!UWAGA TEN ROZDZIAŁ TEŻ JEST MEGA RANDOMOWY! (miłego czytania uwu)
~Pov Konop~ (ta kurwa znowu on uwu)
-AHHH! UHHHH!-darłem ryja na całą salę.
-Prosze pana spokojnie.-powiedział jeden z tych lekarzów.
-AHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH!!!!!-krzyknąłem jeszcze głośniej uwu.
-Dobra kurwa zamknij morde-powiedział inny.
-Nie uwu-odpowiedziałem uwaśnie i dodałem-AHHHHUUUAGGGGAJWBWIWNKSNDISHWOWBSKDHSJAGSIHWOWJAOANAOSNSKDDINDKSKAOANAISNSOSNSKSK!!!!-sory zaciąłem się lol.
-Spokojnie..O JEST! WIDZE TEGO BACHORA!-wykrzyczała jakaś baba i zaczęła mi wyciągać dziecko. (Bruh dlaczego to tak dziwnie brzmi☠️☠️)
-Mamy go!-krzyknęła ta laska znowu.
Wtedy wzięła to dziecko na ręce a ja go już nie zobaczyłem bo zemdlałem uwu.
~tak kurwa kolejny time skip~ (pszepraszam za moją leniwość uwu)
-H-h-huh........?-otworzyłem lekko oczy.
-OMGG WITAJ MOJA KSIĘŻNICZKO-powiedział sylwuś i mnie uwaśnie przytulił.
-Czekaj...co tu się stało-nie mogłem sobie zbytnio przypomnieć.
-O MÓJ BOŻE!! J-J-JA NIE WIERZE SYLWUŚ...UDAŁO NAM SIE!🥺-psytuliłem go mocniej.
-TAK!!-i wtedy on mnie pocałować. Ja oczywiście oddać pocałunek uwu.
NAGLE KURWA LEKARZ NAM PRZESZKODZIĆ W CAŁOWANIU A MY MIELIŚMY SIE RUCHAĆ😠😠.
-Ej ludzie coś jest nie tak z waszym bachorem-powiedziała lekarzyna.
-KURWA nie teraz! Nie widzisz że się ruchamy>:(?-wykrzyczałem na niego bardzo wkurzony.
-Al-wtedy warręguś mu przerwał.
-ŻADNEGO "ALE"! POTEM ZOBACZYMY CO SIE STAŁO UWU. A TERAZ SPIEPRZAJ UWU-krzykną mój kochany<33
-Ok-powiedział i se poszedł.
-Teraz koteczku jesteśmy sami😈😈
Kilka minut potem...
*Gracz Sylwester Wardęga pomyślnie dokonał czynności: ruchanie, na graczu Konopski uwu*
-AH~ UH~-pisnąłem cicho jak ze mnie wyszedł.
-Musimy to jutro powtórzyć koteczku🤑🤑😍👶-powiedział mój senpai.
-Ofc daddy-odpowiedziałem ubierając się uwuwu.
-Dobra teraz chodźmy zobaczyć co się stało z naszym dzieciątkiem👶-uwu.
-Okayy😝😝-odpowiedziałem i poszedliśmy do jakiś lekarzy którzy zaprowadzili nas do jakiejś sali.
Gdy weszliśmy jakieś lekarzyny stały dookoła naszego dzieciąteczka a obok nich friz i coś tam pierdolił.
-Prosze państwa...-wkońcu odezwał się jeden z nich- Z-zobaczcie to.-w tym momencie wszyscy odsunęli się od naszego dziecka które niewiadomo dlaczego było w małej klatce.
TW: JUMPSCARE!!!
Podeszliśmy bliżej a wtedy nasze dziecko nas zdżampsekrowało z taką mordą:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
----------
TERAZ WIECIE DLACZEGO ROZDZIAŁ NAZYWA SIE MEKSYK....
MAM NADZIEJE ŻE SIE PODOBA HEHE:D
PSZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO CZEKALIŚCIE NA TEN ROZDZIAŁ ALE JESTEM CHORY I PRZESPAŁEM POŁOWE DNIA UWU
