Przed chwilą odrobiłam lekcje i za bardzo nie miałam coś robić.Szukałam już w internecie pomysłów na nudę ale jakoś mnie nie zaciekawiły.Poszłam więc do salonu z myślą ze ktos tam będzie.Miałam racje.Na kanapie leżał Nathaniel a obok niego jakaś dziewczyna.MOMENT DZIEWCZYNA?!Nie No pewnie to jakaś koleżanka albo ktoś z pracy.Kiedy podeszłam bliżej to zauważyłam ze kobieta miała ubraną ciasna czerwona sukienkę.Odsłaniała jej dekolt i to troche bardzo.Miała pomalowane usta na czerwono.Miała blond włosy.Podeszłam jeszcze bliżej z zamiarem podsłuchania ich rozmowy.
-Nathaniel.Kochanie ty moje proszę wróć do mnie.
-Odczep się ode mnie Miriam.
-Ja cie kocham bardzo ty mnie tez.
-Ty jesteś jakaś niedorozwojona czy coś?!Bylaś ze mna tylko dla kasy i póżniej zdradzilaś mnie z jakimś kolesiem.
-Ale skarbie ty moje ja cie kocham najbardziej na świecie.
Żygać mi się chciało kiedy to słyszałam.Blondynka podeszła bliżej mojego brata i Usiadła na nim.
-Złaź ze mnie inaczej cie zabije.
-Nathaniel dobrze wiem ze mnie kochasz.Zapomnijmy o tym co było i cieszmy się chwilą.
Jak ja kocham podsłuchiwać ludzi.Ta laska jest jakaś pierdolnięta.Już chciałam wstać i ujawnić ze tu jestem jednak nagle kobieta przesunęła się do mojego brata jeszcze bliżej i nachyliła się tak żeby dekolt był jak najbardziej widoczny.O mało śmiechem nie wybuchłam.
-Masz ostatnią szanse.Zejdź inaczej cię zabije.
Blondynka się nie posłuchała i pocałowała Nathaniel'a.
-Ostrzegałem.
Chłopak wyjął pistolet z kieszeni i przyłożył go do głowy dziewczyny.Padł strzał.
Nie mogłam się ruszyć.Byłam w szoku.Właśnie zobaczyłam jak mój brat zabija człowieka.Łzy zaczęły się lać po mojej twarzy.Bałam się go.Bardzo się go bałam.Zmusiłam moje nogi do ruszenia się.Powoli zaczęłam się obracać i już ruszyłam biegiem kiedy nagle w coś walnełam.Spojrzałam się do góry i zobaczyłam Jake'a.
Poczułam panikę.Stres.Strach.Całe życie przeleciało przed moimi oczami.Bałam się ze teraz mnie zabiją tak samo jak tą Blondynkę.
Widziałam w oczach Jake'a złość.Podniósł ręke do góry i juz myślam ze mnie walnie.Szybko walnełam go w nogi.Wywrócił sie a ja wykorzystałam okazje do ucieczki.Biegłam najszybciej jak mogłam.Wbiegłam do swojego pokoju i go zakluczyłam.Rzuciłam sie na szafę.Otworzyłam ja i chwyciłam za torbę.Zaczęłam pakować jak najpotrzebniejsze rzeczy.Poszłam jescze do łazienki po mydło i apteczkę.Chwyciłam za bluzkę i podeszłam do okna.
Było troche wysoko.Gdybym skoczyła to pewnie bym noge złamała.Myślałam co zrobić kiedy nagle usłyszałam walenie w drzwi.
-Aurora!Otwieraj drzwi!
Przestraszyłam się i to bardzo.Podbiegłam do łóżka.Chwyciłam za kołdrę i zaczęłam z niej ścigać pościel.Chwyciłam za wszystkie materiały i zrobiłam z nich linę.Przyczepiłam ja do ramy łózka ,a drugi koniec wyrzuciłam przez okno.
Schodziłam już po linie kiedy nagle usłyszałam strzał.Ktos zniszczył zamek w drzwiach.Spojrzałam w górę i zobaczyłam Nathaniel'a.Był wściekły.Zaczęłam schodzić szybciej ale on zaczął wciągać linę.Podjęłam decyzje.Skoczyłam.Mocno walnęłam o ziemie ale nic sobie poważnego nie zrobiłam.Zebrałam się do biegu.Uniknełam wszystkich ochroniarzy i wskoczyłam na mur.Wspiełam się po nim żeby dotrzeć na drugą stronę.Ruszyłam biegiem do lasu.Słyszałam jak ktos krzyczy moje imię.Olałam to i dalej biegłam.
Nie miałam pojęcia ile tak juz szlam ale byłam zmęczona.Nawet nie wiem gdzie byłam.Chwyciłam za plecak i wyciągnęłam wodę.Napiłam się tylko troche , żeby ją osczędzać.
Szukałam jakieś miejsca gdzie mogłabym się polozyc i odpocząć.Zauważyłam wodospad.Poszłam do niego i usiadłam na trawię.Było tu bardzo ładnie i tak spokojnie.Nie chciałam zasypiać ale oczy same mi się zamknęły.
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Obudziłam się kiedy był ranek.Troche niewygodnie się spało ale nie narzekam.Wyjęłam się plecaka wodę i się napiłam.Jedzenia nie spakowałam.Troche głodna byłam wiec poszłam szukać czegoś pożywnego.
Właśnie wróciłam się moich poszukiwań.Znalałam jagody , porczeczki , maliny itd.Posegregowałam sobie wszystko.
Kiedy wszytko juz ogarnelam to wzięłam się za szukanie miejsca do spania.Okrążyłam wodospad i zobaczyłam jakby jaskinie.Przeszłam przed wode i ujrzałam dużej wielości miejsce.Było tu ciepło i przytulnie.Jaskinia była mała ale idealnie wszytko się zmieściło.Pomyślam , że na jakiś czas mogę tu mieszkać.Nie chciałam jednak spac na ziemi wiec poszłam po patyki.Zrobiłam sobie takie jakby łóżko.Z patyków , które mi zostały zrobiłam wieszaki.Powiesialm na nich swoje brudne ubrania i ubrałam czyste.
Cały dzień minął mi dosyć szybko.Dużo zrobiłam i czułam się juz zmeczona wiec poszłam spać.
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Hejka Kochani!
Dawno mnie tu nie było.Nie mam w sumie nic na swoje usprawiedliwienie.Jednak bardzo chciała bym wam podziękować za 1000+ czytających.Dużo to dla mnie znaczy.Jestem wam wdzięczna i to dzieki am zyskałam chęć do ponownego pisania.Od teraz postaram się posać jak najwiecej rozdziałów.Do zobaczenia w kolejnym rozdziele!
CZYTASZ
~Never Alone~
ActionPiętnastoletnia Aurora zostaję porwana.Nie wie co się z nią stanie ani jak potoczy się jej życie. |PRZEPRASZAM ZA WSZELKIE BŁĘDY ORTOGRAFICZNE|