Przez dekadę przeszło z hakiem,
Przez intelekt i mą widzę.
Szukałem chociaż znajomych.
I jakoś byłem tolerowany.Lecz zawsze użytkowo oceniany,
Geniusza we mnie dostrzegali
Nie człowieka.A dziś nagle za samo sobą bycie,
Ludzie akceptują mnie i lubią niekrycie.
Ja szczęśliwy z tego powodu,
W momencie uświadomienia łzy napływają do oczu.
CZYTASZ
Łzy
ПоэзияBzu Łzy, które na ziemię spady, w wiośnie smutnej, bolesnym lecie, kolorowej jesieni i radosnej zimie.