?- zapytałam, gdy weszłam do salonu, w którym siedzieli moi rodzice.

-No pewnie córeczko. O co chodzi?- zapytała mama.

-Jesteś w ciąży?- zapytał tata, który po chwili zaczął się wraz z nami śmiać.

-Chodzi o to, że rozmawiałam wczoraj z Kylianem i stwierdziliśmy, że chcemy ze sobą zamieszkać. Chcę żebym się do niego wprowadziła. Po dłuższej rozmowie stwierdziliśmy, że jesteśmy na to gotowi. Co wy na to?

-To bardzo duży krok. Jak te dzieci szybko dorastają.. Ale oczywiście córeczko, nie mamy nic przeciwko. Trzymamy za was kciuki.- powiedzieli rodzice, których odrazu przytuliłam.

-Obiecuję, że będę was odwiedzać. Chociaż po tylu latach macie mnie już raczej dosyć.- powiedziałam, po czym zaczęliśmy się śmiać.

Po pogawędce z moimi rodzicami dotyczącej mojej przeprowadzki do Kyliana poszłam do swojego pokoju. Postanowiłam, że nie będę mu narazie o tym mówić. Powiem mu jutro, gdy będziemy na treningu. Już pojutrze obiad u rodziców Kyliana. Nie stresuję się bardzo tym obiadem, ponieważ z opowieści Kyliana i Ethana wynika na to, że ich rodzice to cudowni ludzie. Miejmy nadzieję, że dobrze mi się wydaję.

Jestem ciekawa czy Ethan wie o moich i Kyliana planach dotyczących mojej wprowadzki. Dzisiaj rano nie poruszaliśmy tego tematu, więc jeżeli Kylian mu nie powiedział to nic nie wie.

***

-Kylian do ciebie.- powiedziała mama, która weszła do mojego pokoju.

-Cześć Kyky. Co tam?- zapytałam, po czym dałam mu buziaka.

-Porywam cię do Hakimiego i Hiby.- powiedział, a po jakimś czasie byliśmy już u nich.

-Hej kochana!- powiedziałam, witając się z Hibą przytulasem.

-Hejka! Co chcecie do picia?

-Ja bym herbatki prosiła.- powiedziałam.

-Też bym prosił herbatę.- powiedział Kylian.

Rozsiedliśmy się w salonie z naszymi herbatkami i zaczęliśmy rozmawiać na milion tematów. Po jakimś czasie razem z Hibą poszłam do kuchni po ciasteczka. Oczywiście był to pretekst, żeby porozmawiać o mnie i o Kylianie.

-No to kochana. Opowiadaj.

-Wczoraj zapytał się mnie czy się do niego wprowadzę. Oczywiście się zgodziłam. Rozmawiałam dzisiaj o tym z rodzicami i powiedzieli, że nie mają nic przeciwko. Jednak mam zamiar powiedzieć mu o tym dopiero jutro na treningu. W piątek jadę z nim i Ethanem na obiad do ich rodziców. Z ich opowieści wynika, że są cudownymi ludźmi. Oby dobrze mi się wydawało.

-No to cudownie! Kiedy chcesz się do niego wprowadzić?

-To już ustalimy jutro.

***

-Zostaniesz na noc?- zapytałam, przed wyjściem z auta Kyliana.

-No pewnie. Twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko?

-Oczywiście, że nie.

-Miło cię widzieć Kylian.- powiedziała moja mama do Kyliana, witając go promiennym uśmiechem. Po chwili w czwórkę jedliśmy razem kolację.

***

Po zjedzeniu kolacji z moimi rodzicami udaliśmy się do mojego pokoju. Wykąpaliśmy się i położyliśmy.  Nie mogę się doczekać reakcji Kyliana na wieść o tym, że wkrótce będzie musiał taszczyć moje rzeczy do siebie. Włączyliśmy jakiś film, a po chwili zobaczyłam, że Kyky zasnął. Przykryłam go kołdrą i złożyłam całusa na jego ustach, wtulając się w jego tors.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
687 słów!

Mamy kolejny rozdział!

Do zobaczenia w następnych!

Paris Love~Kylian Mbappe~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz