Muzan: KAMANUE.
Kamanue: Cześć, szefie. Co tam?
Muzan: Masz mi oddać ciuchy, które tak bezczelnie ukradłeś! A przede wszystkim mój cholernie ważny dla mnie kapelusz!
Kamanue: Garnitur oddam ci po moim ślubie z Daki, obiecuję.
Muzan: A pomyślałeś co JA założę na wasz ślub?
Kamanue: Cholibka...
Daki: Wow. Z góry zakładasz, że jesteś zaproszony.
Muzan: A NIE JESTEM?
Kamanue: Pewnie, że jesteś, a raczej będziesz... zaproszony. Oddam ci ciuszki, jeśli kupisz mi nowy garnitur i sukienkę dla Daki.
Muzan: *myśli* Jakby przekalkulować, nie opłaca się przystawać na jego propozycję. Już bardziej opłaca mi się kupić sobie nowe ciuchy.
Muzan: Dobra, niech ci będzie.
Kamanue: Cudownie!
Kamanue: *oddaje Muzanowi jego ciuchy*
Muzan: A kapelusz?
Kamanue: Dałem Kaigaku, bo potrzebował, żeby mu ludzie pieniążki wrzucali, jak będzie tańczył.
Mukago: *podchodzi*
Mukago: Widzieliście Nakime?
Daki: Albo gra na ulicy z Kyogaiem, albo zajada swoich widzów z nim i Kaigaku.
Mukago: Kurcze... A chciałam ją zapytać co ubiera na ślub...
Gyutaro: CO WY WSZYSCY MACIE Z TYM ŚLUBEM?! MÓWIŁEM, ŻE SIĘ NIE ZGADZAM!!
Kamanue: Nie denerwuj się tak. Ciebie też zaprosimy, szwagier.
CZYTASZ
"Dwunastka w wolnym czasie" kny talks
Short StoryCzyli śmieszne rozmowy między demonami z dwunastki Kizuki.