Nakrapiane Ucho obudziła się gwałtownie. Nerwowo rozglądała się wszędzie. Odetchnęła z ulgą, gdy stwierdziła, że jej w legowisku wojowników z Jastrzębim Snem, Sosnowym Szczytem, Zmierzchowym Dziobem, Puszczykowym Kwiatem i Lisim Zmierzchem. Jej partner najwyraźniej wyczuł jej nie pokój.
- Śpij, śpij, wszystko w porządku - miałknął ściszonym głosem by nie obudzić innych. Położył na niej swoją łapę.
Nakrapiane Ucho zamruczała przez chwilę cicho. Ułożyła się wygodnie w pozycji ,,na chlebek" i zaczęła myć delikatnie swoje mięciutkie futerko na piersi.
Do legowiska weszła Ćmia Łapa.
- Cześć! - dotknęła nosem nosa każdego swojego rodzica osobno. Po tym podeszła do Lisiego Zmierzchu i ugryzła go lekko w ogon.
- Ał! - pisnął jak kociak biało-rudy wojownik.
- Co z treningiem! - miałknęła podekscytowana Ćmia Łapa.
Kocur westchnął.
- Dobra, najpierw nauczymy cię polować. Poczekaj na mnie przy wyjściu.
Ciemnobrązowa kotka pokiwała energicznie głową i wybiegła.
Lisi Zmierzch zaczął doprowadzać swoje futro do porządku.
- Chyba czas wstawać nie sądzisz? - wymruczała rozbawiona nakrapiana wojowniczka.
- Tak dawno nie spaliśmy razem. Możemy jeszcze trochę? - wzmocnił uścisk.
- Mówiłam ci, zawsze mogłeś pójść do mnie do żłobka. Teraz chcę się nacieszyć życiem wojowniczki zanim mi się znudzi - wyplątała się z łap kocura, otrzepała się i wyszła. Blask słońca ją oślepił. Na sekundę wystraszyła się przypominając swój sen.
- Brrr, mam nadzieję, że wypadnie mi z głowy - po jej sierści przeszły ciarki.
- Uwaga - mruknął Lisi Zmierzch. - Niecierpliwa uczennica na mnie czeka - przepchnął się obok kotki.
- Ty wiesz, że to moja córka?
Rudy spojrzał na nią. W jego wzroku wiło się zakłopotanie.
- Ech, nie ważnie. Wiesz jaka jest pora?
- Za niedługo wysokie słońca.
Nakrapiane Ucho nagle oprzytomniała. Złoty Zachód!
Szybko wybiegła z obozu zostawiając za sobą zdezorientowanego wojownika.
Kiedy piwnooka dotarła do miejsca w którym ostatnio spotkała kota z Klanu Wzgórz. Ten już na nią czeka.
- Witaj, przepraszam za spóźnienie. Zaspałam.
- Nic nie szkodzi - z jego futra płynęły fale empatii.
- Wiesz, moje kocięta zostały uczniami! Teraz nazywają się: Ćmia Łapa, Dębowa Łapa, Śnieżna Łapa, Łasicza Łapa, Chwastowa Łapa oraz Czarna Łapa.
- Piękne imiona, gratuluję. Całkiem dużo masz kociaków.
- Em, byłoby więcej, ale Lodowatek zmarł przy porodzie.
- Oj, przykro mi...
- Co ty jej robisz?! - z krzaków było słychać wrogie - lecz też znajome - warknięcie.
- Kim jesteś? - zapytał Złoty Zachód niepokojąco strzygąc uszami.
- Jestem Jastrzębi Sen, zastępca przywódcy. Co ty robisz mojej partnerce? - zasłonił swoim ciałem jasnobrązową kotkę w pozycji obronnej.
Złocisty wojownik ukłonił się.
- Polowałem w pobliżu. Spotkaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Już idę - odwrócił się.
CZYTASZ
Wojownicy ,, Miłość Nakrapianego Ucha"
FantasíaNakrapiane Ucho to piękna nakrapiana wojowniczka Klanu Słońca. Ma swojego ukochanego partnera; Jastrzębiego Sna. Odkąd urodziły im się kocięta ten przestał zwracać na nią uwagę i ich wcześniej bardzo mocna więź wypatrowała. Co zrobi z tym Nakrapiane...