Rozdział 1

176 18 15
                                    

Kochani❤️ Wiem, że kazałam wam długo czekać, ale wracam do Was z rozdziałem. Dajcie koniecznie znać, co myślicie. Miłej lektury❤️

Nie musiałem się tu skradać jak złodziej. Miałem klucze do jej mieszkania, którymi otworzyłem drzwi. Mimo to za każdym razem czułem to samo podniecenie. Mogłem tu wejść o każdej porze dnia i nocy, a ona doskonale o tym wiedziała.

Położyłem klucze delikatnie na komodzie, żeby nie obudzić blondynki śpiącej w łóżku. Pokój był oświetlony uliczną latarnią, ale dziewczyna leżała twarzą do okna, więc nie mogłem jej zobaczyć. Długie blond włosy rozrzucone były na poduszce, a pościel częściowo zsunęła się z ciała, odsłaniając krągły tyłek, wypięty w moją stronę, choć ledwo przykryty przez koszulkę. Kutas drgnął mi w bokserkach, na widok odsłoniętej cipki, domagając się uwolnienia i zanurzenia w niej.
Już w drodze tu stał się twardy. Dobrze wiedział, co go czeka.

Podchodząc do niej, ściągnąłem koszulkę przez głowę i rzuciłem ją niedbale na podłogę. Pociągnąłem za krawędź pościeli, delikatnie zsuwając ją z ciała dziewczyny, która wydała z siebie senne westchnienie. Odwróciła się na plecy, całkowicie się przede mną obnażając. W pokoju było duszno, przetarłem czoło ramieniem. Takie widoki dodatkowo podniosły temperaturę mojego ciała.

Koszulka podwinęła jej się do pasa. Miałem idealny widok na jej wzgórek z cieniutkim paseczkiem włosów. Stłumiłem w sobie przekleństwo. – Tak stary zaraz w niej będziemy. Mój kutas domagał się tego, co było jego. Jej!

Pośpiesznie ściągnąłem z siebie spodnie i bokserki. Patrząc na sterczącego kutasa, poczułem w sobie ekscytacje, jakby miał pierwszy raz w życiu zaliczyć. Delikatnie wszedłem na łóżko. Czułem ją z daleka, zaciągnąłem się znajomym, zapachem. Rozchyliłem jej nogi, dziewczyna znów leniwie, sennie się poruszyła. Pochyliłem się na nią. Językiem smagnąłem gorące wargi, wydając z siebie pomruk zadowolenia.

Dziewczyna poruszyła się sennie, wzdychając. Uniosłem na nią wzrok, miała lekko rozchylone wargi. Jedna pierś wyskoczyła jej spod koszuli. Miałem ochotę robić z nią to, co zawsze. Przyjazd tu oznaczał seks. Zawsze tak było. Satysfakcjonujący uśmieszek pojawił się na mojej twarzy. Nie mogłem dłużej czekać.

Znów się nad nią pochyliłem. Czułem na języku jej smak, to krótkie liźnięcie, mi nie wystarczyło. Potrzebowałem znacznie więcej.

– Antek.... – Wydyszała moje imię, podczas gdy ją lizałem. To było jak narkotyk, kiedy raz spróbujesz, nie możesz przestać. Potrzebujesz więcej i więcej.... – Co ty tu robisz? – Zapytała, wijąc się pode mną. Wsunąłem w nią język. – Ohhhh.... – Nie przestawałem. Wbiłem palce w jej miękką skórę na udach. Rozchylając ją jeszcze szerzej, tylko dla siebie. Cholernie satysfakcjonujące uczucie. Rozkładała te długie nogi tylko dla mnie. – Antek, co tu robisz? – powtórzyła urwanym głosem. Nie miałem jej jak odpowiedzieć, zresztą dobrze wiedziała, co robię. Miałem zamiar ją zaraz zerżnąć, ale pierwsze musiałem najpierw ją wylizać. – Antek! – Złapała mnie za włosy i odsunęła od siebie. – Musimy porozmawiać. – Usłyszałem jej zachrypnięty głos.

– Dobrze... porozmawiamy. – Odparłem, biorąc głęboki wdech. – Później. Daj mi się tobą zająć. – Puściła moje włosy, na co ja natychmiast wróciłem do tego, co miałem w planach. Znów poczułem szarpnięcie za włosy, tym razem nieco mocniej. Wolała ostrzej, niech jej będzie. Zassałem jej łechtaczkę. Dziewczyna jęknęła przeciągle, wypinając do góry biodra, to tylko jeszcze bardziej mnie nakręciło. Sięgnąłem dłonią do jej piersi. Zębami lekko przygryzłem jej wargi.

– Antek do cholery! – Zacisnęła uda, odpychając mnie od siebie. – Co się stało, że przyjechałeś? – Niechętnie podniosłem się na ramionach. Dziewczyna opierała się na łokciach, patrzyła na mnie, zamglonym wzrokiem.

Niewinna umowa.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz