8

14 0 0
                                    

  Wczorajszy dzień mi minął szybko. Za szybko. Nawet nie wiem kiedy na zegarku wybiła 8 rano. Chcąc nie chcąc wyszłam z domu do szkoły. Na zewnątrz nie było za ciepło, na szczęście mój cudowny przyjaciel postanowił przyjechać po mnie, abym nie zamarzła idąc do szkoły.

 -  Cześć gejuszku.

 - A weź spierdalaj. - odpowiedział, po czym pocałował mnie w policzek na przywitanie.

 - Nigdy mi się to nie znudzi.

 - A zwłaszcza po dzisiejszym wydarzeniu.

 - Co? Jakim wydarzeniu?

 - Nie mogę zdradzić ci szczegółów. To ściśle tajne.

 -  Weź noo. Powiedz o co chodzi.

 - Zobaczysz. - chciałam coś powiedzieć, na co ten zareagował szybciej i podgłosił radio na cały regulator. Nie mając siły na tego debila wyjęłam telefon, aby napisać do Mii.

Zbuntowana dziewica <3:

 - Tyler coś kombinuje.

Podmienione dziecko:

 - WIEM. Jak gadałam z nim rano przez telefon, to coś zażartowałam na temat tamtego typa, odpowiedział coś w stylu "to się zesrasz później". Jak zapytałam o chuj chodzi to się rozłączył.

Zbuntowana dziewica <3:

 - Pozostaje nam niestety czekać...

  Mia nic więcej mi nie odpisała. Chwilę później byliśmy pod szkołą, pod którą czekała już nasza przyjaciółka.

 - Tylerze Richardzie Antonio Blake! - z oddali usłyszeliśmy dobrze nam znany głos.

 - Masz mi teraz powiedzieć, o co ci kurwa chodzi! Przed przyjaciółmi nie ma się tajemnic!

 - Musicie poczekać do długiej przerwy. -  powiedział, po czym w szybkim tempie ruszył do szkoły.

 - Nie wiem co on planuje, ale mam ochotę mu solidnie przyjebać.

 - Uwierz, że ja też. Za kogo on się uważa.

 - Dokładnie! Poudajemy obrażone damy, które wybaczą, gdy ujrzą przed sobą piękne, czerwone róże.

 - I kluczyki, aby móc przez chwilę poczuć się luksusowo w jego aucie.

 - Otóż to! Przybij solidarną piątkę! 

  Idąc w kierunku szkoły zastanawiałam się, o co chodzi Tylerowi. Co jest takiego tajnego, o czym nie możemy wiedzieć, a co najdziwniejsze, o czym dowiemy się dopiero na długiej przerwie? Do tego czasu jednak muszę przetrwać 2 biologie i 2 matmy, co uznaję za katorgę. Jestem na bieżąco z materiałem, ale po 2 godziny pod rząd z każdego? Co najśmieszniejsze, moją ostatnią lekcją jest uwaga uwaga BIOLOGIA. Nie dość, że z rana mam, to jeszcze na koniec. Uroki rozszerzenia....

  Usiadłyśmy z Mią na naszych miejscach, po czym szykowałam się już do lekcyjnej drzemki.

 - Pst Garcia. - usłyszałam szept w moją stronę, przez co byłam lekko zdezorientowana.

 - Garcia kurwa. - moje spojrzenie poleciało w kierunku Olivera Jacksona, czyli naszego klasowego śmieszka, który w trakcie trwania podstawówki był dla mnie niczym przyjaciel. Niestety przyszło liceum, a dokładnie wakacje przed rozpoczęciem szkoły średniej. On poznał nowych znajomych, a mnie odstawił. Papa 5 letniej przyjaźni.

PodświadomośćWhere stories live. Discover now