James
Nigdy nie wiedziałem, że to wszystko się tak skomplikuje.
Zawsze starałem się najpierw pomagać sobie, a dopiero później innym. Wiem, że to egoistyczne, ale tak miałem od zawsze. Zawsze musiałem czuć się dobrze ze sobą, by później innym pomagać. Wiedziałem, że duża część ludzi miała odwrotnie. W tym Laura.
Ja i Laura byliśmy typowym rodzeństwem. Kłóciliśmy się, ale też, gdy komuś się coś działo to nie mogliśmy stać bezczynnie. Moglibyśmy siebie zabić, ale jakby któreś z nas potrzebowało nerki, drugie by bez problemu je oddało.
Dziwne zachowanie Laury zaczęło się dawno temu. Nie liczę tutaj sprawy gdy coś jej była przyjaciółka zrobiła. Po tym pozbierała się, lecz od niedawna znów zaczyna być smutna. A ja nie wiem dlaczego. Pamiętam jak raz widziałem, że się cięła. Ale to było tylko raz. Mogła zrobić to kolejne razy, a ja o tym nie wiem.
Bardzo chcę jej pomóc, ale nie wiem jak zacząć temat. Nie wiem czy wie, ale często słyszę jak płacze. Mimo, że stara się robić to jak najciszej. Wiem, że powinienem zareagować, ale nie mam pojęcia jak. Mam nadzieję, że to nie jest przez Archera.
Archer i moja siostra zbliżyli się bardzo do siebie. Archer jest dwa lata starszy tak jak ja. Nawet nie wiem kiedy, ale zaczęli się ze sobą spotykać. Często jak Archer przychodził do mnie to najpierw witał się z moją siostrą. Nie miałem mu tego za złe. Czasem, ale tylko czasem, wyglądali jakby byli w związku.
Laura prawie całe wakacje przesiedziała u niego. Czasem on i Nathan przychodzili do mnie, albo spotykaliśmy się ogólnie.Mimo, że Laura miała Archera, nadal bywała smutna. Mogła cały dzień być szczęśliwa, ponieważ była z Archerem, ale wieczorem to wszystko legło w gruzach. Naprawdę chciałbym jej pomóc. Mógłbym powiedzieć o tym rodzicom, ale oni też nie mają za łatwo. Ciągle się kłócą.
***
Wszedłem do pokoju siostry i zacząłem ją budzić. Zwykle to ona to robiła, ale widziałem, że ostatnio często zasypia, więc postanowiłem teraz ja zacząć ją budzić.
Dziewczyna po moim już kolejnym prawie krzyknięciu, się obudziła.
- Zamknij się, kurwa, chcę spać - powiedziała, ale poduszka przytłumiła jej głos.
- Spóźnisz się jeśli teraz nie wstaniesz.
- W dupie to mam.
Przewróciłem oczami. Może i nie powinno mnie to obchodzić, ale starałem się być lepszym bratem. Spróbowałem coś wymyślić.
- Archer po ciebie przyjedzie - powiedziałem pewnym siebie głosem.
Myślałem, że to pomoże.
- Mega. Powiedz mu żeby nie marnował swojego czasu i od razu jechał do szkoły. A teraz wypierdalaj.
- Nie moja wina jak dostaniesz opierdol od nauczycieli i taty.
Wyszedłem. Lekko mnie wkurwiła.
W miarę szybko się zebrałem. Zjadłem śniadanie i poszedłem ponownie obudzić Laurę. Wiedziałem, że będzie spóźniona, ale to ona nie chciała wstać.
CZYTASZ
Było okej
Teen Fiction„Bo taka była prawda, tylko to potrafiliśmy. Niszczyć siebie nawzajem".