Laura nie mogła spać, co chwile się przebudzała. Przewracała się z boku na bok ale pomimo wielkich starań nie mogła zasnąć. Stwierdziła, że zobaczy, która godzina. Odpaliła telefon jasne światło z telefonu odbijało się od jej twarzy. Była godzina 2 28.
L: Super - Powiedziała sarkastycznie. Pierwszym pomysłem Laury było wyjście się przebiegnąć ale stwierdziła, że aż tak chora nie jest żeby biegać o tej godzinie. Postanowiła, że pójdzie na dół i zaparzy sobie rumianek. Szybko zebrała się z łóżka, założyła kapcie i powolnym krokiem ruszyła do kuchni. Na jej twarzy pojawiło się zdziwienie kiedy zobaczyła, że w kuchni świeci się światło. Lekko zwolniła krok. "A co jeśli to jakiś włamywacz?" - pomyślała. Nie zastanawiając się długo chwyciła za pierwszą rzecz jaka wpadła jej w ręce, w tym przypadku był to kapeć z jej nogi. Skradała się przy barierce schodów, kiedy była już na skraju szybko wyskoczyła i lekko przymknęła oczy.
?: Serio, kapeć? - Powiedział znajomy jej głos, brunetka odetchnęła z ulgą.
L: Jezu ale się wystraszyłam - Opuściła rękę z kapciem wzdłuż ciała, następnie rzuciła kapeć na ziemi i włożyła do niego stopę. W kuchni stał Bartek Kubicki w dresach bez koszulki. Bez większego namysłu skierowała się w głąb kuchni. Czuła na sobie przeszywający wzrok chłopaka. Zastanawiało ją co brunet robił w środku nocy w kuchni ale po jego docinkach i innych takich nie chciało jej się z nim gadać, więc wzięła się za parzenie rumianku.
BK: No więc co robisz o tej godzinie w kuchni? - Zapytał aroganckim tonem, zaciekawieniem i wyższością w oczach.
L: Od kiedy cię interesuje co robię? - Powiedziała dziewczyna nawet na niego nie patrząc. Udawała, że jest bardzo zajęta tym co robi.
BK: Wiesz. Nie spodziewałem się, że kogoś tutaj spotkam o tej godzinie, szczególnie ciebie.
L: To niby czemu?
BK: Wyglądasz na leniwą laskę. To twoje pierdolenie o bieganiu z rana i treningach po prostu mnie śmieszą - Brunetka zrobiła zdziwioną minę i w końcu spojrzała na bruneta. Z jego postawy można było wyczytać, że jest bardzo pewny siebie.
L: Skoro sądzisz, że to kłamstwa to już nie mój problem. - Powiedziała unosząc lekko ramiona.
BK: No sorry ale nie widać, żebyś , ćwiczyła - Parsknął.
L: No okej - Oznajmiła patrząc mu w oczy z najbardziej neutralną miną jaką mogła przybrać, pomimo, że te słowa ją strasznie zabolały stwierdziła, że nie może mu tego pokazać. Brunet stał przez chwile i patrzył Laurze w oczy próbując wyczytać jakiekolwiek emocje z jej mimiki ale widział jedynie pustkę. Otrząsnął się i zaczął się kierować w stronę schodów. Dziewczyna miała mieszane uczucia, bała się, że brunet mógł coś zobaczyć w jej oczach, one zdradzają zawsze najwięcej nawet jeśli tego nie chcemy. Dziewczyna dokończyła parzyć rumianek i także skierowała się na górę. Odpaliła muzykę na słuchawkach i wypiła rumianek wsłuchując się w rytm muzyki. Po chwili poczuła jak robi się senna. Wyłączyła muzykę, schowała słuchawki, a następnie położyła się pod ciepłą kołdrą nie minęło więcej niż pięć minut, a brunetka już spała.
****
O godzinie 7 dziewczynę obudził dźwięk jej budzika. Powolnie zebrała się z łóżka i ruszyła w stronę łazienki. Zrobiła swoją poranną rutynę, następnie poszła do pokoju ubrała się w sportowy niebieski top i czarne leginsy. Zbiegła po schodach. W kuchni spotkała Bartka Laskowskiego i Bartka Kubickiego.